8 - Historia lubi się powtarzać

191 21 13
                                    

Pov. Karl
Przede mną stało "M" duo (aut. Dziękuję za pomysł osóbko <3 [zapomniałam nazwy]) Teraz? Gdy się połączyli, są okropni i nieprzewidywalni.

- Oj Karl - zaczęła Marta - Widzę, że Ostrzeżenia do ciebie nie docierają - jej twarz nie mówiła nic - Dlatego, trzeba ci wytłumaczyć ręcznie... - zatrzymała się i spojrzała na mnie z udawanym smutkiem - A myślałam, że jesteś dobrym chłopczykiem. Max, jest twój - oznajmiła i wyszła z męskiej toalety

- To co? Teraz nie ma kto cię obronić? - Max podchodził do mnie a ja cofałem się, ale w końcu napotkałem ścianę

- P-prosze zostaw mnie - powiedziałem cicho, a w oczach już miałem łzy

- Hahaha - zaśmiał się - Jesteś zabawny - zbliżył się i nie robił nic, wbił we mnie swój wzrok

Myślałem, że nic mi nie zrobi. Karl, Ty i myślenie....

Zaczął okładać mnie pięściami w brzuch, próbowałem go bić w tył pleców, ale gdy uderzył mnie w nos, nie próbowałem się bronić. Odsunął się ode mnie a ja osunąłem się na ziemię

- Nadal jesteś taki słaby jak kiedyś - po wypowiedzeniu tego, kopnął mnie w brzuch

Łzy co sekundę wypływały z moich oczu. W tamtej chwili chciałem zniknąć, zrobiłbym wszystko, ale żeby ktoś mnie uratował.

Karl... A może jednak masz szczęście

- Ej! Zostaw go śmieciu! - usłyszałem

- Ojoj, zobaczcie kto przyszedł uratować nasza księżniczkę - Max po tych słowach odwrócił się do mnie - Widzisz Karl? Bez Nick'a jesteś nikim - powiedział to z kpiną w głosie

On wyszedł z łazienki, a ja dalej leżałem na wpół skulony i cały zapłakany.

- Karl... - powiedział Nick - Możesz wstać? - zapytał

- Nie bardzo - odpowiedziałem cicho

- Zaniosę cię do higienistki - oznajmił i zaczął mnie podnosić


Pov. Sapnap
Karl jeszcze leży u higienistki. Bardzo się martwię o niego, to nie były łagodne obrażenia....

- Hej kochanie - usłyszałem głos Marty

- Co? - zapytałem od niechcenia, tak, jeszcze z nią nie zerwałem

- Idziemy na imprezę do Maxa? - zapytała

- Ehh.... Możemy - idę się tam upić

- Cieszę się! - krzyknęła mi do ucha i pocałowała w policzek - Do zobaczenia o 18! - odeszła

Eh... Idę się upić i odstresować

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A więc....

Wiem rozdział jest bardzo krótki, ale nie mam weny.... Ostatnio nie dzieje się zbyt dobrze i nie mam czasu na pisanie książek a chciałem coś wstawić (niech będzie takie krótkie) na moim profilu są informacje o rozdziałach. Obawiam się, że troszkę minie zanim wrzucę dłuższy rozdział.

Mam nadzieję, że u was jest w porządku<3 Do "usłyszenia"

&quot;A na mieście plotek sto&quot; | KARLNAP Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz