~2~

644 14 1
                                    

*Pov Solga*
Obudził mnie znajomy głos a dokładnie Winter która krzyczała spojrzałam w bok i o mało zawału nie dostałam, obok mnie leżała moja przyjaciółka a nad nią jakiś typ który miał co najmniej 30 lat. Winter się szarpała a on najwidoczniej chciał zrobić to o czym.. aktualnie pomyślałam na ten widok musiałam jej jakoś pomóc, ale jak zaczęłam także się szarpać by zwrócić jego uwagę na sobie gdy spojrzał na mnie miał niebezpieczny błysk w oku. - Justin! - krzyknął a do pomieszczenia wszedł chłopak młodego wieku czyli tak na oko 17 lat, stanął koło drzwi poczym się odezwał - tak szefie? - zapytał patrząc się na niego - zabierz ją do oddzielnego pokoju - powiedział wskazując na mnie ja tylko zaczęłam się szarpać i krzyczeć, nie chciałam zostawiać Winter, po chwili podszedł do mnie ten chłopak i wziął na ręce ze względu że jestem związana, zaprzestałam szarpania bo to nie miało sensu pozostał mi tylko płacz gdy wychodziliśmy z pomieszczenia usłyszałam jeszcze krzyk Winter. Łzy leciały mi po policzkach jak krople deszczu po szybie, nie minęła minutą a znalazłam się w pomieszczeniu które wyglądało dość lepiej niż tamto ale i tak nie ma co chwalić, było tu bardziej jasno i mniej kurzu, w rogu pokoju stał stolik z dwoma krzesłami od strony okna znajdowało się łóżko dwuosobowe i szafka nocna, nie było jakoś bardzo zimno co mogę uznać za plus. Justin położył mnie na łóżku i rozwiązał, gdy skończył skuliłam się i patrzyłam na niego nieufnie lecz ten nie robił żadnych niebezpiecznych ruchów na co się zdziwiłam ale może to też być jakaś pułapka więc dalej pozostawałam w tej samej postawie.

*pov Justin*

Gdy szef wyszedł mogłem odetchnąć z ulgą, nie łatwo mi jest przebywać w jego towarzystwie tym bardziej po tym jaki on jest, kazał mi porwać te dwie młode dziewczyny a ja musiałem się na to wszystko zgodzić. Gdy przechodziłem po korytarzach w poszukiwaniu czegoś usłyszałem krzyk którego tak bardzo chciałem uniknąć, był to krzyk jednej z dziewczyn jak się nie mylę co oznacza że on już tam jest, poszedłem w tamtą stronę akurat gdy już miałem otwierać drzwi szef krzyknął me imię na co zadrżałem i wszedłem. - tak szefie? - zapytałem próbując nie patrzeć na dziewczynę tylko na niego - zabierz ją do oddzielnego pokoju - rozkazał i wskazał na dziewczynę która leżała obok drugiej na pierwszy rzut oka wyglądała normalnie ale widać było w jej oczach strach i niepokój, podszedłem do niej nie gwałtownie i wziąłem na ręce ta zaczęła się szarpać ale nie zwróciłem na to uwagi bo tylko bym pogorszył sytuację z tego co zdołałem usłyszeć krzyczała imię drugiej dziewczyny mianowicie Winter, trudno mi to wszystko było słuchać nie wyobrażam sobie co teraz muszą one czuć. Gdy dotarłem do właściwego pokoju otworzyłem drzwi i wszedłem jedną ręką zamykać drzwi za sobą a drugą trzymając dziewczynę następnie podszedłem do łóżka i ją położyłem następnie rozwiązałem gdy skończyłem ta od razu się skuliła i spojrzała na mnie z nieufnością w oczach mała co uśmiechnąłem się delikatnie i szczerze. - spokojnie nic ci nie zrobię nie jestem taki jak tamten psychol - powiedziałem nie za głośno ale też i nie za cicho - jestem Justin. Justin Williams, a ty? - zapytałem gdy ta się chociaż trochę rozluźniła, po chwili odezwała się - Solga Evans - odpowiedziała a ja uśmiechnąłem się mimowolnie - ładne imię - odpowiedziałem na co Solga się uśmiechnęła niezauważalnie - mnie nie musisz się mnie bać nic nie zrobię ani tobie ani twojej przyjaciółce jestem tu nie z własnej woli - powiedziałem a uśmiech znikł mi z twarzy.
- Jak długo tu będę? - zapytała Solga po krótkiej ciszy, spojrzałem na nią - dopóki ja was z tąd nie wydostanę - odpowiedziałem na co Solga się lekko uśmiechnęła a ja posłałem jej uśmiech - jak będzie on tu proszę nie szarp się ani nic on Wtedy jest coraz bardziej agresywny, raz tu kogoś zabił za nieposłuszeństwo - zadrżałem na to wspomnienie - będę cię odwiedzał wtedy kiedy będzie to możliwe twoją przyjaciółkę także - powiedziałem, Solga kiwnęła głową z wdzięczną Ania wyszedłem zamykając drzwi.

UwięzioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz