Miłej zabawy :D
Kilka minut później wszyscy wyszli z sali. Zostałam tylko ja, czekająca na Kacpra, który swoją drogą strasznie się guzdrał. Kiedy wreszcie wyszedł, stanął naprzeciwko mnie.
- Nowa menadżer hę?- spytał z zadziornym uśmieszkiem
- No widzisz, spędzimy ze sobą jeszcze więcej czasu.
- Marzenie życia….
Oboje zaczęliśmy się śmiać.
- Dobra. Wracamy do domu. – powiedział
Wyszliśmy ze szkoły. Niedaleko stał automat, więc Kacper poszedł kupić coś do picia, a ja usadowiłam na ławce stojącej niedaleko. Było dość wietrznie przez co delikatne dreszcze przeszły mi po plecach. Nagle poczułam ciepło, więc odwróciłam się i zobaczyłam że obok mnie siedzi Kaneki. Nieprzyjemne mrowienie wróciło od stóp do czubka głowy.
- Nie myśl, że puszczę ci płazem po tym jak mnie ośmieszyłaś przed całą klasą.
- Nie moja wina… jesteś strasznie nachalny.
- Jesteś niemiła.
Pogłaskał moje włosy.
- Co tu tak sama siedzisz? – uśmiechnął się
- Czekam na kogoś.
- Ale jesteś niedostępna… normalnie to laski na mnie lecą a ty…? Ale nie martw się zaraz to zmienię.
Mówiąc to, stanął przede mną i przygwoździł mnie do ławki. Pocałował, a po chwili zaczął wkładać swój język do moich ust. Chciałam się wydostać ale był zbyt silny. Zobaczyłam czyjąś rękę na jego ramieniu, która drastycznie odciąga go do tyłu.- Co ty robisz?! - wrzasnął Kaneki.
Moim wybawicielem okazał się Tatsu, który swoją drogą gdzieś stracił swój normalny wyraz twarzy. Wyglądał jakby miał go zjeść… serio.
- To ja powinienem o to zapytać! – krzyknął po czym uderzył go z całej siły w twarz
Kaneki siedział na ziemi oszołomiony. Chwilę później przyszedł Kacper.
- Co się tu stało?
Ja nadal siedziałam wmurowana. Blondyn szybko podszedł do mnie, spojrzał mi głęboko w oczy.
- Odpowiedz!
Łzy napłynęły mi do oczu. Po chwili rozpłakałam się na dobre.
- Ej… nie płacz… i patrz co zrobiłeś? – powiedział Tatsu i mocno mnie przytulił, jednocześnie odpychając Kacpra. Chłopak spojrzał na niego podejrzliwie i ze zdziwieniem w oczach.
- Co ty robisz?
- Uspokajam piękną dziewczynę, bo niestety ktoś nie potrafił tego zrobić.
Blondyn się wyraźnie wkurzył, ale starał się tego nie okazywać. Wstał i popatrzył na wstającego Kaneki’ego.
- A ty co tu robisz? Co jej zrobiłeś?
- J-ja przepraszam. Senpai!* – krzyknął pośpiesznie odchodząc
- Uuu senpai co? – powiedział pod nosem- Chodź Jula, wracamy do domu.
- T...tak – powiedziałam, ocierając łzy i podałam mu drżącą rękę
Po powrocie do domu poszłam prosto do mojego pokoju. Posiedziałam chwilę z Mi. Był już wieczór. Usłyszałam pukanie do drzwi.
![](https://img.wattpad.com/cover/32761177-288-k938730.jpg)