Ida kupiła to od razu. Perspektywa randki — i to z piękną, wysoką pół Włoszką, pół Polką o zachwycających oczach, włosach i figurze — nie mogła równać się dla niej z niczym innym. Nawet z kolejnymi krótkimi weekendowymi przyjazdami Antka ze studiów, na które wyczekiwała chyba trochę bardziej niż otwarcie przyznawała. Może i coś jej się w tym nie zgadzało — w końcu skąd Emilia mogła wiedzieć, że Ida jest lesbijką? A czy nie miała wcześniej narzeczonego, czyli chłopaka? Jak bardzo wiarygodne mogło być zauroczenie się licealistką, kiedy spotykały się od czasu do czasu jedynie w domu swojego wspólnego znajomego, Nataniela, podczas gdy Ida zachowywała się co najmniej nieśmiało i dziwnie? Już samemu Natanielowi włączała się w głowie czerwona lampka. To było po prostu nierealne. Tylko że Ida żyła w przeświadczeniu, że od strony przyjaciela nie może jej nic zagrażać — skoro poinformował ją o randce (całe szczęście, dziewczyny nie wymieniły się nawet numerami telefonów) z jej obiektem westchnień, dlaczego miałaby zwlekać i negować tę informację? Do świadomości przyswoiła sobie tylko cztery rzeczy: niedziela, kocia kawiarnia, randka, Emilia. Och, jak wielkie rozczarowanie będzie musiała przeżyć.
A oczy tuż po usłyszeniu nowiny świeciły jej tak jasnym blaskiem, że Nataniel ledwo powstrzymał grymas nasuwający się mu na twarz. Skoro powiedział wszystko Dorianowi i ten postanowił mu pomóc...
Nie. Nie ma mowy. To okropne, ale naprawdę wolał oszukać Idę, samemu unikając zniszczenia życia.
— Naprawdę? — niemal pisnęła, przykładając dłonie do ust. — Na... naprawdę?!
Kiwnął głową, zastanawiając się, kiedy pęknie i wszystko jej wyzna. Głos w tamtym momencie robił dobrą robotę — przypominał mu, dlaczego ją okłamuje. I to skutecznie odwodziło go od choćby piśnięcia słówka na ten temat.
— Twój urok działa nie tylko na mnie — powiedział szarmancko, uśmiechając się razem z nią.
Serce biło mu jak szalone i chyba chciał zwrócić śniadanie.
— A... ale — zaczęła kręcić kosmyk włosów — to takie niespodziewane... Co ja ubiorę... Jak... jak ja mam się zachowywać? O czym z nią rozmawiać? Przecież spanikuję! — Wspięła się na palce i złapała go za ramiona. — Powiedz mi, co mam zrobić?!
Westchnął cicho, kontynuując swoją grę. Nic się nie stanie. Ida będzie cierpieć, ale kiedyś o tym zapomni. Może nawet odkocha się w Emilii. A filmik z Natanielem i Antkiem nigdy nie ujrzy światła dziennego. To najlepsze wyjście.
— Dobrze się bawić. Bądź sobą, przecież za to cię polubiła, prawda?
„Naprawdę będę rzygać", pomyślał, kiedy dziewczyna patrzyła mu z powątpiewaniem w oczy.
W końcu się odsunęła i jeszcze raz poprawiła włosy. Przyłożyła dłoń do klatki piersiowej i głęboko nabrała powietrza.
— Uff... Masz rację. Najważniejsze to nie panikować.
— Prawda. — Przytaknął, nerwowo ściskając palce za plecami. Zaczęły pocić mu się dłonie. Jeśli Ida coś zauważy, wtedy...
— A kiedy? — zapytała, szczerząc się jeszcze bardziej. — Muszę się przygotować, poćwiczyć...
— Jutro.
Pisnęła jeszcze głośniej niż wcześniej.
— Co? I teraz mi o tym mówisz? Muszę wybrać ubranie, nastawić się na to...
Przeszła obok niego i wyszła z pokoju. Kiedy zeszła ze schodów, podbiegł do niej Tenis, ale jedynie poklepała go kilka razy po łebku i zaczęła zakładać buty.
CZYTASZ
Kiedy Jaskółka kocha Ziębę ✔
Ficção AdolescenteNataniel ma obsesję na punkcie tenisa stołowego, zielonej herbaty i swojego najlepszego przyjaciela - Aleksandra. Podczas gdy nawet nie bierze wyjścia z szafy pod uwagę, w jego liceum pojawia się nowa uczennica - prawdziwa piękność, Daria, za którą...