-10-

1.6K 125 24
                                    

Izuku nie spał. Była dziewiąta rano, sobota, a on nie spał choć każdy po takiej imprezie właśnie to by zrobił.
Wrócił koło piątej nad ranem do domu, całe szczęście udało mu się nie obudzić matki, i zamiast się położyć, a był naprawdę zmęczony, ten zrobił sobie kawę i usiadł do roboty.
Bardzo chciał się położyć, był bardziej zmęczony niż zwykle, czemu się nie dziwił. Wiedział, że jeśli to zrobi i uda mu się zasnąć będzie miał koszmary. Wolał więc nie kłaść się i czymś zająć.

•••

Midoriya leżał w szpitalu z zamkniętymi oczami. Koło jego łóżka na krzesełku siedziała Recorvery Girl, Toshinori oraz wychowawca klasy z profilu wsparcia, jednak on po chwili wyszedł, gdyż musiał zająć się czymś innym, prosząc jeszcze, żeby informować go o stanie zdrowia chłopaka na bieżąco.

-Nie wiadomo kiedy się wybudzi, prawda? -Odezwał się żółtowłosy po dłuższej chwili ciszy. Staruszka pokręciła tylko głową z smutnym wyrazem twarzy, na co mężczyzna westchnął. -Ale jak to się stało?

-Tego również nie wiadomo, najprawdopodobniej przetrenował się, a następnie trafił na wyjątkowo silnego złoczyńcę. Potem został, razem ze złoczyńcą, uśpiony przez Midnight, która akurat jechała do UA. Od tamtego czasu się nie obudził, prawdopodobnie jest w śpiączce, ale nie wiadomo do końca czemu.

Yagi pokiwał tylko głową w odpowiedzi, ponownie wzdychając.
Martwił się o chłopaka. Rozumiałby, gdyby zapadł w śpiączce po ogromnej i długiej walce, lecz z tego, co mu powiedziano, Izuku miał jakąś przewagę nad silnym złoczyńcą. Więc co dokładnie się stało?

•••

-Jest Deku? -Bakugo stanął w drzwiach do pracowni, w której stało parę osób, którzy natychmiast oderwali spojrzenia od tego, co robili, w tym Hatsume, która od razu zwróciła na niego uwagę.

-Nie ma go w szkole cały dzień, nie wiemy czemu. A potrzebujesz czegoś od niego? -Podeszła do niego, uśmiechając się i zdejmując brudne rękawice.

-Chciałem się o coś spytać.

-Mam mu przekazać?

-Nie, jak go nie ma to przyjdę innym razem. -Odwrócił się i odszedł bez słowa odprowadzany uważnym spojrzeniem starszej dziewczyny.

Nastolatek miał zamiar wracać do domu i przysiąść do nauki do egzaminów semestralnych, lecz coś mu mówiło, że coś stało się z Izuku. Rzadko nie bywał w szkole, co wzbudziło w nim niepokój.

Idąc, zobaczył wychowawcę jednej z klas profilu wsparcia, wychowawcę klasy, do której chodził Izuku.
Zapytał, czy nie wiadomo czemu Izuku nie ma w szkole, lecz nauczyciel zbył go, mówiąc, że się spieszy i żeby spytał kogoś innego i odszedł dalej korytarzem.

Zirytowało to chłopaka, bardziej się zdenerwował i zaniepokoił. Ruszył korytarzem do gabinetu dyrektora szkoły.

•••

-Gdzie jest ten nerd? -Bakugo wpadł do sali, w której w dalszym ciągu siedział Toshinori. Nie zwrócił na niego większej uwagi i podszedł do łóżka, spojrzał na Deku podłączonego do kabelków i z maską na twarzy, aby ułatwić mu oddychanie. -Co mu jest?

-Młody Bakugo. -Zdziwił się mężczyzna siedzący obok, widząc swojego ucznia. -Nie wiadomo. -Westchnął, kręcąc głową. -Prawdopodobnie to przez złoczyńcę, jednak nie wiadomo, czemu się tak stało.

-Tch. -Blondyn przysunął sobie krzesło i usiadł koło dorosłego. -Nie wiadomo kiedy się wybudzi?

W odpowiedzi Yagi pokręcił głową, otworzył usta, aby coś powiedzieć, gdy do sali weszła Recorvery Girl z lekarką z szpitala.

-Wiem, co zrobić, żeby się obudził. -Powiedziała spokojnie, podchodząc do łóżka ucznia i wskakując na krzesełko na kółkach. Podjechała trochę bliżej i odłączyła jeden kabelek. -Na razie nie jest to konieczne. Wybudzi się sam.

-Kiedy? -Prawie równocześnie spytała płeć męska siedząca w pokoju, patrząc zniecierpliwiona na kobietę.

-Gdy upora się ze swoim problemem, przez który cała ta sytuacja miała miejsce. To jest Izuku Midoriya, prawda? Miał zostać twoim... -Wskazała All Mighta palcem, nie kończąc zdania, kim miał zostać ze względu na chłopaka oraz lekarkę w pomieszczeniu. -Nie jest łatwym przeciwnikiem, nie dałby się ot tak nawet najgorszemu arcyzłoczyńcy. Coś musi być nie tak, musi mieć jakiś problem inaczej udałoby mu się pokonać złoczyńcę i Midnight nie musiałaby usypiać ani jego, ani tego z kim walczył. Coś jest na rzeczy, nie dowiemy się co dopóki się nie wybudzi, a żeby to zrobił musi sam rozwiązać swój problem lub dojść do tego, jak go rozwiązać. Może i śpi, jednak nas słyszy, dlatego ten kabelek nie jest potrzebny. -Pokazała kabel, który dopiero co odłączyła od ciała chłopaka. -Trzeba mu dać czas, nie wiem kiedy się wybudzi jednak możemy mieć pewność, że tak będzie. Módlmy się, aby szybko poradził sobie z tą sprawą i żeby jak najszybciej wrócił do szkoły. -Pielęgniarka zakończyła swój monolog, podczas którego nikt nie śmiał jej przerwać.

Izuku, rzeczywiście, słyszał wszystko, co kobieta powiedziała i to, o czym potem rozmawiali, jednak tego już nie słuchał. Zamyślił się.

Przecież nie miał żadnych problemów, oprócz odczuwania ogromnego żalu, jednak to na pewno nie o to chodziło. Przynajmniej tak mu się wydawało.

W rzeczywistości mogło chodzić o Katsukiego i Eijiro, jednak sam nie zdawał sobie z tego sprawy. Wydawało mu się, że nie przejął się tą sprawą, choć prawda była całkiem inna. I w sumie, jaką sprawą? Nic się przecież nie wydarzyło.
A jednak coś sprawiło, że Izuku nie mógł zapomnieć o sytuacji sprzed paru dni. Nie miał pojęcia, czemu. W końcu nic się nie wydarzyło, zwykła kumpelska relacja, lecz gdy tylko wyobrażał sobie, że Bakugo miałby umawiać się z Kirishimą od razu czuł dziwne przygnębienie.

-Deku. -Usłyszał nagle głos, więc ponownie się na nim skupił. Głos Katsukiego brzmiał teraz tak łagodnie, a jednak dało się w nim wyczuć zdenerwowanie. -Jeśli mnie słyszysz to wiedz, że jak się z tego nie wykaraskasz to osobiście cię zabiję.

Profil Wsparcia [BakuDeku] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz