Justin pov's
- zjebałeś stary po całości naprawdę, i ja ci nie pomogę !!
- jeżeli jesteś przeciwko mnie to muszę cię zabić - taki mój los
- wiesz doskonale że mieszkam z Rae i zauważy to że mnie nie ma. Po za tym ona by cię załatwiła prędzej niż byś wyjechał - mówię - zmieniła się! Dla niej jesteś wrogiem dla zlikwidowania jesteś na jej liście jako pierwszy razem z tą swoją dziunią - przeważnie mówię co myślę ale to było chyba za mocno
- jak... Boże ! Czy naprawdę aż tak ją skrzywdziłem
- nie, coś ty ona się z tego śmieje jest zadowolona.idioto ona opiekuje a raczej narazie jedynym się opiekuje a drugi jest w brzuchu.. Dziećmi które są twoje.. Co ci dobiło szefie żeby tak ją potraktować?
- nie wiem. Tamta wydała mi się piękna
- a Rae nią nie jest? Przecież ona była piękniejszą od panny młodej na ślubie Juli. A przecież panna młoda była piękna prawda? Każdy zamiast chwalić pannę młodą to chwalili swoją szefową - wściekły spoglądam na Jung'a - teraz to za późno bo poznała zajebistego faceta a on jest policjanetem
- nie prawda!
- w szkole już dali sobie numer jak zabrali tą twoją dziwkę nie chce cię widzieć na oczy narazie - wychodzę z siedziby. Nagle rozbrzmiał mój telefon. Spojrzałem na na dawce
Szefowa.
- halo co się stało?
- rodzę - jej krzyk wstrząsnął mną tak że od razu skierowałem się do samochodu i od jechałem z piskiem opon
- gdzie jesteś?
- w prywatnym szpitalu.. Jest tu Logan i Tiffany - tylko nie ona
- mówiłem ci coś na temat tej smarkuli
- ale ona nie ma gdzie mieszkać
- nigdy taka nie byłaś
- wiem ale sama mam córkę i nie chciała bym by była tak potraktowana .
- już cię rozumiem, ale uwierz mi nie wiesz co jej do głowy przyjdzie.
- być może masz rację, to jednak jest siostra. A siostry są takie same - spojrzałem na nią . Rae zginęła się chwytając się za brzuch. Już wiem co jest na rzeczy.
-chyba już czas- zgięta wstaje i wychodzi z salonu podpierając się o wszystko..
Podszedłem do niej i chwyciłem ją na pannę młodą.- Logan podaj mi torbę Rae. Jedziemy do szpitala! - krzyknąłem. Logan zszedł szybko na dół.
- masz! Zostanę dla bezpieczeństwa. Wiesz jest Tiffany. I jest siostrą. Tej szmaty.
- wiem chciałem Ci to zaproponować. Dobra jedziemy - wsiadam do samochodu i dojeżdżam z piskiem opon .
- nie obrazisz się - krzyknęła pytająco - jak urodzę w samochodzie - spojrzałem na nią . Co robi. Odchyliła fotel do tyłu po czym położyła nogi na deskę rozdzielczą. - Aśśś to boli, - zaczęła jęczeć . Dla mnie to. Jednak nie było jęknięcie seksualne ale kobiety rodzącej.
- czuje główkę - wzdycha - szybko idzie naprawdę szybko.. Kurwa że aż tak - zaczęła szybko oddychać .
Przez jeszcze dziesięć minut słyszałem krzyk kobiety siedzącej obok mnie, nie odrywałem wzroku od jezdni dla bezpieczeństwa. Nagle usłyszałem płacz dziecka. Zrobiła to!!- zrobiłaś to!!? - ucieszyłem się
- tak. Mam chłopczyka - zaśmiała się .
Dojechałem do szpitala. Po czym wyszedłem z samochodu otworzyłem drzwi od pasażera i za wolałem pielęgniarki
- przyjaciółka urodziła w samo.... - nie dane było mi dokończyć bo szybko jak wyciągnęli na wózek i odjechała w stronę sali po porodowej . Nie zgadywałem dlatego że było napisane na szybie do góry.
Rae pov's
Dwa dni później byłam już w domu. Noah bo tak nazwałam chociaż miałam inne imię ale te imię mi się podoba . Jest cały i zdrowy dziesięć punktów w skali abgar.
Rozebrałam małego po czym spojrzałam na moją księżniczkę która stała zachwycona widokiem brata i spoglądała na niego. Tak jak ja spoglądam na ich dwóch czyli miłością.
Coś przyjemnego.
Pocałowałam moją Kruszynkę a po chwili Noah'a w główkę .
CZYTASZ
Bad Sister
RomanceRae to dwudziesto jedno letnia dziewczyna o nie zwykłej urodzie, jednak jak każda nastolatka zmagała się z rówieśnikami i nie dobrą wagą z której śmiali się wszyscy w raz z najważniejszą dla niej wtedy osobą.uciekla z domu gdy miała trzynaś...