Ciało.Zwykła prostota zaczynająca się od układu krwionośnego i kończąca się na wydychaniu powietrza przez nos lub usta. Anatomia człowieka dla niejednej osoby stała się czymś interesującym, kiedy wpatrywaliśmy się we wnętrze ukazane na rysunku w podręczniku szkolnym, lub gdy oglądaliśmy kobiece bądź męskie ciała w internecie. Pierwsze uzależnienia czy obsesje wychodziły ze względu na własne preferencje. Dla jednego wartością była uroda i natura człowieka składająca się ze skalanej perłami skóry, pięknych oczu formujących się w ciekawy sposób czy długie włosy przypominające odcieniem czekoladę, kiedy promienie słońca dotykały je. Widzieli to piękno za każdym razem, gdy dana osoba przechodziła obok, całkowicie niezainteresowana otoczeniem, jakby spiesząc się gdzieś.
Drudzy zaś spoglądali na ciało. Mankamenty składające się z wgłębień widocznych przy każdym płynnym ruchu mięśni, kiedy napinały się i rozluźniały; skóry połyskującej w słońcu w lekkim odcieniu złota, zaś zimą bądź pochmurnym dniem wyróżniała się na tle ciemności; tatuaży, które trwały tam na zawsze i wyróżniały się, jednak choć uznać można było, iż posiadacz tak pięknego ciała krzywdzi je, to w tym przypadku było wręcz przeciwnie. Wyblakłe tatuaże, napinające się mięśnie, lśniąca skóra, kilka małych szczegółów na policzkach czy na szyi - to wszystko tworzyło sztukę w ich oczach.
Byli również ci, którzy wychwytywali szczegóły w charakterze. Każdą piękną i wyjątkową cechę, która kształtowała człowieka rodzącego się bez nich, aby stworzyć z siebie własnego Boga, wyglądać jak Bóg i poruszać się niczym najpiękniejszy i najwspanialszy, choć nie być tego świadom. Duma przy podejmowanych decyzjach czy gracją w momencie poruszania się. Mocny akcent podczas rozmowy z zagranicznymi i delikatna wyższość, a zarazem pokora, które ukazywały go w dobrym świetle. Później przychodziły cechy, które go nimi niszczyły - słabość, brak cierpliwości, pracoholizm i egoista względem siebie.
Wyrywał się od nich codziennie, choć tak naprawdę bardziej się w nie zagłębiał. Jednak te złe uczucia pchały go w stronę tych lepszych, które stawały się skutkami, bo słabość wyciągała z niego łzy, które przypominały mu o emocjach i bólu wokół którego się kręci przez cały czas w pracy czy życiu prywatnym; brak cierpliwości powodował u niego szukanie w sobie spokoju, którego przecież tak bardzo mu brakuje podczas zwykłych zajęć; pracoholizm pozwalał mu na pomaganie innym ludziom i pokazywanie, że nie jest tak strasznym człowiekiem, kiedy przyjmował kulki, aby uratować drugiego człowieka; egoizm względem siebie... Cóż, skutkiem tej cechy było to, że nie poddawał się pomimo tego co go spotykało, pomimo straty bliskich. Biegł do przodu i nie zatrzymywał się, jednak przy tym chwytał się pracoholizmu, niecierpliwości czy podbudowania słabości.
Te wszystkie cechy budowały Harry'ego Styles'a, którego przez kilka długich tygodni obserwował sam Louis Tomlinson, który widział to jak ludzie oglądają się za nim, kiedy w czarnym płaszczu z parasolką w dłoni i okularami przeciwsłonecznymi wędrował do pracy czy do przyjaciela, który znajdował się w szpitalu. Spoglądał na niego, gdy samotnie wracał do swojego domu pomimo rozszerzającej się ciemności i szerzącego się wokół niego lasu. Podziwiał go wtedy, gdyż szedł przed siebie bez strachu i z gracją, pomimo błota, które brudziło jego eleganckie buty. Widział i słuchał jak ten podśpiewuje między ciszą zawartą w wielkim domu ulubione piosenki, idąc pod prysznic. Spoglądał, gdy ten przejeżdżał dłońmi po ciele, kiedy rozcierał żel na skórze.
Spoglądał na anioła, którego miał po kilku dniach w swoich dłoniach, widząc jego oddanie i błysk młodzieńczej wolności.
Uwielbiał każde uniesienie klatki piersiowej, kiedy nabierał gwałtowny oddech; ból przeobrażający się szeroki uśmiech po wspólnym seksie; dłonie zaciskające się na łańcuchach kajdanek; duże szafirowe oczy z magicznym błyskiem lub pełne łez, kiedy spoglądał na szatyna z dołu podczas robienia mu dobrze; zaczerwienione i opuchnięte usta po długich pocałunkach; pewność siebie i nienawiść w spojrzeniach na początku ich znajomości, która przerodziła się w dziwne uczucia; dołeczki, które ukazywał przy każdym szerokim uśmiechu; słone łzy, których Louis nienawidził całym sercem, jednak wtedy widział kruchość tego posępnego mężczyzny. Uwielbiał te wszystkie mankamenty, które były tylko kilkoma wyraźnymi rzeczami wśród tych, które rzeczywiście zauważał. Uwielbiał jego osobę, a w szczególności te tylko...
CZYTASZ
CHERRY 🍒 | Larry
FanfictionCOŚ NA JESIEŃ 🍂 Psychopata i zatraceniec Uczucia i ciało Sztuka i harmonia Beznadzieją melodii jest melodia bez nieba malująca i łkająca tysiącami zagubionych łez.Tak samo jest ze sztuką, która odzwierciedla nasze ukryte pragnienia, tajemne sekre...