Pov. Monia
Podwinęła mu się bluza i spojrzałam na jego rękę.
M. Ty się ci@łeś?
Pe. Yyy nie, wydaje ci się.
M. Pokaż.
Pe. Ale po co?
M. No pokaż.
Pokazał mi a łzy napłynęły mi do oczu.
Pe. Przepraszam.
M. Po co?
Pe. Śmierć mojego taty ten Oliwier. Wszystko mnie przytłacza.
M. Pamiętaj, że mi możesz o wszystkim powiedzieć.
Pe. Wiem i też wiem, że mogłem tego nie robić.
M. Ale zrobiłeś.
Pe. Pewnie jesteś zła?
M. Nie jestem zła tylko mi smutno, że to ukrywałeś.
Naszą rozmowę przerwała Nati.
N. Wszyscy szybko na dół!
Zeszliśmy.
N. Słuchajcie, Leksiu wyjechał i już nie wróci do teamu dlatego zastępujemy go Oliwierem.
Oliwier się na mnie spojrzał, a ja wtuliłam się w Piotrka.
O. Monia możemy na chwilę?
Spojrzałam na Pedra, a on wyszeptał żebym poszła. Wyszliśmy z domu co mnie zdziwiło.
O. Przepraszam za tamto. Obiecuje, że już nie będę tak robił.
M. Nie było to fajne, ale cieszę się, że mnie przeprosiłeś.
Weszliśmy do domu.
M. Ja idę do pokoju, bo boli mnie brzuch.
Pe. Ja idę z tobą.
M. Nie trzeba.
I tak za mną poszedł ale to dobrze, bo tego chciałam.
Pe. Co chciał od ciebie?
M. Przeprosił mnie
Pe. To dobrze
Ktoś zapukał do drzwi.