część 2

273 5 0
                                    

- Jung kochanie muszę jechać. Bo jak się zrobi późno to  nie będę widzieć  tak dobrze  drogi - mówię  żegnając się z nim już  setny raz - kocham cię i masz być cały do naszego spotkania  a  później będziesz  już ze mną - dodaje   całując go ostatni raz  i odchodząc. Żegnam się z  chłopakami i odjeżdżam  z  naszej posesji.

Po paru godzinnej drodze  zmęczone wy siadamy  przed naszą Willą  który kupił Jung  chciałam normalny dom ale jednak  on miał inne plany, stwierdził że z  chłopakami muszą gdzieś  mieszkać a  zwłaszcza  ja  z małą mamy żyć jak królowe. Tak jasne dziękuję ci skarbie.

- Zoe skarbie jesteśmy na miejscu  obudź  się  - budzę ją. Ona ma tak twardy sen jak jej ojciec  boże  tornado by  zdążyło przejść  a ona i tak by spała. - muszę sobie lody kupić  - mówię   roześmiana

- ja chce czekoladowe - mówi Zoe zawsze to na nią działa. Muszę jej kupić bo będzie płakać

- kochanie ,  trudno cię   obudzić musiałam coś wymyśleć  i dobrze kupie ci  ale nie teraz jutro dobrze  ? - pytam na co z uśmiechem przytakuje

- dobrze mamo ale  teraz chce do domu - mówi  ziewając  oho czyli  czeka mnie spokój. Jestem przyzwyczajona do hałasu i nie lubię ciszy. Rzadko co  lubię ciszę  więc  twierdzę że hałas mnie rozwesela.

*******

Tydzień.
Tydzień minął jak tu jestem nie spotkałam jeszcze  tego gnoja chociaż jego przyjaciele   siedzą na dworze  i grają  w  głupia siatkę  nienawidzę siatki i ich  ugh kiedyś w nią grałam. Ale mniejsza  z tym

- mamo też  mogę mieć  takie włosy jak ty  ?

- długie  ? Przecież masz  dłuższe  - mówię  całując ją w  czoło

- nie ,  takie jak ty niebieskie  - mówi  na co kącik moich ust  poszedł w   górę 

- jak podrośniesz

- chce iść na lody

- dobrze skarbie, ubierz butki i kurtkę i idziemy  - podałam jej kurtkę  po czym się ubrała   .

Wyszłyśmy  na zewnątrz  gdzie panował haos  co chwile jakiś samochód jechał.. Co się dziwić obrzeże miasta   chociaż to i tak mniej samochodów . Od  miasta

- mamo  bo wujek przyjechał - mówi Zoe    ja  w  tym czasie obróciłam się  i  spojrzałam na  wychodzącego Logana i Justina  dobrze ich widzieć 
- witajcie przyjaciele  co tak szybko -  pytam się witając się z  nimi

- na rozkaz Jung'a  ty masz jutro iść  do szkoły a  my z małą

- nie jestem za  stara na szkołę?

- nie chodziłaś do niej

- jak to nie  cepie  a te wychotki  codziennie od poniedziałku do piątku kurwa  ja skończyłam studia   idioto - mówię zażenowana przecież powinni  wiedzieć 

- po za  tym dyplom  zakończonych studiów wisi  w   w  salonie  u was  teraz  to tu wisi więc  możecie iść  zobaczyć - mówię  - mogę jedynie iść jako nauczycielka -  śmieje się 

- oh przepraszam  zapomnieliśmy że ty masz dwadzieścia jeden lat a nie trzynaście - mówi  Justin

- ty zawsze byłeś debilem ale nie wiedziałam że  aż tak - mówię 

- ale jak ty szybko skończyłaś studia?

- przeskoczyłam  byłam kujonem więc   uczenie się mam w  małym palcu - dodaje  spoglądając na  drugą stronę ulicy gdzie  przypatrywali nam się   właściciele  domu z  nad przeciwka

- patrzą się myślisz  że  mnie rozpoznają ?

- ciebie po metamorfozie nie poznaliśmy  a  on ma cię poznać 

- Mamusiu idziemy na lody?

- idziecie na lody?

- idziemy - krzyknęli uradowani

Szliśmy  do lodziarni. I kurwa czułam  jak  ktoś za nami idzie. Obróciłam się  i spojrzałam na idącego   tego śmiecia  z  przyjaciółmi oho czego chcą

- mamo  kiedy tata przyjedzie  ? Tęsknię za nim - mówi  Zoe po czym spogląda na mnie

- tata przyjedzie  ale nie wiem kiedy wiesz

- zadzwonisz do niego?

Kiwnęłam głową po czym wybrałam połączenie do męża

- halo skarbie   miło cię słyszeć  jak tam u was skarby

- oh skarbie  jakie przywitanie   u nas dobrze  Justin z Loganem są u mnie już  więc mam ochroniarzy   ale mniejsza   Zoe  chciała z  tobą pogadać..

- halo tato   kocham cię i tęsknię - mój boże jak słodko -  ja bardziej, ale wiesz tato bo od wyjścia z  domu  jacyś panowie  za nami chodzą i   chodzą za nami już  przez  długi czas   , koło Lodziarni jesteśmy na lodach mama mnie zabrała  obiecała mi, dobrze  tato, kocham cię pa pa uważaj na siebie  i przyjedź nie powiem mamie  - kończy  po czym daje mi telefon

- halo?

- kochanie kto za  wami chodzi?

- znienawidzona przeze mnie osoba może  oni też wybierają się na lody a my wyolbrzymiamy

- kochanie uważajcie na siebie  kocham was  wracam do pracy , i  nie męcz Zoe by ci powiedziała bo ci nie powie  -  śmieje się  do słuchawki  i mogę stwierdzić  że wyobraża  sobie mnie pytająca córkę , o to co jej ojciec powiedział

- kochamy cię  pa  - mówię  i rozłączam się

- proszę loda mamo czekoladowe - mówi podając mi loda 

- dziękuję skarbie  - kucnęłam przy niej i spojrzałam na nią  - jesteś prześliczna skarbie  masz to po tatusiu - mówię 

- mamo, dobrze wiemy że ty jesteś najpiękniejsza - mówi  śmiejąc się 

- oj ty nie dobra  twierdzisz  że tata nie jest przystojny ?

-  nie mamo..  On jest modelem  moim modelem do zdjęć  - wybucham śmiechem.

- tak kochanie tata jest naszym modelem do zdjęć  - wyobraziłam sobie jak  nagi  robił sobie zdjęcia moim telefonem . Aż  się  uśmiechnęłam na  te wspomnienie bo  szukałam zdjęcia   by wstawić  na   tapetę bo mi się poprzednia znudziła  a   tu taki szok  . Jak spojrzałam na  Jung'a to aż  się  czerwony zrobił na twarzy.

- Jung coś mówił? - pytam się Justina  wiem że on mi powie wszystko

- nie,  nic co by cię mogło  smucić czy złościć tylko mówi w  kółko jaki on jest szczęśliwy z  wami.  I jak was kocha 

- oh my z nim też  i  go też kochamy - mówię  liżąc loda  ..

Bad SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz