Rozdział dedykowany @termitez 🌹
Ostatnie dni urlopu, nie mam żadnego planu jak je wykorzystać.
Patrzyłam na zegarek pijąc kawę, aż w końcu wpadłam na pomysł, aby pojechać na zakupy. Dawno nie robiłam sobie takiej przyjemności, a nowe ciuchy jeszcze nikomu nie zaszkodziły.
Czym prędzej dopiłam kawę, wzięłam kluczyki z szafki i wyszłam z domu wsiadając do samochodu kierując się w stronę galerii.Na miejscu byłam po niecałych 15 minutach. Wysiadłam z auta i weszłam do budynku.
Tak naprawdę to nie miałam pojęcia co chce kupić.Po chwili namysłu weszłam do sklepu z męskimi koszulami. Nie wiem czemu, ale czułam potrzebę kupna właśnie czegoś takiego.
Od razu w oko wpadła mi czerwona, lekko prześwitująca koszula. Szybko wzięłam ją z wieszaka i pobiegłam do przymierzalni.Zaczęłam się przebrać i przeglądać w dużym lustrze, kiedy ktoś jak gdyby nigdy nic wszedł do środka.
- Hej! Nie widać, że zajęte?!- zapytałam oburzona patrząc na blondyna przede mną i zakrywałam swoje ciało z każdej strony.
- Oj, najmocniej przepraszam! Nie zauważyłem i... Co Ty tu robisz?- widziałam jak marszczy brwi.
- Przymierzam ubrania? Co można robić w przymierzalni?
-Znaczy... No tak, ale Ty, w sensie co kobieta robi w męskim sklepie, przymierzając na dodatek koszulę?
- Noooo... Lubię męskie koszule? Z resztą po co zadajesz tyle pytań?
- Wiesz, trochę niespotykany widok tutaj.
- Ale, że kobieta w męskiej koszuli? Wszystko możliwe.
- Nie o to mi chodziło... Ughh wiesz co miałem na myśli.
- Oj no przecież wiem, nie musisz tłumaczyć.- przewróciłam rozbawiona oczami.
Staliśmy tak nic nie mówiąc tylko rozglądając się po przymierzalni. Stała się ona naprawdę interesująca.
Miałam coś powiedzieć, ale powstrzymałam się widząc jak chłopak zaczął ściągać z siebie swoją bluzkę.- Co Ty robisz?- zapytałam z szeroko otwartymi oczami.
- A co można robić w przymierzalni?- odpowiedział mi podobnie jak ja mu wcześniej.
-Nie możesz poczekać, aż ja stąd wyjdę? Dosłownie pięć minut.
- Spieszę się, a to zajmie mi niecałe pięć minut, także spokojnie.
Rozłożyłam ręce nie wiedząc co mam powiedzieć i westchnęłam głośno. Oparłam się o ścianę i skrzyżowałam ręce na piersi patrząc na niego.
- Pasuje Ci ta koszula.- wymamrotałam po chwili pod nosem.
- Dziękuję.- uśmiechnął się w moją stronę.
- No dobra, przymierzyłeś, dostałeś komplement, to teraz daj mi w spokoju przymierzyć koszule.
- Już, już.- pokręcił głową z lekkim uśmiechem i w końcu wyszedł.
Odetchnęłam z ulgą i w końcu zaczęłam przymierzać ubranie.
Wyszłam po chwili i poszłam do kasy mijając się z blondynem.Pokręciłam głową z uśmiechem i poszłam kupić koszulę. Wzięłam torebkę od kobiety mając odchodzić już od lady, jednak zauważyłam portfel, leżący przy kasie.
- Yhymm... Pan mniej niż pięć minut czegoś zapomniał.- powiedziałam pod nosem i wzięłam portfel wybiegając szybko z galerii w nadziei, że znajdę jeszcze chłopaka.
Zaczęłam rozglądać się dookoła, aż w końcu zauważyłam blondyna, za którym zaczęłam biec.
- Ej! Ty! Cholera...- ostatnie słowo powiedziałam do siebie.- Ty! Blondyn, który wpieprzył mi się do przymierzalni! O tak! Właśnie Ty!- Krzyknęła kiedy chłopak się zatrzymał.- Stój tam!
Dalej biegłam w jego stronę, aż w końcu Zatrzymałam się przy jego samochodzie pochylając się, aby unormować oddech.
- Jezu kochany, utnij sobie trochę tych nóg, czy coś.- słyszałam cichy śmiech chłopaka, aż w końcu na niego spojrzałam.- Proszę, zostawiłeś przy kasie.- podałam mu portfel.
- O Matko, nawet nie poczułem, że go nie mam... Dziękuję Ci bardzo.
- Nie ma za co...- uśmiechnęłam się lekko.- Umm... Jak masz na imię? Nie chce Cię zapamiętać jako faceta z przymierzalni.- zaśmialiśmy się razem.
- Jestem Ben, a Ty?
- T/I, miło mi poznać.
- Mi również, a więc T/I, skoro już się znamy, może dałabyś się wyciągnąć na jakiś obiad, albo chociaż kawę? Wiesz chciałbym się jakoś odwdzięczyć za to, że za mną biegłaś taki kawał drogi na tych swoich nóżkach.
- A wiesz, że chętnie?- widziałam jak chłopak uśmiecha się szerzej.- Dam Ci swój numer i dogadamy się co do dnia i godziny.
- Jasne.- wyciągnął telefon z kieszeni podając mi go.
Od razu wpisałam mu te parę cyfr i oddałam mu telefon.
- Tooooo do zobaczenia?- po raz kolejny posłał mi swój uśmiech.
- Do zobaczenia.- odpowiedziałam i przygryzłam delikatnie wargę.
Zauważyłam, że chłopak niepewnie przysunął się w moją stronę i kiedy domyślałam się o co chodzi bez namysłu przytuliłam się do niego z uśmiechem na twarzy.
- Napiszę wieczorem, a teraz życzę Ci udanej reszty dnia.- pogładził moje ramię.
- Dziękuję i wzajemnie.
Uśmiechnęłam się do niego i w końcu zaczęłam iść w strone swojego samochodu. Wsiadłam do środka kładąc torbę na siedzeniach z tyłu i przez chwilę siedziałam w miejscu patrząc przed siebie z szerokim uśmiechem.
Jadąc do domu cały czas myślałam o tym blond włosym, trochę głupiutkim, ale na swój sposób uroczym chłopaku.
Kto by się spodziewał, że poznam dziś kogoś i to w taki sposób.Przepraszam jeżeli pojawiły się jakieś błędy
W dalszym ciągu można zamawiać
Ah i jeżeli chcecie kontynuację któregoś z rozdziałów to również można coś takie zamawiać
Miłego wieczoru!🌷🤍
CZYTASZ
One Shot || Bohemian Rhapsody
FanfictionKrótkie opowiadania z aktorami filmu Bohemian Rhapsody - Rami Malek - Joseph Mazzello - Gwilym Lee - Ben Hardy Gościnnie: - Brian May - Roger Taylor