Before Parting (Przed Rozstaniem)

160 17 8
                                    

Pov. Karl Jacobs

Rodzice powiedzieli mi już, że mam się przeprowadzić, nie mówiłem jednak nic o tym Nick'owi, został jeszcze tydzień do końca roku szkolnego i tym samym tydzień do mojego wyjazdu, ale Nick musiał dowiedzieć się o tym wcześniej. Miałem nadzieję, że na wakacje uda mi się przyjechać do mojego przyjaciela aby móc się z nim spotkać... Moje mylne przypuszczenia zostały zniszczone przez fakt, że miejsce do którego miałem się przeprowadzić było zbyt daleko od Orlando.

Jutro miał się odbyć apel z okazji zakończenia roku szkolnego, chodziliśmy do jednej klasy pomimo, że jestem starszy od Nickolas'a o kilka lat. Miałem problem z tym aby zdać, ale pojawił się też jakiś problem i nie mogłem pójść do szkoły. Wracając to jutro jest ostatni dzień kiedy mogę porozmawiać z moim przyjacielem o tym, że pewnie już go nie zobaczę. Kiedy o tym pomyślałem rozpłakałem się, a żeby nie było słychać tak bardzo mojego płaczu schowałem twarz w pluszaka, który leżał obok mnie na łóżku. Był to mój ulubiony pluszak, Nick dał mi go na moje urodziny w zeszłym roku.

***

Nie wiem kiedy, ale zasnołem, obudziła mnie moja mama i powiedziała żebym zjadł kolację i przyszykował się na jutrzejszy dzień w szkole. JUTRZEJSZY DZIEŃ. Dlaczego nie mogliśmy żyć w jakimś filmie, grze albo książce i aby czas się zatrzymał. Nie chciałem aby było JUTRO nie chciałem rozstawać się z moim przyjacielem. Zrobiłem jednak to co mi kazała, nie miałem wyjścia, nie mogłem zrobić nic innego.

Wyciągnąłem z szafy ciemno-fioletową podkoszulkę, brązową, bawełnianą, brązową kurtkę z białym kołnierzem i jeansy. Wszystko położyłem na stoliku pod oknem, a sam poszedłem do kuchni zrobić gofry z bitą śmietaną i owocami. Nie byłem najlepszy w gotowaniu, ale mój tata akurat pracował na nocnej zmianie, a moja matka? Nie interesowała się mną, wychodziła do swoich koleżanek na imprezy albo wychodziła z nimi na miasto albo szlajała się po klubach. Nie musiała się martwić o to czy ma hajs na to żeby kupić sobie kolejną torebkę za 1500£ w której wyjdzie tylko dwa razy, za to ja sam musiałem zarabiać na siebie. Mój ojciec serio był zakochany w mojej matce, nie dziwię się mu, wygląda przepięknie albo jednocześnie jak prostytutka.

Podczas robienia ciasta na gofry z tutorialu, który znalazłem na YouTube uświadomiłem sobie, że kiedy wyjadę to stracę Nick'a, on jako jedyny mi pomagał. Rodzice mają na mnie wyjebane, dziadkowie nie żyją, a reszta rodziny jest albo w Kanadzie albo na Karolinie północnej. Nigdy nie miałem z nimi żadnego kontaktu i nie chcę mieć. Przez przypadek się popatrzyłem rozgrzaną gofrownicą więc schłodziłem to wodą.

Nałożyłem gofry na talerz i poszedłem do swojego pokoju, stwierdziłem, że zadzwonię do Nick'a i z nim pogadam.
Albo spędzę całą noc na rozmowie z nim.
Wyciągnąłem z kieszeni plecaka smartfon i kliknąłem ikonę.

Karlito🛹
Siema. Chcesz pogadać?

Sapcio🐼
Jasne, tylko daj mi chwilę, mam coś do załatwienia

Nick miał bardziej ułożone i co jakiś czas zastanawiałem się. Dlaczego to właśnie mnie, dzieciaka z zaburzeniami psychicznymi wybrał na przyjaciela? Co prawda znaliśmy się jeszcze wcześniej z racji, że kiedy ja i reszta mojej popieprzonej rodzinki, które jeszcze wtedy była jakoś bardziej normalna dostaliśmy zaproszenie przywitalne od mamy Nick'a. I tak się poznaliśmy i staliśmy najlepszymi przyjaciółmi aż do dzisiaj.
Ale gówno z tego. Za tydzień to wszystko się skończy.

Omal się już nie popłakałem kiedy usłyszałem jak mój telefon dzwoni. Nie zauważyłem, że Nick dzwoni tylko na kamerkę, ten jeden jedyny raz chciałem pokazać, że jest ze mną dobrze i nie dzwonię do niego po aby się mu wyrażalić.

Buy, Bye friend - KarlNapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz