9. Brian

438 14 27
                                    

Rozdział dedykowany user64992806 💖


Godzina 22:46. Brian wyszedł jakieś trzy godziny temu i do tej pory go nie ma. Martwiłam się o niego. Jesteśmy parą już sześć miesięcy. Ktoś może powiedzieć, że pół roku to wcale nie jest dużo, jednak dla mnie jest to ogromna ilość czasu. Najlepiej spędzonego czasu.
Zaczęłam się zastanawiać, gdzie on może być. Z tego co wiem, to żaden z chłopaków nie zorganizował jakiejś imprezy... A tak w ogóle zacznijmy od tego, że May zawsze mi mówił, gdzie idzie. Jednak nie tym razem...

Po upływie 30 minut, ktoś wszedł do domu. Na pewno był to mój chłopak, ponieważ oprócz mnie, moich i jego rodziców oraz jego samego nikt inny nie ma kluczy od domu. Wstałam z łóżka, na którym cały czas siedziałam i poszłam do korytarza, gdzie rzeczywiście znajdował się Brian.

- O kochanie. Jeszcze nie śpisz?- zapytał.

- Gdzie byłeś tak długo? Martwiłam się.

- Byłem... Byłem u znajomego ze szkoły.

Czułam, że coś kręci, ale byłam zmuszona mu uwierzyć.

- A teraz wybacz, ale idę się położyć.

Przechodząc obok mnie, poczułam zapach perfum, ale to nie był męski zapach, a damski.

- Nigdy nie mówiłeś mi o Twoim znajomym.- powiedziałam, gdy wychodził z łazienki.

- A co tu było do opowiadania? W prawdzie to ja o nim nawet zapomniałem, ale spotkaliśmy się wczoraj przy sklepie.

- Yhymmm.

- Teraz wybacz, ale jestem bardzo zmęczony.

- Jasne.

May poszedł do sypialni i od razu przykrył się po czubek głowy kołdrą.
Ja natomiast poszłam jeszcze do łazienki i gdy wyszłam miałam zamiar iść do sypialni, ale zauważyłam, że na stole leży telefon gitarzysty. Jego wyświetlacz się zaświecił, co oznaczało, że dostał sms'a.
Wiem, że nie powinnam tego robić, ale wiedziałam, że mój chłopak kłamał o tym, gdzie dziś był. Podeszłam do stolika i wzięłam jego telefon.
Odblokowałam, ponieważ jako dziewczyna ( i jak to mówił Brian: partnerka na całe życie) znałam jego hasło.
Weszłam w wiadomości. Dostał sms'a od nieznanego numeru. Upewniłam się jeszcze, czy aby na pewno śpi, wchodząc po cichu do sypialni. Chłopak spał jak zabity.
Z powrotem udałam się do salonu i usiadłam na sofie.
Przez chwilę zastanawiałam się, czy to zrobić, aż w końcu odczytałam wiadomość.
Jej treść zawierała:

- Dziękuję za dzisiejszą noc skarbie 😏 Mam nadzieję, że niedługo to powtórzymy😉😘
Twoja księżniczka 👑❤️

Twoja księżniczka?! Dziękuję za dzisiejszą noc?! O co tu do diabła chodzi?!
Ale wiedziałam jedno, May nie był u żadnego znajomego, a u jakiejś kobiety!
Załamana upadłam na kolana i zaczęłam płakać.
Dlaczego on mi to zrobił? Przecież codziennie mi powtarzał, jak bardzo mnie kocha i chce spędzić ze mną całe swoje życie. Boże, dlaczego?
Płakałam, mocno płakałam. Chciałam poznać prawdę, dlatego miałam w dupie, że jest środek nocy. Poszłam do sypialni i zapaliłam światło, przez co mężczyzna od razu odwrócił się w moją stronę.

One Shot || Bohemian Rhapsody Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz