§3§

234 9 5
                                    

Ciemność w sztuce można było przedstawiać w różnych aspektach i różnych interpretacji odbiorców.

Można było mówić o niej jako o mroku, który swoją ciemnością wyrażał tą nieskończoną otchłań, która przerażała oglądających ludzi. Im dłużej patrzyli na obraz tym bardziej ich przerażał. Stawał się mroczny, nie było w nim światła, a w ich głowie pojawiało się coś dziwnego jakby ich mózg i wyobraźnia samoistnie wymyślały przerażające istoty, które wychodziły z tego obrazu.

Inni spoglądając w obraz pokryty czernią widzieli spokój i dziwaczną harmonie. Nie było tam nic mrocznego, spoglądali w to i po prostu chcieli trwać w tej odosobnionej cząstce świata przedstawionej na zwyczajnym płótnie.

A jeszcze inni spoglądali na to wszystko i nie widzieli dosłownie nic, bo w ich oczach sztuka miała być zaskakująca, a nie usłana czernią i dosłownym brakiem wyobraźni. Dla nich sztuka miała być cyrkiem i wyobraźnią, a nie pesymizmem i brakiem mocniejszej kreski.

Lecz co nam z przedstawiania obrazu, kiedy to właśnie Harry mógł opowiadać o sztuce, na którą spoglądał, i z jednej strony było to przerażające, ale z drugiej czystą poezją stworzoną ze wspólnoty człowieka i natury. Można było o tym mówić jako o rzeczy żywej i pełnej siły ekspresji, jednak brunet sam nie wiedział jak to opisać.

Pierwszym elementem, który rzucił mu się w oczy jako pierwszy, była jego własna sypialnia, którą uwielbiał całym sercem. Skalana była trzema kolorami wychwyconymi prosto z serca Harry'ego i Juliet, którzy byli bardzo podobni do siebie pod każdym względem, jednak mieli własne upodobania, a wszystko musiało być złączone w całość, dlatego sypialnia, jak i cały dom, mieniły się w czerni, zgniłej zieleni i złocie. I choć oboje zgodzili się na czerń i złoto, to Juliet i tak dodała do tego zieleń twierdząc, że będzie idealnie pasować do krajobrazu za oknem.
Wyróżniającym się elementem było wielkie łóżko okryte satynową pościelą w kolorze czerni, a elementy drewniane postawione zostały na ciemne drewno.

Można było zauważyć również ciemne zasłony, choć te mieniły się w czerni i zieleni, co było ulubionym elementem Juliet z całego domu. Podłoga pokryta była panelami z ciemnobrązowego drewna, a ściany usłane były czernią i przepiękną tapetą ukazującą przedstawienie Romeo i Julii, jednak w bardziej smutniejszej wersji opierającej się na okazanej z góry gładkiej dłoni Julii trzymającej czerwoną różę, której powierzchnia splamiona była krwią kobiety, tak samo jak jej ręka.
Ukazana z dołu dłoń mężczyzny trzymała list, który przez wciąż kapiącą krew był całkowicie splamiony plazmami. Na powierzchni pergaminu można było zauważyć tylko ledwo czytelne słowa zapisane pochyła czcionką

"Miłość ma znikoma i scalana krwią nieczystą, ciało swe uchowaj, bo ja duszy twej ciekawy, a me serce martwe ukazuje, a twe dopiero krwawi, bo myśmy byli po prostu niebezpiecznie zakochani"

Nie bez powodu obraz nazwany jest zakazanym listem i co najpiękniejsze - został niedawno namalowany przez młodą kobietę, która ukazała swoją wyobraźnię i wszystkich zachwyciła.

Na piękne malowidło nie padało żadne słońce, pomimo otwartego na oścież okna, za którym rozgrywała się istna harmonia bardziej czarująca niżeli sama tapeta, gdyż widok soczystej i świeżej zieleni, która pobłyskiwała od deszczu i lekkiego wiatru na tle ciemnego nieba i pojawiających się co chwila błysków, był zwyczajną perfekcją. Można było wyczuć nutkę tego zapachu deszczu trawy, który za każdym razem dawał naszej duszy dawkę energii jak woda włóczędze na pustyni.

Wszystko było piękne do momentu, w którym Harry zauważył na swoich nadgarstkach złote kajdanki, których łańcuch był dłuższy niż w tych tradycyjnych, jednak to był jedynie dodatkowy punkt do strachu, bo nie były one dłuższe bez powodu.

CHERRY 🍒 | LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz