*Rozdział 1*

1.3K 33 11
                                    

Drzwii do pokoju otworzyły się i Edmund rzucił się na łóżko. Popatrzył szybko na Eustachego, który zapisywał coś w zeszycie. Podniósł się nagle i usiadł na rogu łóżka, oglądając z każdej strony białą kopertę, którą przez cały czas trzymał w dłoni. Rozdarł szybko biały papier i przeczytał zawartość listu.

Cześć Ed!
Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku. Mam dobrą wiadomość! Zdałem egzaminy! Jutro jadę do ojca i Zuzy. Szkoda, że nie będziemy wszyscy razem, jak dawniej, ale miejmy nadzieję, że wojna szybko się skończy i znowu się spotkamy. Narazie, musicie jeszcze zostać w Cambridge. Przesyłam wam pozdrowienia od Profesora Kirke!

Uściskaj Łucję i pozdrów ode mnie Kaspiana!

Trzymajcie się!
      ~Piotr~

Kaspian... Po przeczytaniu tego imienia, czarnowłosemu pociekło parę łez. Nie zdążyli jeszcze powiedzieć starszym, że ich przygoda z tym światem już na zawsze się skończyła.  Bardzo tęsknił za Kaspianem, jak i za całą Narnią. Odgarnął z twarzy zwisający kosmyk swoich czarnych włosów, gdy ktoś usiadł obok niego. Był to kuzyn Eustachy, który siedział teraz, opierając łokcie na kolanach. Usłyszęli otwieranie drzwii i spojrzęli w tamtym kierunku. Stała w nich Łucja, która jak się później okazało, umierała z nudów. Uśmiech zniknął z jej twarzy, gdy zauważyła, że jej brat nie jest w najlepszym humorze. Usiadła na łóżku blondyna i wpatrywała się w nich, jakby zobaczyła Aslana. Ciemnowłosa sięgnęła po trochę już pomięty list i przeczytała szybko.

- Miałem dzisiaj sen. W tym śnie bawiliśmy się całą czwórką na polanie pełnej kwiatów. W pewnym momencie rozległ się głos. Nie należał do Aslana ani do Białej Czarownicy, ale wydaje mi się, że już go kiedyś słyszałem... - powiedział Edmund bawiąc się palcami

Teraz i blondyn przestał się uśmiechać.

- To był tylko sen. Nie zawracaj sobie tym głowy - odpowiedział i poklepał go po ramieniu

- Edmund... Wiem, że jest Ci ciężko, mi też. Narnia była naszym drugim domem a teraz... całe szczęście zostały nam wspomnienia... - powiedziała Łucja, głaszcząc brata po kolanie.

- Tak... masz rację - odpowiedział cicho ciemnowłosy

Tak naprawdę nie chodziło mu o samą krainę (lecz oczywiście bardzo za nią tęsknił) ale o kogoś, kto został w Narnii i nigdy już go nie zobaczy. Kaspian... podczas ich ostatniej misji bardzo się do siebie zbliżyli. Nie wiedział, czy młody król też czuje to samo, ale on wiedział, że zrobiłby wszystko, aby chociaż przez chwilę zobaczyć jego twarz.

W pokoju zapanowała cisza. Edmund spojrzał szybko na siostrę, która siedziała na łóżku opierając się na rękach i rozglądała po pokoju. Wstała nagle i podeszła do wielkiego lustra ze złotą ramą, stojącego w rogu pomieszczenia, co on też po chwili uczynił. Lustro było idealnie wypolerowane, a złota rama była ozdobiona licznymi rzeźbieniami przedstawiającymi liście, drzewa i kwiaty. Ich uwagę jednak przykuła wielka głowa lwa wyrzeźbiona w górnej części lustra.

- Skąd masz to lustro? -zapytał Edmund, nie odrywając wzroku od zwierciadła

- To prezent ślubny moich rodziców. Dostali je od cioci Poli - odpowiedział Eustachy podchodząc do kuzynów 

Znów zapanowała cisza, przerywana głośnym oddechem Łucji.

- To lustro przypomina mi te na Ker-Paravel'u... - powiedziała cicho odgarniając kosmyk włosów za ucho

- Tak... przynajmniej to nam pozostało po Narnii - odetchnął głośno ciemnowłosy - Ale mam nadzieję, że Eustachy będzie nam o wszystkim opowiadać - powiedział i poklepał kuzyna po ramieniu, na co blondyn uśmiechnął się

Ciemnowłosa pogładziła palcem złotą twarz lwa i pocałowała go w nos. Eustachy położył dłoń na przezroczystym zwierciadle, kiedy przeniknęła jak przez taflę jeziora i usłyszęli śpiew ptaków oraz szum liści. Chłopiec oderwał się od lustra jak poparzony i spojrzał na Edmunda i Łucję, którzy nie wiadomo czy byli zadowoleni czy zaskoczeni. Dali mu tylko znak, aby ruszał, kiedy chwycił ich za ręce i pociągnął za sobą, znikając w przezroczystej tafli.

Hejka! Wrzucam wam 1 rozdział mojej nowej książki! Mam nadzieję, że wam się spodoba i zachęcę was do czytania reszty. Jeśli wam się podoba, nie zapomnijcie o - ⭐ i komentarzach ❤. Bye!

The Wind ~Casmund~ | Opowieści z Narnii | - Emi_0505Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz