Rozdział 11: Zrób mi miejsce, mężu

384 67 31
                                    

Opis autorki:
Rozdział w którym Wei WuXian przypadkowo nabył chłopaka, nie zdając sobie z tego sprawy.

Podróż powrotna do Akademii Gusu była co najmniej niezręczna. Następnego ranka, kiedy Wei WuXian poszedł szukać Lan WangJiego, Pani Lan przyszła najpierw go przeprosić. Błagała go, by zrozumiał, że jej WangJi nie był dobry w wyrażaniu siebie, ale zdecydowanie nie chciał go skrzywdzić i że jej mąż upewnił się, że WangJi żałował swoich czynów. Wei WuXian musiał jej wielokrotnie tłumaczyć, że wcale nie był szalony i że to on "sprowokował" Lan WangJiego.

Kiedy dotarli do swojego pokoju w akademiku – po tym, jak Lan XiChen wielokrotnie przypominał Wei WuXianowi, żeby zadzwonił do nich, gdyby kiedykolwiek potrzebował pomocy – Wei WuXian rozpakował się i zaczął odrabiać lekcje. Zajęcia muzyczne zaczynały się dopiero jutro i Wei WuXian nie mógł nie czuć się niezręcznie siedząc i nic nie robiąc, będąc sam na sam z Lan WangJim.

Chłopak nie rozmawiał z nim jeszcze od tamtego incydentu.

Zraniłem go, pomyślał Wei WuXian w duchu. Powinienem się trochę od niego zdystansować. Skoncentruj się na pracy w szkole.

...

Obaj odrabiali lekcje w milczeniu.

...

Postanowienie Wei WuXiana trwało tylko dziesięć minut. Zawahał się trochę, kiedy duchy w pokoju zaczęły tańczyć nago na jego łóżku. Boże, nie musiał tego widzieć!

Obecnie była przerwa zimowa i większość uczniów pojechała do domów – z wyjątkiem tych, którzy zostali na zajęcia klubowe lub zajęcia muzyczne – więc martwi przejęli budynek. Było tak głośno, że Wei WuXian zastanawiał się, jak u diabła miał dziś zasnąć.

Zrezygnował z odrabiania lekcji i założył słuchawki, żeby oglądać kreskówki na swoim laptopie. Szkoda, że ​​duchy również zdecydowały, że żółta gąbka jest o wiele bardziej interesująca niż nagie tańce i zebrały się wokół niego, aby również popatrzeć.

— Spójrz, gąbka gotuje hamburgery!

— Dlaczego gąbka żyje w ananasie? Jak owoc rośnie pod wodą?

— Jak oni mogą mieć ognisko pod wodą?

— Gąbka, kałamarnica, rozgwiazda i krab to przyjaciele... Nie rozumiem współczesnej rozrywki...

— ... — Wei WuXian zdjął słuchawki z frustracją. Nosił nawet swoje cholerne słuchawki i nadal nie mógł uciec. Co więcej, niektóre duchy zasłaniały mu widok!

Wtedy zauważył, że Lan WangJi również potajemnie go obserwował. Wei WuXian zamrugał.

— ...Chcesz oglądać?

Lan WangJi odwrócił głowę.

— Lubisz kreskówki?

Lan WangJi przygryzł wargi. — Nigdy ich nie oglądałem.

Wei WuXian sapnął. — Lan Zhan, jak mogłeś nigdy nie oglądać kreskówek? Co robiłeś, gdy byłeś dzieckiem?

— ...Czytałem, malowałem, grałem na guqinie...

— Tsk tsk, to są rzeczy, które robisz jako dorosły, Lan Zhan. Kiedy jesteś dzieckiem, powinieneś oglądać kreskówki i grać w gry — powiedział Wei WuXian. Przysunął laptopa bliżej Lan WangJiego i odłączył słuchawki. Przysunął też swoje krzesło bliżej współlokatora. Ich dłonie otarły się o siebie. — Oglądajmy razem. Odłóż to – co to jest, rachunek różniczkowy? Nie potrzebujemy ich!

— ...

Oglądali bajki do nocy. Obaj chłopcy pogodzili się i związali dzięki przyjaznej żółtej gąbce.

Don't You Like Me \\MDZS Edition// || TŁUMACZENIE PL NIEKONTYNUOWANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz