Nawet jeśli świat się skończy

683 31 5
                                    

Oto ostatni rozdział!
Nacierzcie się.

-Nie żyje - głos Bruca rozbrzmiewa mu w głowie.

Nie żyje

Nie żyje

Jego brat nie żyje

Peter staje na dachu budynku. Wpatruje się w przestrzeń przed sobą. Ciemne niebo z porosypanymi na nim gwiazdkami wygląda tego dnia jak z bajki.

Ale głos Hartex'a po raz kolejny niszczy całe poczucie bezpieczeństwa.

-Kogo zabiłeś Peter? Mnie!

Nastolatek odwraca się. Hartex jako jasna biaława poświata mknie przez powietrze. Niczym duch unosi się nad ziemią rozpościerając ramiona.

-To ty mnie zabiłeś Peter

Chłopak nie może się ruszyć.

Próbuje otworzyć usta ale wydobywa się z nich tylko westchnienie.

Hartex podchodzi bliżej. Przybliża usta do ucha nastolatka i szeptał te słowa których Peter tak nienawidzi.

-Zabiles mnie!

*****

Petera z koszmaru obudził Pan Stark. Mężczyzna zaczął szturchać jego ramię aż ten cały zapłakany i zalany potem odskoczył od łóżka.

Tony przyciągnął go bliżej siebie i zaczął gładzić po plecach.

-To tylko koszmar Pete.

-A jeśli o naprawdę... - załkal - naprawdę uważa że to ja go zabiłem.

-Na pewno tak nie uważa.

-Skad pan wie.

-Źle się wyraziłem, ja myślę że tak jest.

Peter rozpłakał się jeszcze bardziej.

-Hartex powi dział mi kiedyś podobna rzecz.

Tony przytulił go mocniej.

-Chce Hartex'a z powrotem!

-Więc Pete ale go już nie przywrócimy

-A gdyby cofnąć czas? Przecierz pan Strange.ma ten swój zielony kamyk którym robi czaru Mary!

-Obawiam się że to tak nie działa pajączku.

-Ale to nie fer - Tony spojrzał na niego nie rozumiejąc - on zginął żebym ja mógł żyć.

-Nie wszystko w życiu jest fer Pete, to jest trochę jak nie które rzeczy na matematyce, tak po prostu jest i nie ma na to wytłumaczenia. Rozumiesz?

Peter pokiwał głową.

*****

Jak co piątek Peter i Tony siedzieli na kanapie i dyskutowali o Hydrze.

-Kiedy tan byłem bałem się - szepnął Peter - bałem się że pan mnie zostawi.

Tony śpieszył z zapewnieniem jeden kwestii.

-Nigdy cię nie zostawię - powiedział tuląc do siebie Petera.

Ten podniusł ma moment wzrok.

- Nawet kiedy świat się będzie sypał? - spytał nastolatek.

-Nawet kiedy świat się będzie sypał.

Zaraz pojawi się też pierwszy rozdział „Jesteś pewny że wszystko dobrze dzieciaku?” czyli kolejnego irondada a także króciutki one shot o Sisi

Kiedy świat się sypie | irondad |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz