Spędzali na łące jeszcze resztę dnia. Jisung pokazał starszemu chłopakowi jak ćwiczył i jak poznawał swoją moc będąc w domu. Pokazał mu też jak komunikował się z roślinami. Jak z nimi rozmawiał.
Minho widząc szczęście na twarzy młodszego nie mógł powstrzymać swojego własnego uśmiechu. Widok jak ten zadowolony biega po trawie lub leży na niej i śmieje się w stronę drzewa, rozbrajał go totalnie. Ktoś z boku mógłby pomyśleć że młodszy jest chory psychicznie lecz żyjąc w Olimpei to takie zachowanie było czymś normalnym.
Ciemnowłosy siedział pod drzewem, gdy młodszy tworzył jakąś roślinkę. Widział jak ten bawi się tworząc jej plączą i pąki. Młodszy sprawiał że kwiaty wyglądały unikatowo ale delikatnie. Były niczym on sam.
Jisung był delikatny. Był zniszczony przez życie, zamknięty w sobie. Na każdym kroku starał się być sam, jednak gdy już się zbliżył do ciebie to widziałeś tą unikatową część. Był wesołym i uroczym chłopcem. Był też mądry i starał się aby ludzie mu bliscy byli szczęśliwi. Właśnie to sprawiało że Minho tak uległ jego urokowi. Poległ, z pierwszym uśmiechem blondyna posłanym w jego stronę.
-O czym tak myślisz hyung?-spytał Jisung kończąc swoją roślinkę
-Że ta roślinka przypomina mi Ciebie
-Mnie?
-Tak, no popatrz tylko, ona krzyczy Jisung
-Hmm... Jeżeli ona krzyczy Jisung to Twoją rośliną byłby lotos
-Lotos? Dlaczego?-spytał na co młodszy ułożył się niedaleko niego
-Widzisz lotos ma dużo znaczeń. Na przykład piękność, wdzięk, wierność, elokwencję ale również i spokój oraz mądrość
-A więc uważasz iż jestem piękny i mam w sobie wdzięk-spytał na co młodszy pokiwał niedowierzająco
-Serio Minho? Tylko tyle zrozumiałeś z tego co powiedziałem? Cofam tą mądrość-mruknął
-Ty mała gnido-zaśmiał zaczynając go łaskotać
-Min hahaha ho hahaha przestań
-Nie dopóki nie nazwiesz mnie odpowiednio
-Lee know hahah
-Pudło
-Leno
-Nah
-Hy.. Hahaha. Ung..
-No i proszę da się-spytał patrząc na niego
Dopiero po chwili zrozumiał w jakiej sytuacji się obecnie znajdują. On leżący nie daleko młodszego. Ich twarze znajdywały się zaledwie kilka centymetrów od siebie. Dosłownie mógł zobaczyć jak oczy Jisung'a świecą rozbawieniem.
Będąc tak blisko mógł też zobaczyć jak wyglądają usta młodszego. Zawsze wiedział że są one malinowego koloru, jednak teraz widział że były też delikatne jak on cały. Szczerze im bardziej na nie patrzył, tym bardziej miał ochotę ich skosztować. Poczuć, dotknąć.
Spojrzał w oczy młodszego, które mówiły mu że ten dobrze wie, w jakiej sytuacji się znajdują. Mówiły też, że to właśnie starszy musi zareagować w jakikolwiek sposób.
-Nawet nie wiesz jaką ochotę mam zrobić coś przez co możesz mnie później znienawidzić-mruknął patrząc na niego
-Nie umiałbym cię znienawidzić Minho-wyszeptał
-Jesteś pewny?
-Jak niczego innego- przyznał poprawiając się przez co przybliżył się jeszcze mocniej
-Mam nadzieję że jesteś
Mówiąc to zmniejszył dzielącą ich przestrzeń, łącząc ich usta razem. Na początku delikatnie poruszał swoimi, lecz czując jak młodszy założył dłonie na jego kark przybliżając go do siebie, wyłączył swoje wszystkie hamulce i zaczął całować go mocniej.
Czując jak Jisung oddaje pocałunki czuł się jak w pieprzonym niebie. Usta młodszego smakowały najlepiej na świecie a wychodzące co jakiś czas pomruki sprawiały że wariował. Wiedział już że ten chłopiec jest jego. I tylko jego.
-Han Jisung, jesteś teraz mój
-A jeżeli nie chce być niczyją własnością?-spytał unosząc brew do góry
-Bądź moją, za to ja będę Twoją-powiedział poprawiając jego włosy-Będziesz miał mnie na wyłączność
-Dlaczego? Po co Ci ktoś taki jak ja?
-Bo czekałem całe życie na kogoś tak wyjątkowego jak ty roślinko a więc?
-Masz przejebane u Changlixów jak się dowiedzą-zaśmiał się
-To znaczy że?
-To znaczy że tak, głupku
-Teraz to już Twój głupek
-Cóż... Prawda-uśmiechnął się na co Minho ucałował jego nos- A teraz kładź się i pobądź moją poduszką przez kilka minut
-Jak sobie Panicz życzy-zaśmiał się robiąc to co powiedział młodszy
Dla niego zrobiłby więcej niż to, o wiele więcej.
🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️
-Za chwilę spalisz tą lornetkę
Obydwoje stali na dziedzińcu jednej z wieży widokowej w instytucie. Cóż stali to za dużo powiedziane. Jeden z nich znudzony siedział na betonie opierając się o wierzę, a drugi kucając przez lornetkę podpatrywał dwójkę chłopaków bawiących się na łące.
-Nie rozumiem co on widzi w tym całym Jisung'u? Wygląda jak jakiś wiewiór, mądry to on też nie jest, zabawny nie sądzę a więc?
-Cóż... Wszystko czego nie widział w Tobie?
-Dzięki Yunho, zawsze brałem cię za tego najlepszego przyjaciela
-Brałeś mnie za wroga, gdyż tylko ja zawsze wyczytam twoje emocje
-Raczej myśli
-W twoim wypadku to, to samo-zaśmiał się-A teraz serio, weź to odłóż bo..
Przerwał widząc jak spalona lornetka ląduje nie daleko. Wzdychając podniósł się i widząc dwójkę całujących się chłopaków zrozumiał dlaczego jego przyjaciel, zaczął wkurzony rzucać kulkami ognia w ścianę.
-Ogarnij się Yeosang!
-On miał być mój!
-Z tego co wiem to Lee Know przestał być Twój gdy dołączyłeś do nas, z tego co pamiętam nie raz mówił Ci że nie istniejesz dla niego
-Pierdolenie! Jestem Kang Yeosang i każdy mnie chce! I zobaczysz Minho będzie jeszcze mój! A Jisung ma przejebane- warknął odchodząc
-Cóż... To robota dla Wooyoung'a- mruknął idąc za nim mimo iż miał ochotę mieć to gdzieś

CZYTASZ
Olimpea / minsung ✅
FanficOmipea miejsce gdzie wreszcie mogę być takim jakim chce Czyli gdzie Jisung dowiaduje się prawdy o swoim życiu Gdzie każdy ma specjalną moc Gdzie każdy może byc potomkiem greckiego boga Gdzie każdy może być potomkiem rzymskiego boga Stray Kids and A...