Walentynkowy Specjał

696 67 24
                                    

Minho najbardziej uwielbiał wygłupy z Jeongin'em. Uwielbiam to jak z pomocą swoich mocy mogli znajdywać różne głupie sytuację do zabawy. Tak było i dziś. Tworząc wielka lodową ślizgawke bawili się w najlepsze.

Oboje nie potrafili zliczyć ile razy wywrócili się już i ile śmiechu przy tym było. Wiedzieli że gdyby ktoś inny usłyszał o tym, nie uwierzyłby im. Kto pomyślałby że Lee Minho wielki syn Posejdona, który potrafi zniszczyć cie samym spojrzeniem, teraz bawił się jak małe dziecko.

-Hyung! Co ty na to, kto ostatni na dale stawia obiad ?

-Dawaj, pokonam cię

Właśnie takim sposobem skończyli oboje poturbowani. I jak Jeongin miał takiego farta że skończyło się na siniaki który wyjdzie pewnie na następny dzień, tak Minho nie mógł stanąć na nogę. Wiedzieli że to coś porządnego a więc zostało im udanie się do Eunkwang'a.

Mężczyzna patrząc na nich nie mógł uwierzyć w to co słyszy. Nie mógł uwierzyć że dzieciaki z elity właśnie zrobiły coś tak głupiego i nie odpowiedzialnego. Na całe szczęście tego wszystkiego wystarczył sam napar starszego i krótki odpoczynek i kostka chłopaka byłaby cała.

-Jeongin możesz wrócić do domu, Minho zostanie tu jeszcze z dwie godzinki

-Jego kostka będzie cała?

-Oczywiście że tak-odparł mężczyzna na co chłopiec kiwnął głową i machając do swojego przyjaciela wyszedł z pokoju lekarskiego

-Serio muszę tu zostać hyung?

-Kiedyś mi za to podziękujesz, zobaczysz a teraz odpoczywaj bo będzie bolało

Eunkwang miał rację bolało i to bardzo. Czuł jak każdy centymetr jego kostki wraca na swoją cześć. Czuł jak każda struktura łączy się z tą zerwaną. Miał teraz za swoją głupotę.

Równe dwie godziny później czuł że może ruszać noga i to bez bólu. Oznaczało to że mikstura zadziała a on jest zdrowy i może stąd wyjść. Chciał znaleźć starszego żeby mi podziękować kiedy zobaczył go wybiegającego ze swojego gabinetu.

-Ojej Minho ścisz tu jesteś, możesz już wrócić do domu, zajrzę do ciebie wieczorem dobrze? - spytał na co ten kiwnął głową

-Pewnie hyung - odparł i w tym samym  momencie do sali wszedł Minhyuk mający na rękach drobnego bruneta

-Eunkwang szybko stracił on dużo krwi!-krzyknął kładąc go na łóżko-Jego tętno spada

Nikt nie wiedział że tamtego dnia Minho został pod skrzydłem szpitalnym do momentu kiedy usłyszał że chłopak jest już stabilny. Nikt nie wiedział że od tamtego momentu coś się zmieniło i syn Posejdona nie mógł zapomnieć o drobnym brunecie a dzień kiedy ich oczy spotkały się po raz pierwszy ze sobą był tym kiedy przepadł.

🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️

Patrząc przed siebie nie mógł powstrzymać swojego płaczu. Nie mógł uwierzyć że może tego doświadczyć. Widząc idącego przed siebie  chłopca, który był jego bliźniakiem aż musiał powstrzymać swój szloch

-Wygląda tak cholernie obrzydliwo z tą miłością wypisaną na twarzy-odparł Yeosang podając mu chusteczkę

-Przypomnij mi, po co tu jesteś?

-No też się zdziwiłem widząc to zaproszenie ale nie powiem nie darmowemu jedzeniu i alkoholowi

-Możesz chociaż udawać wiesz?-spytał siedzący koło niego Yunho-Rozmawialiśmy na temat bycia miłym Sang

-Staram się-westchnął

-Moi drodzy zebraliśmy się tutaj aby być świadkiem jak ta dwójka łączy swoje życie na zawsze-odezwał się głos Minhyuk'a-Stając się małżeństwem łączą swoje moce raz jeszcze, zgadzając się żyć w harmonii aż do końca swoich żyć. Wysłuchajmy teraz ich słów.

-Nie wiem od czego zacząć-zaśmiał się pomarańczowo-włosy-Zacznijmy może od tego że bez ciebie byłbym niczym. Mówię serio, to ty nauczyłeś mnie jak mam na nowo używać mocy bez robienia krzywdy innym. Dzięki Tobie znowu się kontroluje. To ty nauczyłeś mnie ze nie jestem potworem. Za każdym razem kiedy tak mówiłem ty mówiłeś że to nie prawda. Za każdym razem kiedy czułem że przeze mnie dzieje się coś złego ty mówiłeś że to nie prawda. Pokazałeś mi czym jest prawdziwa miłość. Nauczyłeś mnie że na tym świecie są osoby które nigdy mnie nie opuszcza i pokochają mnie takim jakim jestem. Ty to zrobiłeś. Pokochałeś tego złamanego chłopca i zrobiłeś z niego wszystko co najlepsze. Pomagasz mi być swoją najlepszą osłona. Dziękuję za to Minho. Dziękuję za to że mnie kochasz i chcesz być ze mną już na zawsze. Kocham cię i obiecuję że będę to robił do końca życia. Do końca życia będę twój-skończył

-Czy Changbin płaczę?-szepnął Yeosang na co Felix kiwnął głową

-Mój wielki uroczy bóg ciemności-odparł

-Roślinko-zaczął Minho

-A no tak jeszcze ten będzie gadać

-Zamknij się Sang, chce to do cholery wysłuchać-odparł wkurzony Yunho

-Roślinko, mój uroczy skarbie. Ty już to wiesz ale chce żeby inni wiedzieli. Dzisiaj przed przyjściem tutaj, przypomniałem sobie jak zobaczyłem cię po raz pierwszy. Opowiem to jeszcze raz dla wszystkich tutaj. Bawiłem się z Jeongin'em i upadłem na kostkę. Musiałem wyleczyć ją z pomocą Eunkwang'a hyung'a. Bite dwie godziny tam leżałem nadając na ból, a hyung powtarzał mi że kiedyś mu za to podziękuję i miał rację. Nawet nie wiesz jak bardzo jestem wdzięczny za to że wtedy kazał mi tam być. Jestem wdzięczny że wtedy Minhyuk hyung cię uratował i przyprowadził do Olimpei. Dziękuję mu za to że wtedy cię uratował. Od tamtego momentu zginąłeś dwa razy i były to najgorsze momenty mojego życia. Nauczyły mnie one że nie chce już nigdy więcej tego przeżyć. Kocham cię i chcę być z tobą na zawsze. Codziennie przypominać ci jak cudny jesteś i jak cholernie mocno zasługujesz na to by być kochanym. Zawsze będę już to robił. Zawsze będę przy tobie

-A ja przy Tobie-odparł Jisung płacząc-Nie zamierzam już umierać. Jest to zbyt przereklamowane.

Na jego słowa wszyscy zaśmiali się a po chwili dwójka chłopaków wymieniła się obrączkami. Minho nie patrząc na nikogo wziął go w swoje objęcia i ucałował mocno. Właśnie tym utwierdzili swoje małżeństwo. Małżeństwo boga natury i oceanu. Wszyscy wiwatują mogli poczuć zapach świeżej morskiej bryzy połączonej z łąką. Właśnie taki zapach miał mieć teraz ich świat. Świat który nigdy nie zniknie i który zostanie zapamiętany na zawsze, tak jak ich miłość.

Nieśmiertelna miłość.

Olimpea / minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz