Rozdział 7: Pierwsza miłość

346 62 40
                                    

W noc poprzedzającą trzeci i ostatni dzień testów Wei WuXian wkuwał literaturę klasyczną. Dobrą rzeczą w Lan WangJim (spośród co najmniej dziesięciu milionów innych rzeczy, które Wei WuXian mógł wymienić) było to, że nawet jeśli cię nienawidzi, jeśli naprawdę poprosisz go o pomoc w sprawach takich jak studia, on ci pomoże. Wei WuXian miał już początkowo dobry mózg, więc z pomocą Lan WangJiego był w stanie zapamiętać wszystkie wiersze i prozy, które mogły pojawić się na teście.

Celem Wei WuXiana było jak najszybsze zakończenie testu. Test z historii zaczynał się o 8:00, a z literatury klasycznej o 9:30. To był niestety przedmiot, z którego był najgorszy (w porównaniu z innymi przedmiotami. Nie HuaiSang zabiłby, żeby mieć jego "najgorsze" oceny). Jednak wymiana śliny mogła trwać tylko dwie godziny, więc Wei Wuxian musiał jakoś zakończyć test w ciągu pół godziny. Cóż, z grubsza. Właściwie miał mniej niż pół godziny, ponieważ musiał zmusić Lan WangJiego do picia z butelki dziesięć minut przed testem.

Gdybyśmy tylko Lan Zhan i ja umawiać się na randki, moglibyśmy się całować, kiedy tylko zechcemy, pomyślał. Kilka sekund po tym, jak ta myśl się  ujawniła i zapadła w jego umyśle, uderzył się w głowę.

— Wei Ying?

— Haha... nic, Lan Zhan. Po prostu zaswędziało mnie.

— ...Następnym razem nie musisz spieszyć się z prysznicem. Dobrze umyj włosy.

— ... — świetnie, teraz został źle rozumiany jako brudas. Powodem, dla którego miał tylko pięć minut na prysznic lub umycie włosów, było to, że miał tylko pięć minut, zanim znów zaczął widzieć duchy. Lan Zhan musi myśleć, że jest kompletnym wariatem, dotykającym go za każdym razem, gdy chciał iść do łazienki. Albo kafeterii. Albo wszędzie.

— Lan Zhan.

— Tak?

— Czy kiedykolwiek kogoś pocałowałeś?

— ...Nie.

Oczy Wei WuXiana rozszerzyły się. — Nigdy? Ale jesteś taki przystojny i popularny!

— ...

Wei WuXian uśmiechnął się. — Ja mam baaardzo duże doświadczenie, to jest niepoliczalne! — powiedział z dumą.

To było oczywiście kłamstwo. Wei WuXian flirtował z setką dziewczyn, ale umawiał się z zerem. Po prostu nie czuł, że by tego chciał, ale podobała mu się uwaga, jaką otrzymywał podczas flirtowania.

Twarz Lan WangJiego pociemniała. — Jest prawie jedenasta. Zatrzymajmy się tutaj.

— Ech? Och, dobrze...

Lan WangJi zwykle kładł się spać przed dziewiątą, ale odkąd Wei WuXian zaczął wpraszał się do jego łóżka, przyzwyczaił się kłaść się spać o jedenastej. Dla nich dwóch był to swego rodzaju punkt środkowy, ponieważ Wei WuXian zwykle kładł się spać o pierwszej. Jednak Lan WangJi nadal utrzymywał zwyczaj wstawania się o piątej, czego jeszcze nie przyjął jego współlokator.

Tej nocy Wei WuXian miał sen. Zobaczył Lan WangJiego, ubranego w białe szaty jak żałobne, z białą wstążką na głowie. Poprosił Lan WangJiego o pożyczenie mu wstążki na głowę, ale Lan WangJi odmówił. Wydął wargi i użył własnej opaski, by zawiązać sobie oczy, po czym wystrzelił pięć strzał, wszystkimi trafiając w cele.

Arogancko zgodził się na polowanie z zawiązanymi oczami. Wei WuXian usiadł i oparł się o drzewo, by odpocząć, i nagle poczuł parę ciepłych ust napierających na jego wargi. Właściciel ust trzymał jego ręce tak mocno, że nie miał szans na ucieczkę, nieznajomy nawet wtargnął do wnętrza jego ust językiem.

Don't You Like Me \\MDZS Edition// || TŁUMACZENIE PL NIEKONTYNUOWANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz