część 21

128 6 0
                                    

Chrzest. Znaczy już po kościele. Ale  jesteśmy już na sali. W którym roiło się od ludzi z gangu i mojej rodziny.

Byli zachwyceni Noah'iem.  Dlatego  cały czas  go miałam na oku, co im do głowy jebnie  skoro mieszkają z  Jungiem  który jest ojcem to mogą mieć plan porwania małego prawda  na. Wszelki wypadek miałam dwie bronie .

Ino by spróbowali  to by dopiero zobaczyli gniew  szefowej 

-  usiądźmy - mówię    siadając  obok chłopaków.

Którzy trzymali Zoe i Noah'a .

- możemy pogadać  ? - spojrzałam na Jung'a  który  stał na przeciwko mnie.

- hm?  Chłopaki  przepuście mnie - wstaje z  krzesła po czym    przeciskam się  po między ścianą a  krzesłami.

- Rae! Zrobiłem  świństwo . Popełniłem błąd zostawiając was . Ale ona wydawała się taka piękna  - oho

-  dobrze wiedzieć  że moja piękność przemknęła z  wiatrem. Cóż nie oczekuje od ciebie bym ci się podobała  bo jak widać  dla ciebie   zamiast żona jest piękna   to  jest piękna jakaś szmata  co. Miała dużo  chujów  w  mordzie  niż ja frytek  a  doskonale wiesz że jadła bym je codziennie. - mówię - jednak wiedz że z  dziećmi możesz się widywać  . Ale u mnie szans już nie masz! Dlatego że  znalazłam sobie  kogoś  - skłamałam - i jestem szczęśliwa  - dodaje.

- przeprasza cię, przepraszam was  !  Zoe nie chce mnie znać rozmawiałem przed  chwilą  z nią stwierdziła  ze mam iść do tej szmaty i do cholery skąd ona zna takie słowa  !

- nazywajmy rzeczy po imieniu.. Zna się na ludziach tak jak ja. Ale najwyraźniej nie spodziewała się tego po własnym ojcu. Który obiecał jej to że nigdy jej i jej mamy nie zostawi  w  żaden  sposób. . Natrafiła się okazja  to ją zostawił.  Nie. Mam ci tego za złe rozumiem że nie byłeś  szczęśliwy, jednak wiedz  że kochać  cię jeszcze nie przestałam - odchodzę  zostawiając  go tam  gdzie stoi  i kieruje   się do moich rodziców,najpierw do mamy która  tańczy z   Noah'em   a  później do taty   który tańczy z  Zoe..

Roześmiana  Zoe   kręci się w kółko razem z dziadkiem który  uśmiechają się  jak nigdy.

- mogę prosić  do tańca  ? - pyta  męski głos

- Owen! Tak  możesz - chwytam jego dłoń  po czym .  W  rytm muzyki kręcimy się. Nagle Owen robi coś  co przypomina mi   z  dawnych lat. Bierze mnie na ręce  i   rzuca  w górę

- boże  Owen! - śmieje się w locie.

- Rae, Luis  dzwoni - krzyczy Justin   niektórzy są  zdziwieni że  po imieniu mi wali  ale cóż to są moi Bracia  może z innej matki ale moi Bracia.

Podchodzę  do  Justina i zabieram mu odebrany przez niego telefon.
- hallo- uśmiecham się  głupia! Przecież on tego nie widzi

- co robisz masz czas się spotkać? - pyta

- oh przepraszam że  ci nie napisałam ale mam chrzest małego jak chcesz możesz przyjechać  do  restauracji na rynku - mówię

- z  chęcią  nie będę przeszkadzał?

- coś  ty usiądziesz ze mną wiesz  że Zoe  chce cię poznać  już mi trąbiła o tym od  dłuższego czasu - śmieje się

- będę za pół godziny może  za  czterdzieści pięć minut  - mówi - do zobaczenia złotko - śmieje się.

-  No paa - rozłączyłam się

- w  końcu go poznam. - mówi Justin a  Logan przytakuje 

- oj przestań to normalny mężczyzna - mówię

- to policjant kochanie policjant  więc  trza uważać..

Zostawiłam ich  samych sobie i skierowałam się na parkiet. Czas minął mi potwornie szybko.
Nagle usłyszałam  nawoływanie .

- cześć piękna - słyszę  za uchem

- Luis  - uśmiecham się i rzucam mu się   w ramiona, normalnie jak  napalona  nastolatka - dobrze  że jesteś - mówię   i dopiero teraz mu się przejrzałam .

- mamo to jest wujek Luis? - pyta Zoe  która  podeszła do nas  i normlanie jak nigdy przytuliła się do jego nogi. Mężczyzna ją wziął na ręce po czym spojrzał się na nią   za  to ona zaczęła skanować jego całą twarz - mamo czemu trafiasz na takich przystojniaków?

- what is dis? - zaczęłam się śmiać  - córeczko skąd..

- wujek Logan - przerywa mi.  Wszystko jasne!

- gdzie  jest solenizant - pyta  zmieniając  temat.  z  chytrym  uśmiechem podchodzi do mnie  bierze mnie pod pachę.

- boże nie - śmieje się  nie. Mogę  przestać się śmiać  z jej tekstu.

- Logan! Zdrajco co ty jej nagadał?

- witam cię pani policjancie  miło znów  pana widzieć  - mówi znów ? - tak Rae  znów  zatrzymał mnie za  szybką jazdę ale  . Wypuścił mnie - tłumaczy

- chcesz mogę ci wpisać  nawet teraz! Pamiętam ile miałeś na liczniku - odpowiada  Luis na co Logan się peszy

- nie zrobisz tego - śmieje się

-  koniec. - śmieje się - gdzie Noah?

- Jung go ma  i siedzi przy stole - kończy na co podchodzę  do  Jung'a  i zabieram małego

- czemu mi go...

-  przyszedł ktoś  kto chce go widzieć  - przerywam mu  tym razem. Nie  działa na mnie tak jak kiedyś kurwa co ja pierdole.


Bad SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz