~5~

286 10 0
                                    

*Pov Tom*

Siedziałem w swoim biurze podpisując papierkową robotę co tak bardzo nie lubiłem, gdy podpisałem już ostatni formularz oparłem się o fotel i zawołałem Justina - Justin! - krzyknąłem a po chwili w drzwiach ujrzałem chłopaka - Tak szefie? - zapytał a ja wskazałem palcem by usiadł, gdy zamknął za sobą drzwi usiadł na fotelu przed biurkiem i spojrzał na mnie pytająco - Czy nie sprawiają żadnych agresji wobec ciebie te dziewuchy ? - zapytałem zaciekawiony - często pyskują i szarpią się ale nic po za tym, pewnie za bardzo się boją - Też tak sądzę - odpowiedziałem lekko kiwając głową, po chwili ciszy powiedziałem - Weź przyprowadź tutaj Evans - rozkazałem a chłopak kiwnął głową po czym wstał i wyszedł zamykając drzwi.

________________________________________________________________________________

*Pov Justin*

Siedziałem u szefa w biurze ponieważ mnie wezwał z niewiadomych mi przyczyn, po chwili zadał mi pytanie - Czy nie sprawiają żadnych agresji wobec ciebie te dziewuchy? - zapytał a ja spiąłem się niezauważalnie, po krótkiej chwili odpowiedziałem -często pyskują i szarpią się ale nic po za tym, pewnie za bardzo się boją - skłamałem z obawą że się zorientuje że jest kompletnie inaczej - Też tak sądzę - odpowiedział kiwając głową na co odetchnąłem z ulgą, lecz nie na długo bo po chwili znów się odezwał - Weź przyprowadź tutaj Evans - rozkazał a ja kiwnąłem głową i wyszedłem zamykając drzwi.

Przemierzałem korytarze kierując się w stronę pokoju Solgii gdy dotarłem wszedłem i ujrzałem że leży na łóżku, gdy usłyszała zamykanie drzwi spojrzała na mnie i uśmiechnęła się lekko co odwzajemniłem, usiadłem na łóżku a ona się podniosła i usiadła obok - mam złą wiadomość - powiedziałem gdy spojrzałem na nią -jaką? - zapytała Solga z lekkim wahaniem - kazał mi ciebie do niego zaprowadzić, nie wiem po co - powiedziałem zaniepokojony, po chwili Solga wstała co także uczyniłem - To chodźmy - powiedziała lecz ja ją złapałem za dłoń - Jeśli on chce zrobić to o czym myślę... - nie dokończyłem po prostu ją przytuliłem, Solga odwzajemniła uścisk i razem udaliśmy się do gabinetu Toma. Gdy byliśmy już przed drzwiami spojrzałem na Solge smutno i otworzyłem drzwi puszczając ją przodem - możesz iść - powiedział Tom do mnie na co przełknąłem ślinę, rzuciłem do dziewczyny zmartwione spojrzenie i wyszedłem z mętlikiem w głowie.

UwięzioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz