- Justin poznaj proszę Joe'go mojego przyjaciela z dzieciństwa - chłopak stanął obok mnie po czym uśmiechnął się niepewnie w. stronę Justina.
- witaj miło cię poznać - tym razem uśmiecha się szczerze.
Może coś z tego będzie. Nie ze mnie i Joe'go tylko z Justina i Joe'go skoro oby dwóm podobają się mężczyźni to może coś ten teges.
- to teraz powiedz mi który to który pokazuje na dzieci
- Zoe to dziewczynka
- boże dziewczyno. Kiedyś myślałem że udajesz debila ale najwyraźniej nie musiałaś - wybuchł śmiechem
- ha, ha bardzo kurwa śmieszne - zaśmiałam się sarkastycznie - to jest Noah - pokazuje na malucha który podbiegł do mnie. Po czym rzucił ręce do góry w geście "mamo weź mnie na ręce ".
Podniosłam go po czym pocałowałam w polik
- cześć szkraby jestem wujek Joe i jestem waszej mamy przyjacielem
- nie widziałam cię wcześniej - odzywa się Zoe. Ze skupieniem spogladała na jego twarz. Jednak podeszła do niego i wlazła na niego - ale jeżeli się znacie to chciała bym wiedzieć kiedy się spotkaliście
- kochanie, my się znaliśmy w dzieciństwie.
- Aaa to ty jesteś tym panem co mama kiedyś wspominała .pytałam się mamie czy miała przyjaciół i wspomniała o takim panu który był kujonem ale tak szczerze tego po panu nie widać
- Joe po prostu Joe. I tak byłem kujonem ale wiesz ludzie się zmieniają a z nimi tak ze wygląd oraz charakter.
- to znaczy że ja też się zmienię?
- tak kochanie, zmienisz się ale. Mam nadzieję że będziesz taka jak. Mama
- czyli będę zabijać ludzi - wymsknęło jej się
- co? - pyta zaskoczony
- dużo się zmieniło - odzywam się - od dwóch lat już mnie w tym gronie nie ma .
- tata prowadzi Gang w którym mamie się oświadczył i ożenił się z nią a dwa lata temu ją zostawił dla innej - dodaje Zoe
- Zoe nie wolno mówić każdemu takich rzeczy - mówi Logan
- przepraszam
CZYTASZ
Bad Sister
RomansaRae to dwudziesto jedno letnia dziewczyna o nie zwykłej urodzie, jednak jak każda nastolatka zmagała się z rówieśnikami i nie dobrą wagą z której śmiali się wszyscy w raz z najważniejszą dla niej wtedy osobą.uciekla z domu gdy miała trzynaś...