12- GO

198 22 20
                                    

Dodam notkę, teraz bo zrobiłam głupi błąd xD W rozdziale 7 zamiast napisać "Marta" napisałam "Martyna" bardzo przepraszam za ten głupi błąd (aż się dziwię że nikt nie zwrócił na to uwagi i mnie nie upomniał)

Zapraszam do czytania

Pov. Karl
Dni nam jakoś mijały. Pogodziłem się z Nick'iem i jakoś się układa, częściej wychodzimy gdzieś we dwoje albo naszą paczką (Alex, Karl, Wilbur, Nick). Chłopcy nie patrzyli na Nick'a wzrokiem zabójców, ale ostrzegli go, że: "Jeśli znowu spi*rdolisz, to pożegnasz się z tym światem" A więc chyba działa.

Poprawił się jeszcze mój "apetyt" Nick każe mi jeść.

Teraz tylko żyć nie umierać

Co do moich uczuć... Nadal lubię Nicka w TEN sposób, ale z tego co wiem on chyba jeszcze nie zerwał z Martą... Widzę jak ona często do niego się klei, ale próbuje nie zwracać na to uwagi.

- Trzeba opić to, że się uwolniłem od rodziców - powiedział Alex

- Pff ja chyba nie mam czego opijać - stwierdził Wilbur - Wyprowadziłeś się od rodziców i teraz mi będziesz życie zatruwać

- Aj tam, będę ci pomagał... Jakoś - mówił pewnie Big Q

Ja z uśmiechem się im przysłuchiwałem, ale gdy przeszliśmy jeszcze kawałek korytarza, zobaczyłem GO, stał przy szafkach, ale co on tu robi? Po co tu jest?

Uśmiech od razu zszedł z mojej twarzy, a Nick chyba to zauważył.

- Karl? Wszystko dobrze? - zapytał

- T-tak - powiedziałem nerwowo

Chłopcy szli dalej rozmawiając, ale ja ich nie słuchałem. Było zbyt wiele pytań bez odpowiedzi...

Co on tu robi?

Przyszedł tu po mnie?

A nie miał być TAM?

Przecież to nie jest możliwe, prawda?

W końcu z Nick'iem weszliśmy do klasy, bo za chwilkę miał być dzwonek.

Większość uczniów już siedziała, ale był jeszcze ON, stał w przejściu do sali. Rozejrzał się po wszystkich, a oko zawiesił na mnie. Zaczął się zbliżać. Zacząłem panikować.

- Hej, Karl~ Dawno się nie widzieliśmy - zaczął

- I-idz sobie stąd - powiedziałem. Ja w środku panikuje, co mam zrobić

- Ou... - uśmiechnął się smutno, oczywiście sztucznie - Wyganiasz mnie?

- Przepraszam, ale... Kim jesteś? - zapytał Nick. Zapomniałem, że on tu siedzi

- To Karl ci o mnie nie mówił? - znów słabo się uśmiechnął (sztucznie)

- Nie..? - odpowiedział

- To zostawię mu ta robotę,  idę do swojej klasy - O boże, o tyle dobrze że nie będzie z nami w klasie

Chłopak się obrócił i wyszedł.

- Karl? - zapytał Nick - Powiesz mi... Kto to był?

- To... Był... Eee... - co ja mam mu powiedzieć?

- Dzień dobry dzieci - nauczycielka mnie uratowała

Zaczęła się lekcja.

Pov. Sapnap
Przez cały czas nie mogłem się skupić na lekcji. Strasznie mnie zainteresowało kto to był, tym bardziej mnie to interesowało  bo Karl był bardzo spięty podczas rozmowy.

Mam nadzieję, że mi powie, ale nie chce go do niczego zmuszać.

- Nick! Czy ty, dziecko drogie, możesz uważać na mojej lekcji? - zapytała nauczycielka. Ona ma jeszcze do mnie cierpliwość

- Przepraszam... - odpowiedziałem

Miała kontynuować lekcje, ale zadzwonił dzwonek. Zacząłem się pakować. Teraz w-f, jestem ciekawy co zrobi Karl...

Pov. Karl
Teraz w-f... Na szczęście rano o tym pomyślałem i zabrałem bluzę sportową (tylko w takiej nam pan pozwala ćwiczyć)

Wychodząc z klasy miałem nadzieję, że nie spotkamy już Sam'a...

~ Lekcja wf'u ~
Przeczekam chwilę aż się wszyscy przebiorą, wtedy zacznę ja.

Po chwili, kolejno wychodzili chłopcy.

- Nie ćwiczysz Karl? - zapytał Nick

- Ćwiczę, zagapiłem się - skłamałem - Idź już

- Okej - przebrany wyszedł z szatni

Zacząłem zdejmować spodnie, wysunąłem dresy, które nie wiem jakim cudem są całe... W końcu zdjąłem górę i spojrzałem na ręce...

Pocięte...

W siniakach...

Nawet nie chce wiedzieć co jest ja plecach...

Pov. Sapnap
No co za stary pryk

"Nick, zegarek" nienawidzę tego tonu głosu, jakby miał mnie zabić! Po za tym to sportowy zegarek! Kij mu w...

Właśnie stałem w drzwiach szatni i jeszcze przebierał się Karl. Zobaczyłem jego plecy, które były całe w siniakach,a gdy zaczął zakładać bluzkę, lepiej mogłem zobaczyć rany na jego rękach...

Spojrzałem też na jego cały strój... Stare przetarte dresy, biała bluzka która miała mała dziurę na boku i sportowa bluza, która jeszcze w miarę wyglądała.

Przecież on mi pokazywał swoją szafę... Miał tam pełno ciuchów.

Chłopak się obrócił. Spojrzał na mnie jak na ducha.

Pov. Karl
W drzwiach stał Nick... Jak długo tu stoi? Dużo widział? Czy mam gdzieś dziurę?

- Karl... - zaczął chłopak

- I-ile widziałeś? - spytałem i patrzyłem w podłogę

- Dużo... - czyli wszystko...

- Ja... - zacząłem

- Proszę cię nie tłumacz się, czy możemy się spotkać dzisiaj u ciebie? Chciałbym żebyś mi wszystko wytłumaczył... - powiedział

- O-okej...

Mam prz*jebane

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~ 731 słów ~

Notka u góry jest, więc wyjaśnione.

(Rozdział nie sprawdzany)

Jak myślicie kim jest Sam dla Karla? Czemu Karl nosi stare ubrania skoro ma "duża szafę z nowymi ubrankami?"

A więc do zobaczenia~

"A na mieście plotek sto" | KARLNAP Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz