17

858 96 24
                                    

</3

– Soobin zrozum, że ja z nim już nie będę rozmawiać! – krzyknął  niższy brunet, który od razu po tym próbował unormować swój oddech przymykając oczy. Iw myślach licząc do dziesięciu. Wszedł do mieszkania i zatrzasną drzwi frontowe nie przejmując się czy ktoś w ogóle jest teraz w domu. Był zły, wściekły, na starszego, że ten pomyślał o takich rzeczach.

– nawet mnie nie denerwuj Beomgyu, czy ty widzisz co robisz? Porozmawiaj z nim po prostu szczerze, a nie na korytarzu w szkole – powiedział na początku spokojnie, jednak już pod koniec zmieniając dosyć mocno swoją tonację i przy okazji modląc się by już nigdy więcej nie musiał tłumaczyć tak prostych rzeczy. Żeby nie wiedzieć, że trzeba pomiędzy sobą przegadać nieporozumienia?

– nie mam po co – powiedział wchodząc na schody i idąc do swojego pokoju. Czuł jak za nim równego kroku dotrzymuje mu starszy na co przewrócił oczy. Otworzył drzwi od  swojego pokoju i od razu poczuł jak słońce razi go po oczach. Jego mama znowu tu była i odsłoniła rolety. Świetnie.

– masz – powiedział siadając na kanapę. Kątem oka patrzył na młodszego, który skierował się w stronę okna by je zasłonić jednak nie widząc żeby tamten to robił skrzywił trochę twarz. – co tam jest? – spytał się, a gdy w odpowiedzi otrzymał jedynie przerażoną twarz bruneta, nie czekał dłużej i  podszedł szybko do niego, samemu sprawdzając co tam jest.

Bo cię kocham

Przeczytał pierwsza kartkę momentalnie sunąć swój wzrok niżej na kolejną.

Temu cię wtedy pocałowałem

I soobin jedynie co mógł zrobić to podnieść kącik ust ciesząc się że może jednak wciąż jest szansa by miłość rozkwitła pomiędzy ta dwójką.

<3

// następny rozdział ma ponad 1000 słów więc się n przestraszcie c:

𝘄𝗶𝗻𝗱𝗼𝘄 𝗹𝗼𝘃𝗲 | 𝗍𝖺𝖾𝗀𝗒𝗎 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz