Notka przed rozdziałem!
Hejka dodaje ten rozdział mimo tego że nie jestem go pewna, ale minęło kilka dni i nic nie było a więc próbowałam cokolwiek napisać.
Nie jest to najlepsze ale zawsze coś
Miłego czytania!
Doskonale znał ten głos. Kiedyś to tylko ten głos potrafił sprawić że uspakajał się. Kiedyś to ten głos sprawiał że wszystkie złe chwilę przestawały istnieć. Teraz zastanawiał się jak ma się czuć słysząc ten głos.
Odwracając się jego wzrok napotkał z tym bruneta. Zobaczył wzrok starszego, który tak jak wtedy przepełniony był miłością i ciepłem w stronę młodszego. Patrzył na niego i mimo run na jego twarzy, widział wciąż swojego hyung'a.
-Cholera zawsze wiedziałem że w runach będziesz wyglądał cudownie, lecz to co widzę przechodzi moje oczekiwania-odparł wciąż uśmiechając się do niego-Do tego twoja moc i spryt. Wow Jiji
Rudowłosy nie umiał nic odpowiedź na to. Niby co miał mu powiedzieć. Dziękuję? Ty też wyglądasz dobrze w tych runach które chowałeś przede mną całe życie?
-No tak, pewnie nie wiesz co powiedzieć-westchnął-Przepraszam Jisung. Powinienem Ci już dawno temu powiedzieć lecz Dionizos mówił że jeszcze chwila. Mogłem się mu sprzeciwić. Wtedy gdy wyczytałem zamiary tego skurwysyna-warknął na co młodszy nie umiał nic innego jak złapać jego dłoń-Cholera musiałem coś zrobić. Szybko pojawiłem się u Minhyuk'a i to on zabrał cię tutaj. Gdybym tego nie wyczytał, gdyby Minhyuk się spóźnił, straciłbym cię Jiji
-Ale tego nie zrobiłeś-wyszeptał na co starszy popatrzył na niego-Wciąż mnie masz. Masz mi dużo do wyjaśnienia i nie myśl sobie że Cię to ominie ale nie straciłeś mnie.
-Nie nienawidzisz mnie?
-Jak mógłbym?-zapytał śmiejąc się delikatnie-Zraniłeś mnie ale mimo wszystko wciąż jesteś tym samym hyung'iem, który bronił mnie całe życie. Tym samym który opatrywał moje rany. Tym samym który wyciągnął mnie z największego dna w moim życiu. Nie umiałbym Cię nienawidzić Younghyun
-Przepraszam
-No już, już-odparł przytulając się do niego- Już wszystko dobrze, nie musisz więcej przepraszać
-Muszę i będę ale nie chce też zatrzymywać Cię dziś tutaj, a więc co powiesz na obiad jutro?-spytał wypuszczając go ze swoich objęć
-Ouu bardzo chętnie ale mam spotkanie z moją ehm... Babką?-mruknął na co straszy kiwnął głową rozumiejąc-Pojutrze? Będziesz tutaj jeszcze?
-A co powiesz na to abym załatwić u Minhyuk'a aby cała elita zatrzymała się na weekend w Havanie?
-Jeżeli ci się uda to jestem zza, dawna nie jadłem nic z kuchni hyung'a
-A więc zróbmy tak a teraz nie zatrzymuje
-Jasne hyung
-A więc miłej zabawy-odparł i uśmiechając się odszedł
-Jestem z Ciebie dumny Jiji-odparł Changbin który cały czas był obok
-Potrzebuję się napić hyung
-A więc chodźmy do stolika
🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️
Reszta wieczoru minęła już miło i spokojnie. Spędzał czas ze swoimi przyjaciółmi i nawet przez chwilkę nie czuł się przytłoczony. Pozwolił nawet Minho i Felix'owi zaciągnąć go na parkiet, gdzie mimo płaczących się mu nóg zatańczył kilka piosenek.
Jednak mimo wszystko wciąż czuł na sobie wzrok i jakoś w trakcie czwartej piosenki zauważył czyj. Zastanawiał się chwilę czy warto, lecz coś w nim stwierdziło że to dobry pomysł.
-Zaraz wracam-odparł uśmiechając się na co niebiesko włosy kiwnął głową
-Usiądę przy Seungmin'ie gdyby coś się działo mów do niego
-Skąd wiesz gdzie idę?
-Bo Cię znam Jiji-odparł po czym złożył krótki pocałunek na jego czole-Dawaj znać
-Oczywiście
Mówiąc to odszedł od niego i od razu ruszył w stronę osoby, która stała opierając się o ścianę przy wejściu. Najwidoczniej ta osoba musiała wyczuć jego zamiary gdyż szybko wyszła ze sali, na co Jisung przyspieszył kroku.
-Możesz aż tak nie biec?-spytał doganiając go
-Czy moje zachowanie nie dało ci do myślenia że być może nie mam ochoty na rozmowę czy coś?
-Nope, ale skoro już tu jestem to może chcesz pogadać czy coś?-spytał siadając na schodach
-Z Tobą? Niby o czym?
-No nie wiem to ty patrzyłeś w moją stronę od dobrych kilkunastu minut-mruknął na co ten popatrzył na niego pytająco-Wyczułem to kretynie
-Nie patrzyłem na Ciebie tylko na twojego chłopaka jak już coś-mruknął siadając obok-Minho jest naprawdę szczęśliwy. Bardziej niż był kiedykolwiek. To właśnie ty sprawiasz że taki jest
-Żałujesz że to nie byłeś ty
-Spędziłem dużo czasu myśląc i zrozumiałem że najwidoczniej nie byliśmy sobie pisani i do tego Minho musi mieć naprawdę kiepski gust skoro zamiast mnie wybrał Ciebie Potworku
-Wow dzięki Yeosang, zawsze znajdziesz okazje żeby przypomnieć mi że nim jestem
-Nie ma za co-odparł uśmiechając się na co rudowłosy prychną- Mogę Cię o coś zapytać?
-Dajesz
-Dlaczego on, dlaczego właśnie Lee Minho
Na to pytanie młodszy nie umiał odpowiedzieć. Szczerze sam nie wiedział dlaczego aż tak zakochał się w synu Posejdona. Może dlatego że ten zawsze był otwarty na niego. Może dlatego że mimo iż znał prawdę o nim to zaprzyjaźnił się z nim a później pokochał. Powód mogło być więcej ale dla niego liczyła się tylko jedna.
-Ponieważ był pierwszą osobą która mnie usłyszała, właśnie dlatego go tak mocno kocham
-W sensie?-spytał zdziwiony na co ten wzruszył ramionami
-I tak nie zrozumiesz
-Cokolwiek, jednak mimo wszystko zazdroszczę Ci że masz kogoś czuje do Ciebie cos tak silnego
W tym samym momencie Jisung zauważył bruneta idącego w ich stronę. Zrozumiał po jego minie iż musiał się martwić o blondyna. Wtedy zrozumiał też coś jeszcze na co uśmiechną się pod nosem.
-Cóż może czas otworzyć oczy-odparł i wstając zaczął odchodzić.
Po drodze posłał w stronę Yunho jeszcze delikatny uśmiech, po czym chciał wracać na sale lecz zobaczył swojego chłopaka opierającego się o ścianę. Z uśmiechem podszedł do niego, na co starszy od razu złączył ich dłoń razem.
-Czy ty też tak samo mocno jak ja chcesz się stąd urwać?-spytał
-Jak ty mnie dobrze znasz-odparł radośnie
-A więc, idziemy?
-Prowadź
CZYTASZ
Olimpea / minsung ✅
FanficOmipea miejsce gdzie wreszcie mogę być takim jakim chce Czyli gdzie Jisung dowiaduje się prawdy o swoim życiu Gdzie każdy ma specjalną moc Gdzie każdy może byc potomkiem greckiego boga Gdzie każdy może być potomkiem rzymskiego boga Stray Kids and A...