część 11

158 5 0
                                    

Tydzień pracy  mnie tak wykończył że nie mam siły . Z  chęcią bym się położyła i  spała cały weekend . To nie zły pomysł ale   niestety muszę  się  szykować na wycieczkę z  klasą na całe dwa  tygodnie. Do Korei. Na szczęście ja wybierałam  gdzie pojedziemy tam gdzie znam  trochę   język tam pojedziemy jako że  w  dzieciństwie byłam  zafascynowana  Koreą  to uczyłam się języka  codziennie.

Po parę godzin.

- mamo a  p której jedziemy na wycieczkę

- z  racji   z  tego że mała jedzie  ze mną  to chłopaki też.

- za  trzydzieści minut kochanie wychodzimy z domu i jedziemy na lotnisko.

*****

Po godzinie byliśmy na  lotnisku  na którym  spotkałam wszystkich  uczniów  z klasy

- dzień dobry proszę pani - przywitali się hurem

- witajcie.  Z  nami pojedzie moja córka i dwóch moich przyjaciół mam nadzieję że przeszkadzać nie będą - pytam

- oczywiście że  nie  proszę pani - odpowiada  Zack

Uśmiechnęłam się  do wszystkich po czym skierowaliśmy się wszyscy do odprawy

Po paru godzinach lotu do lecieliśmy do korei . .

- dzieciaki ustawcie się   w  rzędzie  gdy tylko wysiądziemy

- dobrze.

Wysiedliśmy z   samolotu po czym skierowaliśmy się  do środka budynku. Po od czytaniu przez   nie wiem kogo naszych paszportów  uczniowie ustawili się w  szeregu.

Dobra jest nas  dwudziestu  czterech  możemy iść  do autokaru który nas  zawiezie  do  hotelu

- proszę pani a gdzie my jesteśmy znaczy w  jakim mieście  ?

- Seul kochanie Seul  -uśmiecham się do nich po czym idziemy w  stronę    przez  nas  załatwionego autobusu

*****
Po pół godzinie dojechaliśmy do  hotelu  który był wręcz piękny

-  a  słyszeliście że koreanki  są piękne?

- a  Koreańczycy przystojni

- każdy jest piękny nie można oceniać po wyglądzie kochani bo to nic nie da  piękny to może  być   tyran - odpowiadam na ich zaczepki.

Bad SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz