#3

564 37 31
                                    

Dziewczyna siedziała zaskoczona.
  -I teraz jesteś tutaj? No widzisz, to niezwykle miejsce, tu na pewno zaznasz spokoju, ale czemu wybrałaś akurat to miejsce i ten dom? Tylko dlatego że babcia opowiedziała ci że tu może coś być?

-Z grubsza to tak. - powiedziałam lekko zawstydzona.

-No cóż, każdy z nas zrobił coś kiedyś pod wpływem impulsu, ale nie warto się przejmować, znaczy nie do końca nie warto, ale może już mniejsza. Dzisiaj wszytsko może się zmienić, pewnie Camilo mówił ci co niezwykłego wyróżnia naszą rodzinę od innych?

-Taak, mówił. W jakim sensie zmienić? - dopytywałam zaciekawiona.

-Wiesz, zawsze gdy ktoś z rodziny dostaje taki dar, najczęściej za dzieciaka, pojawia się miejsce na drzwi, a gdy on lub ona wkłada w nie klamkę ujawnia się ich dar. Tylko ja za małego nie dostałam żadnego, a dziś pojawiły się drzwi..

-To świetnie, mam nadzieję że właśnie o to chodzi. - powiedziałam z uśmiechem.

Krótki moment później ktoś zawołał dziewczynę na dół. Zostałam w pokoju rozmyślając nad wszytskim, wiedziałam że to nie sen bo sama też umiałam o czym inni raczej nie śnili, ale czy to dobry pomysł by mówić o tym komukolwiek z rodziny Madrigalów?

Pov. Camilo
   Po odprowadzeniu dziewczyny miałem chwilę dla siebie, do odpoczynku, ale tak na prawdę nie chciało mi się tak bezczynnie siedzieć no, ale co robić. Zająłem się myśleniem nad całą tą sprawą z dziewczyną, jeżeli dobrze pamiętam była to Y/N.
    Wyszedłem na dwór pooddychać świeżym powietrzem zauważając Dolores.
  -Hej co ty tu robisz? - stała niedaleko okna Mirabel.
-Ta nowa dziewczyna chyba nie jest jednak taka zwykła.- powiedziała jak zawsze opanowanym głosem
-Czekaj...co?

Pov. Y/N
Siedziałam chwila gdy zaczęłam po prostu gadać do siebie, w sprawach mojego dziwnego daru i tego co ja tu w ogóle chce osiągnąć? Siedzieć u obcej rodziny? Nawet nie wiedząc jakie mają wobec mnie zamiary..chociaż wydają się mili i uprzejmi mogą coś ukrywać.
  Nie sądziłam że koło domu stoi ktoś kto już wie co takiego mnie tu sprowadziło i co ze mną nie tak, więc dalej mówiłam do siebie.
     Po jakichś dziesięciu minutach postanowiłam wyjść z pokoju i udać się na zewnątrz, lecz gdy miałam schodzić po schodach ktoś mnie zatrzymał.
  Była to dziewczyna, wyższa odemnie, o lekko czerwonawych ustach, a na włosach można było zauważyć czerwoną opaskę.

-Warto byłoby powiedzieć o tym Abueli wiesz? - mówiła aż za bardzo spokojnie i dosyć cicho

-Huh? - zdezorientowana tylko tyle z siebie wydusiłam

-Wiem, wiesz o co chodzi. Nie chcę źle, ale tym bardziej nie chcę by Mirabel robiła sobie marną nadzieję która wieczorem ma prysnąć jak mydlana bańka. -poklepała mnie po ramieniu i odeszła.

Zdezorientowana stałam jeszcze chwilę na schodach, ale w końcu wyszłam na dwór by odetchnąć i wszystko przemyśleć, na spokojnie.

Pov. Dolores

Nie powiedziałam Camilo, wprost o tym co słyszałam z pokoju Mirabel, ale nie chciałam zostawić tego całkiem w spokoju więc gdy dziewczyna wychodziła z pokoju zatrzymałam ja na chwilę.

-Warto byłoby powiedzieć o tym Abueli wiesz?- nie chciałam jej jakoś speszyć czy przestraszyć więc mówiłam „normalnie”.

-Huh?- odparła zdezorientowana, najwyraźniej plan mi trochę nie wyszedł.

-Wiem, wiesz o co chodzi. Nie chcę źle, ale tym bardziej nie chcę by Mirabel robiła sobie marną nadzieję która wieczorem ma prysnąć jak mydlana bańka. - powiedziałam poklepując ją po ramieniu i odchodząc słysząc tylko jak lekko wypuszcza oddech, ale dalej stoi na schodach.

Nie chciałam by na koniec Mirabel czuła się źle więc musiałam to jakoś wyjaśnić.

~Weird Love~ Camilo Madrigal x Y/NOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz