Rozdział 3: Oczy Yin

353 55 31
                                    

Pomiary czasu w starożytnych Chinach:

Jeden rok = 12 miesięcy

1 miesiąc = 5 tygodni

1 tydzień = 6 dni

1 dzień = 12 razy (2 godziny)

1 raz = 4 kwadranse (30 min)

1 kwadrans = 3 filiżanki herbaty (10 min)

1 filiżanka herbaty = dwa kadzidełka (5 min)

1 kadzidło = 5 części (1 min)

1 część = 6 krótkich chwil (10 sekund)

1 krótka chwila = 10 oddechów/ natychmiast (1 sekunda)

1 oddech/ natychmiast = 1 sekunda

____________________________

Wei WuXian wrócił do swojego akademika w poniedziałek wieczorem, minęło prawie dziewięć dni odkąd Lan WangJi odprowadził go do bramy. Była już północ. Spojrzał na śpiącą postać swojego współlokatora i lekko się zarumienił. Jakie to zawstydzające, Lan WangJi widział go płaczącego jak dziecko, a nawet go pocieszał. Jednak sposób, w jaki go zawołał swoim głębokim głosem, był nieco pociągający. Będzie musiał jutro ponownie podziękować Lan WangJiemu.

Usiadł na łóżku i otworzył czarne aksamitne pudełko. Wewnątrz znajdował się stary dziennik, strony były puste, ale już pożółkłe od dziesięcioleci, przez które przeszły, oraz amulet złożony z dwóch sklejonych ze sobą metalowych kawałków, przewiązany czerwoną wstążką. Wei WuXian podniósł go i wpatrywał się w niego. Nie chcąc zapalać światła i przeszkadzać Lan WangJiemu, stanął przy oknie i zaciągnął zasłonę, aby światło księżyca oświetliło pokój.

Może to jego wyobraźnia lub zmęczenie go dopadły, ale zobaczył czarną mgłę rozpraszającą się z pieczęci i wnikającą w jego ciało. Wei WuXian nagle poczuł otaczające go zimne dreszcze i natychmiast schował amulet oraz dziennik z powrotem do pudełka, a następnie wsunął go pod łóżko, zanim położył się spać.

Tej nocy miał sen. Znajdował się w środku bardzo ciemnego lasu, otoczonego górami martwych, gnijących ciał. Słyszał setki urażonych głosów potępiających go i otaczającą go czarną mgłę. Krzyczał i próbował uciec, ale bezskutecznie. W swoim śnie trzymał pieczęć, desperacko próbując zachować zdrowy rozsądek, gdy krzyczał, by przegonić urażone duchy. Urażone duchy próbowały wejść do jego ciała, ale zostały powstrzymane, gdy Wei WuXian usłyszał szarpnięcie guqina i kogoś wołającego jego imię.

— Wei Ying!

Wei WuXian otworzył oczy i sapnął. Lan WangJi siedział przy jego łóżku i trzymał obie ręce na ramionach. Prawdopodobnie próbował go obudzić.

— Lan... Zhan?

— ...Krzyczałeś i rzucałeś się przez sen.

Wei WuXian powoli usiadł i przetarł oczy. Cholera, jego oczy były całkowicie wilgotne i pocił się. Czy płakał śniąc? — ...Przepraszam, miałem straszny koszmar. Dziękuję, Lan Zhan.

— ...Nie ma potrzeby.

Wei WuXian szybko poszedł oczyścić twarz i przygotować się na zajęcia. Pominął śniadanie – nie miał apetytu po tym, jak poczuł tyle zgniłego mięsa, nawet we śnie. Kiedy przyszedł na zajęcia, Jiang Cheng był szczególnie zaskoczony widząc jego okropne worki pod oczami. Jiang YanLi również wpadła przed klasą, aby wyrazić swoje kondolencje.

Zaczęła się lekcja i po dziesięciu minutach Wei WuXiana oblał zimny pot i dreszcze spływające po kręgosłupie. Jego oczy rozszerzyły się.

Don't You Like Me \\MDZS Edition// || TŁUMACZENIE PL NIEKONTYNUOWANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz