część 26

124 6 0
                                    

- w dupie byłeś i gówno widziałeś - mówię po czym zaśmiałam się siedząc przy ławce jednego z uczniów który tak zza ciśle chciał prowadzić lekcje. Wzięłam sobie jego paczkę ciastek które były na stoliku i włożyłam do buzi .

- Proszę nie jeść na lekcji bo uwaga !

- co ty mi możesz zrobić - wybuchłam śmiechem .

-  karę,  tak dostanie pani  karę panno Lee

- hm? Tylko to? - unoszę brew. Przełknęłam  ciastko po czym  odłożyłam puste pudełko.  - przepraszam chyba ci zjadłam wszystkie ciastka - mówię  . Wydymałam  wargę po czym wstałam  akurat dzwonek zadzwonił.

- nic się nie stało proszę pani. Następnym razem przyniosę pani więcej paczek . - zaśmiał się. Nagle do sali wparowali inni uczniowie.

- dzień dobry proszę pani - siadają na swoje miejsca  a ja zajmuje swoje przy biurku.

- do jutra proszę pani - wychodzi z  klasy  a  ja spoglądam na  uczniów

- czy pani ma z nim romans - spojrzałam na nich zszokowana

- i tak postawią plotki!! Jakim prawem mówicie coś co nie istnieję myślicie że była bym wstanie  stracić pracę  przez  swojego ucznia?. Ten kto to wymyślił za  karę robi trzy sprawdziany z  naszych  lekcji. Ah no tak bo wy wszyscy to wymyśleliście - rzuciłam długopisem o stół który się popiół od  silnego uderzenia nim

- proszę pani ale  to nie fer

- nie fer jest wtedy kiedy zmyślacie coś  co nie istnieje  do cholery. Później się dziwicie  że są problemy. Śmiało powiedźcie to innym. Każdy was posłucha i zacznie bardziej pierdolić. a ja wtedy stracę pracę  i każdego po kolei zacznę ścigać - zaśmiałam z  ich min  przez  dłuższy czas byłam poważna ale  nie mogłam się powstrzymać  i wybuchłam śmiechem - przepraszam dzieciaki ale  to naprawdę śmieszne, na spokojnie wam powiem  nie mamy romansu po prostu na lekcji była akcja  że uczeń chce prowadzić  sam lekcje bo był  niespokojny więc  ja usiadłam na jego miejsce i zjadłam mu ciastka. Dlatego został dłużej  by się spakować i porozmawiać.

Bad SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz