Tęsknię skarbie...

207 6 5
                                    

*Tak bardzo chciałam zobaczyć Maćka... Przytulić go, rozpoznać smak tych mięciutkich ust... Chciałam go mieć w swoich ramionach i cieszyć się chwilą. Nie odzywał się do mnie i nie dzwonił, ale jak miał dzwonić skoro groziłam mu, że ma tego nie robić. Głowa od rana mnie bolała i postanowiłam zadzwonić do Juli*

ROZMOWA

Julia Żugaj
Hejka, co tam u ciebie?

Julia Kostera
Hej kochana, nic ciekawego. A ty pamiętasz co się wczoraj działo?

Julia Żugaj
Nie, a co? Coś głupiego zrobiłam?!

Julia Kostera
Hah, niee tylko się pytam, ponieważ rozmawialiśmy o twoim yhm...

Julia Żugaj
Eee... No i?

Julia Kostera
Widziałam wczoraj jak z nim tańczyłaś, a potem się wydarłaś na niego. Coś ci zrobił?

Julia Żugaj
Wiesz, skomplikowane... Ale nie, nic mi nie zrobił.

Julia Kostera
Okej. Tylko proszę cię, nie mów nikomu, że ja i Kacper jesteśmy w związku.

Julia Żugaj
Dobrze, dobrze. Umiem utrzymać tajemnicy. Okej ja kończę i idę jeść śniadanie, bo jestem głodna jak wilk.

Julia Kostera
Ok, paa kochana!

Julia Żugaj
Bye!

*Zawsze mogę liczyć na juliek. Nie wiem jak będę mogła jej dziękować za to, że jest. Wstałam z łóżka i poszłam do pokoju Soni*

J: Hejka, śpicie?
S: Nie, a co?
J: Co chcecie na śniadanie?
S: Ee może płatki?
J: Okej, Sonia to chodź ze mną na chwilę.
*Otworzyłam lekko drzwi i podeszłam do koleżanki Soni*- Jestem Julia. -*Podałam jej rękę*
L: A ja Lena *Uścisnęła moją rękę*
S: Dobra, dobra wystarczy czułości. Chodź siostra.

*Wyszliśmy z pokoju*

J: A więc tak... Sonia wiesz, że dla mnie jesteś bardzo ważna. Wiem, że to nie ten czas, ale nie mogę tego dusić w sobie. Jesteśmy jak dwie krople wody i zawsze mogę ci coś powiedzieć... Pamiętasz mojego byłego chłopaka Kamila?
S: A, ten idiota który próbował mnie pocałować?
J: Tak... To jak ja z nim zerwałam... To on- on- zaczęłam płakać- zgwałcił mnie...
S: Co?!?! DLACZEGO MI TEGO NIE POWIEDZIAŁAŚ?!?!
J: Sama nie wiem...
S: Jak to sama nie wiesz?! Siostra! Czy ty jesteś nie normalna?! Trzeba z tym iść na policję!
J: Nie, Sonia!
S: Mnie to nie obchodzi, idziemy dzisiaj, tylko Lenę odprowadzimy.
J: No dobra.

*Nie chciałam jechać na policję bo to sprawa z przed 2 miesięcy. A przecież ja nawet nie wiedziałam gdzie on mieszka!
To nie był dobry pomysł... Odprowadziliśmy Lenę. Gdy byliśmy na komisariacie*

S: Dzień dobry chciałabym zgłosić sprawę mojej siostry ponieważ-
J: Sonia! Uspokój się! To moja sprawa.
P:(Pani policjantka) Dzień dobry, spokojnie nikt was nie pośpiesza. Co się stało?
J: A więc tak. 2 miesiące temu byłam w związku z chłopakiem. Dobrze się dogadywaliśmy, ale on zaczął handlować narkotykami. Nie chciałam z nim być więc zerwałam. Jakiś czas później przyszedł do mojego domu, gdy Soni czyli mojej siostry nie było i byłam sama.
Zaczął na mnie krzyczeć, a potem... Potem rozbierać i- spływały mi łzy po policzku- zaczął mnie gwałcić... Po tym powiedział, żebym nikomu nic nie mówiła ponieważ zrobi coś mojej siostrze...
P: Bardzo współczuję, że musiałaś przez to przechodzić. Mogę twoje dane?
J: Julia Żugaj, 18 lat, mieszkam na ulicy malinowej 7 w Sonsowicach.
P: Mhm, dobrze. Nr telefonu?
J: *** *** ***
P: Jak miał na imię chłopak?
J: Kamil Grawicki.
P: Dobrze, dziękuję że mogła pani mi to powiedzieć namierzymy go i damy pani znać.
J: Ja nie chcę go widzieć! Boje się go!
P: Musi pani z nim porozmawiać, niestety.
J: No dobrze...

*Wyszliśmy z pomieszczenia na korytarz i czekaliśmy bo miałam jeszcze uzupełnić dokumenty. Sonia poszła do toalety, a ja siedziałam na ławce w korytarzu i patrzyłam się w sufit. Chwilę potem obejrzałam się i zobaczyłam że idzie... Co on tu robi?! Kto go tak pobił?! Zobaczyłam Maćka całego pobitego, biedactwo... Szybko podbiegłam do niego i się przytuliłam. Tak jakoś wyszło. Stał nieruchomy i nie wiedział co się dzieje*

Pov Maciek
Zabalowałem po wczorajszej imprezie. Upiłem się i ktoś mnie pobił. Głupi idiota. Poszłem na komisariat, żeby zgłosić pobicie. Szłem sobie gdy nagle poczułem... Ciepło... Byłem przytulony do pięknej blondynki, która tak bardzo płakała. Nie wiem co mnie poniosło, ale miałem ochotę posmakować tych słodkich ust.

J: Maciek? Co ty tu robisz i kto cię tak pobił?- zapytała.
Mc: ...- nie miałem sił, żeby odpowiadać.
J: Proszę nie gniewaj się na mnie. Pod wpływem alkoholu na ciebie nawrzeszczałam. Bardzo tęsknię za tobą i naszymi czułościami...
Mc: Ja też...- odparłem.- Dlaczego ślicznotka płacze?
J: Pamiętasz jak nic Ci nie mówiłam?
Mc: Tak?
J: No to miałam sprawę z przed 2 miesięcy jak mój były chłopak mnie zgwałcił...
Mc: Co?! Dlaczego mi tego nie mówiłaś?
J: Bo bałam się, że ze mną zerwiesz.
Mc: Ty głuptasie. Trzeba mi było to wcześniej powiedzieć, a nie się zamykać.
J: Przepraszam...
Mc: Kocham Cię.
J: *zaczęła płakać*- bardzo, bardzo przepraszam...

*Nie mogłem się patrzeć jak płacze i jest smutna. Wziołem jej podbródek w rękę i przybliżylem do moich ust. Pocałowałem ją... Czule, delikatnie i tak żeby się nie przestraszyła. Poczułem, że jej kąciki ust wędrują do góry*

J: Też cię kocham...- przytuliłem ją.

Wzruszający rozdział według mnie. Bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że wam też.

~Kaja~

(Słów 846)

Na skraju od miłości...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz