Biegł ile sił miał w nogach. Dobrze wiedział gdzie znajdzie swojego chłopaka jak i resztę przyjaciół. Znał ich plany dnia, od zawsze. Nie wiedział, jednak że kiedyś będzie tej wiedzy tak bardzo potrzebował.
Skręcając w kolejny zakręt, nawet nie zauważyły jak na kogoś wbiega. Lądując na ziemi od razu poczuł okropny ból w kostce, jednak teraz miał to gdzieś. Szybko popatrzył do góry i widząc dziewczynę z tego samego roku, przeprosił po czym szybko zerwał się na równe nogi.
Widząc dużego rozmiaru brązowe drzwi, wiedział że jest blisko. Ostatkami sił przyśpieszył niemalże rzucając się na nie, sprawiając że dookoła pojawił się ogromny huk, na który cała czwórka popatrzyła w jego stronę.
-Innie?- spytał Chan odkładając łuk, co reszta zrobiła tak samo
-Yeosang.. Jisung... - starał się wypowiedzieć lecz nie potrafił złapać powietrza
-Hej, hej spokojnie, skarbie. Wdech i wydech- odparł podchodząc do niego, na co młodszy wykonał jego polecania
-Yeosang atakuje Jisung'a na łące-wypowiedział na jednym wdechu
Tyle wystarczyło aby Minho zerwał się biegiem zapominając o wszystkim dookoła. Miał ochotę zabić teraz blondyna za to. Widział kątem oka, czarnowłosego chłopaka obok siebie. Szybko zrozumiał że Changbin biegnie z nim.
Droga na łąkę nigdy nie dłużyła mu się tak jak teraz, docierając jednak na miejsce, poczuł że dzisiaj jest dzień na wypuszczenie bestii schowanej dawno temu.
Widok Jisung'a całego w krwi wijącego się pod czarnym dymem, wytwarzanym przez San'a sprawiał iż miał ochotę urwać mu głowę.
-Widzisz Han Jisung, jesteś tylko małym robakiem, który stoi mi na przeszkodzie do serca Minho, jednak jeszcze chwila i będzie po problemie-zaśmiał się Yeosang
-Minho nigdy cię nie pokocha! - krzyknął płaczący Felix, próbując na nowo podpalić bluszcz- Przestań mnie atakować tą wodą do chuja!
Przeklinający Felix to naprawdę wkurzony Felix. Dobrze było widać jak bardzo blondyn był zły w tym momencie.
-Przestań podpalać bluszcz, a przestane- mruknął Mingi
-Przysięgam że jak tylko stąd wyjdę, to usmażę Cię jak pieprzonego homara ty spierdolona wersjo Glona Morskiego! - warknął
-Moje skarby-zaśmiał się Changbin, jednak od razu się uspokoił wypuszczając czarnym dym w stronę błękitno-włosego
Mingi szybko zaczął odczuwać ból i krzyczeć w agonii. To sprawiło że nie miał siły wytwarzać mocy, co dało możliwość Felix'owi spalenia bluszczu
-Co do cholery- warknął Yeosang widząc Changbin'a - Myślałem że ten mały białowłosy kretyn da mi więcej czasu. No cóż damy sobie radę i tak- mruknął atakując go lecz jego ogień zniszczył się w połowie drogi- Hmm? Co jest?
Blondyn popatrzył na boki i zobaczył jedyna osobę, której tutaj się nie spodziewał. Widząc jak ciemnowłosy z wyrazem mordu idzie w jego stronę, poczuł jak jego serce unosi się do góry
-Mi-Minho
🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️
Pierwsze co Minho zrobił było wytworzenie masy wody, która uderzył Yeosang'a. Miał ochotę utopić go w tej wodzie, jednak to byłoby zbyt nudne.
-Felix, zajmij się proszę Jongho wydaje mi się iż zapomniał że roślinki potrzebują trochę ocieplenia- odezwał się Minho na co ten kiwnął głową i z uśmiechem ruszył w stronę chłopaka
CZYTASZ
Olimpea / minsung ✅
FanfictionOmipea miejsce gdzie wreszcie mogę być takim jakim chce Czyli gdzie Jisung dowiaduje się prawdy o swoim życiu Gdzie każdy ma specjalną moc Gdzie każdy może byc potomkiem greckiego boga Gdzie każdy może być potomkiem rzymskiego boga Stray Kids and A...