Przedmioty

Sex!!!- rozdział 14!!!

(Każda następna scena w innym pokoju, będzie działa się w tym samym czasie)

Wreszcie jest!!! Bardzo oczekiwany... Rozdział!!!

Kai jeszcze bardziej się odprężył. Czuł, że mógłby tak cały dzień. Nie zwracał najmniejszej uwagi na słowa Gabiele... tylko spojrzał z utęsknieniem na głośnik, jakby liczył, że jego kochanka z niego wypełznie, lecz nic takiego się nie stało. Kto by się spodziewał? Znów zamknął oczy. Masaż był bardzo relaksujący... ziewnął sobie długo, a w jego łazience wysunął się mały ekranik i ten sam komunikat odtworzył się z obrazem. Kai patrzył na Gabriele uśmiechającą się do nie go. Nie słyszał nawet słów przez nią wypowiadanych, widział tylko jej duże, żółte oczy... żółte?! Chłopak się przeraził usłyszał tylko kilka ostatnich słów „nie zostaniecie wypuszczeni z pokoi dopóki, nie będziecie ze sobą współżyć! Grę czas zacząć!". Zachłysnął się wodą, ale uznał że to dość ciekawa gra. Zrozumiał, że nic nie może zrobić. Więc jeszcze położył się w wielkiej wannie. Nucił jakąś melodie... i już miał wychodzić, bo woda zaczynała stawać się letnia.

-Kai?- usłyszał głos Noe dochodzący z pod drzwi. Zapukała.- Kai jesteś tam?- powoli otworzyła drzwi. Kai nie zwrócił na nią uwagi i dalej leżał w jacuzzi. Noe weszła niepewnie do łazienki i jak gdyby nigdy nic umyła zęby. Potem przetarła twarz tonikiem i nawilżyła swoje suche ręce kremikiem. Spojrzała na napełnione wodą jacuzzi.- Ciekawe gdzie jest Kai... zostawił wodę... nie będziemy chyba jej marnować... wykąpie się... Kai?! Gdzie jesteś? Kai?- zawołała. Chłopak patrzył na nią zdumiony... czemu go nie widzi? Pomachał do niej. Nic. No trudno, nie to nie. Dziewczyna zdjęła z siebie ubrania i położyła się w drugiej części jacuzzi. Kai patrzył na nią oniemiały. Odłożył kulkę na miejsce i przybliżył się do niej. Dziewczyna pisnęła przeraźliwie i od razu wylazła z wody. Złapała pośpiesznie ręcznik i się nim zakryła.

- Bardzo ładne... Czemu uciekasz?- zapytał Kai ukradkiem spoglądając na swojego członka okropnie rosnącego.

- Ty... ty... się pojawiłeś i.... cie nie... było...- powiedziała z przerażeniem i upadła nieprzytomna na podłogę. Chłopak gapił się na nią. Miał na nia wielką ochotę. Czuł, że jego penis zaraz eksploduje, jeżeli zaraz jej nie dotknie. Kai wyszedł z jacuzzi i spojrzał w lustro. Nie zauważył nic szczególnego oprócz przeraźliwej erekcji. Czemu mówiła, ze się pojawił? To bez sensu. Nagle coś przyszło mu do głowy. Zabrał kulkę i ściskając ją w dłoni sprawił, że zmieniła kolor na czerwony. Spojrzał w lustro, lecz nie widział w nim nikogo... cofnął się przerażony i spojrzał na swoje ręce i znowu na lustro, bez jego odbicia. W tym momencie zrozumiał... ta kuleczka sprawia, że był niewidzialny! Siłą umysłu sprawił, że stała się niebieska i już zobaczył swoje odbicie. Dotknął swojego trzonka i zaczął go pocierać. Następnie ściskając mocniej kulkę podszedł do Noe. Pogładził jej delikatną twarz i pocałował w usta, jakby liczył, że to ją ocuci... jednak tak się nie stało. Potem spróbował jeszcze raz... znów nic. Rozwinął ręcznik.

- Nieźle...- patrzył dziko na piersi nastolatki. Pogładził je delikatnie i poczuł dreszcze w palcach.- Piękne...- westchnął i mocniej ścisnął pierś i czekał, aż dziewczyna się ocknie... niestety nic takiego się nie wydarzyło. Potem zniżył się odrobinę i zaczął całować się z cipką Noe. Dziewczyna się ocknęła. Jęcząc się i wyrywając z uścisku Kaia, który nie puszczał. Dziewczyna wyrwała się i pospiesznie wstała, jednak Kai łapiąc ją za kostkę wywalił Noe i znów leżała na ziemi. Mocnym, stanowczym uściskiem złapał ją za nadgarstki i przywiązał ręcznikiem do kaloryfera.

- Puść mnie popaprany debilu! Zostaw- Kai pogładził jej uda i jechał wyżej...- Nie!!! Zostaw!!!- Kai wysunął swój długi język i zaczął jej robić dobrze językiem. Przerażona Noe znowu zemdlała. Następnie wszedł w nią, a jego erekcja stałą się nadludzko wielka. Podniósł dziewczynę nie przestając pchać w nią swojego penisa. Położył ją na łóżku i cały czas się ruszając całował ją. Opamiętał się nagle i przestał.