2- I tak wszyscy są pijani

221 24 16
                                    

Pov. Karl

Staliśmy przed drzwiami wielkiego domu. Strasznie się stresowałem, nie lubiłem miejsc przepełnionych ludźmi. Zacząłem się delikatnie trząść, Nick to chyba zauważył i mnie przytulił

- Karl , spokojnie idę tam z tobą , pamiętaj jak coś się będzie działo , powiedz mi a wyjdziemy - powiedział bardzo spokojnym głosem

- Dobrze, dziękuję - uspokoiłem się i zadzwoniliśmy do drzwi

Po kilku sekundach otworzył nam Brunet , z okularami na nosie

- Nick , Karl! Jesteście - ucieszył się Wilbur

- Witaj - powiedzieliśmy w tym samym czasie i weszliśmy do środka

Rozejrzałem sie , było już sporo ludzi , większość imprezowiczy siedziało w salonie i śmiali się. Ja nadal nie byłem przekonany co do tej imprezy , najwyżej będę się trzymał z przyjacielem, ale chyba to jednak nie wypali , widziałem jak Nick odszedł ode mnie i rozmawia z jakimś blondynem oraz niższym brunetem, czyli muszę iść w ustronne miejsce.

- Wilbur - podszedłem do chłopaka

- Tak? - przerwał rozmowę

- Czy mogę klucze do twojego pokoju? Chciałabym sobie w nim posiedzieć

- A co z Nick'iem?

- Rozmawia z kimś innym , nie chcę mu przeszkadzać - powiedziałem patrząc  w ziemię

- Dobra , proszę , możesz tam robić co chcesz , pograj sobie albo się prześpij jak dasz radę - chłopak podał mi klucze i uśmiechnął się do mnie

- Dziękuję - zabrałem klucze i pokierowałem się do pokoju chłopaka. Otworzyłem drzwi , rozejrzałem się po środku i zamknąłem drzwi by nikt nie wszedł.

Po kilku minutach postanowiłem odpalić komputer Wilbura i pograć czy coś.

Założyłem słuchawki , włączyłem jakąś playlistę ze Spotify Wilbura i zacząłem grać.

Pov. Nick

- Clay! A może lepiej , Dream?~ - krzyknąłem gdy zobaczyłem swojego starego przyjaciela

- Cichoo , Sapnap~ - Clay się zaśmiał

- Haha , bardzo śmieszne , witaj George - przywitałem się z niższym brunetem

- Hej - odpowiedział

- Co wy tu robicie? Myślałem , że nadal jesteście na Florydzie - zapytałem

- Ah... Przyjechaliśmy bo George chciał - zaśmiał się blondyn - prosił o to  , więc jesteśmy

- Nawet nie wiecie jak się cieszę , że jesteście

- Dobra , nie gadajcie , chodźmy się napić - powiedział George

- No , George nie spodziewałbym się tego po tobie - zaśmiałem sie - Ale masz rację , chodźcie 

~ 2 godziny później~

Byłem nieźle spity, nie pamiętam co robiłem 5 minut temu.

- Nick? - spytał bardziej trzeźwy ode mnie Clay (Musiał pilnować George'a by ten nic nie odwalił po pijaku) - Nie masz jakiś przyjaciół? Nie znalazłeś nikogo w szkole?

- Oh... Tak mam przyjaciela, a reszta to bardziej koledzy (aut. Jak by ktoś nie odróżniał przyjaciel to ktoś bliższy a kolega to ktoś z kim macie kontakt ale nie aż taki bliski)

- Oh? Jak ma na imię? Przedstawisz nam go?

- Ma na imię Karl , chętnie to zrobię jak gdzieś go znajdę - powiedziałem , a bardziej bełkotałem

"A na mieście plotek sto" | KARLNAP Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz