Inko zadzwoniła do szkoły, do której uczęszczał jej syn, aby dowiedzieć się, czy nie wiadomo, co z nim.
Dyrektor uznał, że może jej, a wręcz musi jej to wyjawić, gdyż mogliby mieć problem, gdyby policja zaczęła śledztwo.
To, co robili nie było niczym nielegalnym, ale nie chciał też, żeby kobieta niepotrzebnie martwiła się o syna.Odłożyła telefon i uspokojona odetchnęła. Czuła wciąż niewielki niepokój, gdyż bała się, co to za "specjalny trening i badania", lecz nie chciała denerwować nauczyciela i zadawać za dużo pytań. Stwierdziła, że nastolatek jej potem wszystko opowie. Poza tym, był dorosły. Potrafił sobie poradzić w życiu, co już zdążyła zauważyć, więc nie musiała się martwić, prawda?
•••
Katsuki wszedł bez pukania do gabinetu dyrektora szkoły. On wiedział, że tamten ma jakiś związek ze zniknięciem Izuku, a nawet jeśli nie to jego powinien spytać.
Przyszedł jednak, tym razem, w innej sprawie. Miała ona związek z prezentem urodzinowym dla Deku na jego dziewiętnaste urodziny. W końcu były tuż tuż, było już do nich tylko nie całego półtora miesiąca, a czas gonił.
Stał w miejscu. Wprawdzie rozmawiał z paroma nauczycielami o jego pomyśle, lecz na razie tylko All Might i Aizawa powiedzieli coś, co w miarę go zadowoliło. Ale gdyby zgodził się dyrektor to byłby pełny sukces.•••
-Dwieście pompek. -Usłyszał głos z głośników.
Od razu zaczął robić pompki bez większego wysiłku. Sam, trenując robił zwykle po pięćset, jak nie więcej, więc ta ilość była dla niego jak nic.
Toshinori wraz z Eraserheadem stojący za szybą obserwowali, jak ich uczeń szybko wykonuje ćwiczenie.
-Dobra forma. -Odezwał się Yagi. Cały on, pomyślał.
-Tak, ale zobacz. -Dodał po chwili ciszy drugi. -Prawa ręka pracuje inaczej od lewej, co może świadczyć o tym, że któraś z jego kontuzji mogła wpłynąć na ścięgna. Lub też pracował więcej na drugą, lecz to jest mniej prawdopodobne, gdyż on pracuje systematycznie i po tyle samo na każdą rękę, ale tej możliwości również nie możemy wykluczyć. Do tego część uczniów, nawet z klasy 1A byłoby już choć trochę zmęczona, a on wygląda, jakby robił to na pełnym luzie.
-Miał być moim zastępcą. -Powiedział All Might.
-Fakt, ale powiedz mi, tylko szczerze. Czy ty w latach swojej młodości byłeś w takiej formie?
Między nimi zapadło milczenie.
-Nie, nawet w liceum nie.
-No właśnie. -Zakończył tę rozmowę Shota.
Ponownie między mężczyznami zawisła cisza.
Izuku za to liczył w myślach kolejne wykonane pompki. Nie odczuwał zmęczenia, jednak ból prawej ręki wręcz przeciwnie.
W pewnym momencie coś strzyknęło i Midoriya upadł na bolącą rękę, co tylko spowodowało jej większy ból.Skręcił się na podłodze, łapiąc za nią. Czuł okropny ból. Spróbował rozprostować rękę, co mu się nie udało, a sprawiło, że się zdenerwował.
Jego oddech stał się płytki, szybki i urywany, a w kącikach oczu pojawiły mu się małe łzy. Piekielny ból, jaki zaczął odczuwać sprawił, że przeszedł go silny dreszcz. Zaczęła go boleć głowa i czuł, jak całe jego ciało drętwieje, w stopach czuł nieprzyjemne mrowienie.-Chłopcze, co się dzieje? -Dobiegł go głęboki męski głos.
Nie odpowiedział tylko cicho zaskomlał, czując jak ból ciągle rośnie.
•••
-Złamanie kości.
-To tyle?
-Poważne złamanie. Gdybyśmy próbowali operować biedaczyna nie miałby już szans na zostanie bohaterem, a myślę, że nikt nie chce mu odbierać tej szansy. Tak więc, będzie konieczna proteza.
-Proteza? -Toshinori patrzył z niemałym niedowierzaniem na lekarza w okularach stojącego przed nim. Brunet w odpowiedzi kiwnął głową. -Da radę trenować?
-Przez tydzień lub dwa zalecam ograniczyć jego treningi do minimum, aby mógł się przyzwyczaić do "nowej" ręki. Poza tym zostanie parę dni na obserwację, żeby sprawdzić, jak jego ciało reaguje na coś nowego w ciele.
-Czyli to jaka proteza będzie? -Zadał kolejne pytanie Toshinori. Nie znał się na tym i chciał wiedzieć jak najwięcej.
-Jakby to najłatwiej wyjaśnić... -Doktor zamyślił się. Po chwili pstryknął palcami i zaczął. -Będzie miał w ciele metalową śrubę, gdyż coś stało mu się ze stawem łokciowym. Nie mógłby go zginać. W zasadzie będzie wyglądało to, powiedzmy że "normalnie" oprócz metalowego elementu, który będzie widoczny.
Bohater pokiwał głową w odpowiedzi, dając tym znać lekarzowi, że rozumie. Podziękował i podreptał przed drzwi do sali, w której aktualnie odbywała się operacja.
•••
Ochako Uraraka weszła wraz z Tenyą Iidą i Denkim Kaminarim do pracowni profilu wsparcia i rozejrzała się, szukając wzrokiem zielonych włosów przyjaciela.
W pokoju nikogo nie było i panowała w nim całkowita cisza, przerywana tylko cichym tykaniem zegara wiszącego nad wejściem.-Co tu tak pusto? -Odezwał się żółtowłosy, rozglądając się po pomieszczeniu.
-Nie mam pojęcia ale jakoś mi się to nie podoba. -Odpowiedziała brunetka.
-Mi też nie, zdecydowanie.
Wyższy rozejrzał się po pomieszczeniu, lustrując dokładnie każdy jego zakamarek.
-Zwykle nie byłoby tu chyba takiego porządku, prawda? -Przerwał panującą między nimi ciszę.
-Gdzie ty tu widzisz porządek? -Zaśmiała się dziewczyna.
-No nie wiem, ale jest czyściej niż zwykle. -Obruszył się.
Chciał powiedzieć coś jeszcze, lecz przerwało mu gwałtowne otwieranie drzwi.
-Jest ta dziwna? -Usłyszeli ewidentnie niezbyt zadowolony z ich widoku głos Bakugo, więc odwrócili się w jego stronę.
-Hatsume? -Dopytał Kaminari.
-Jedno i to samo. -Burknął w odpowiedzi Katsuki i machnął ręką. -Jest czy nie?
-Jak widzisz, Bakugo, jesteśmy tu tylko my. -Tym razem odezwał się drugi z chłopców.
Katsuki zamiast odpowiedzieć natychmiast wyszedł z pomieszczenia.
![](https://img.wattpad.com/cover/298254616-288-k564262.jpg)
CZYTASZ
Profil Wsparcia [BakuDeku] ✓
Fanfic~Izuku po festiwalu sportowym i przegranej zostaje przeniesiony do innej klasy, na profil wsparcia. Nie potrafi się pogodzić z całą tą sytuacją, zmienił się, ale mimo to nadal dąży do zostania profesjonalnym bohaterem. Uda mu się t...