Spełnione Marzenia

Kochany Czytelniku

Witajcie, Kochani! Dawno mnie tu nie było, co? Nie będę się zasłaniać brakiem weny, czasu, chęci, motywacji... Przyszedł moment, w którym powinnam spojrzeć prawdzie w oczy. Pisanie było, jest i zawsze będzie nieodłączną częścią mnie. Od dłuższego czasu myślę o powrocie na Wattpada, o kontynuowaniu tego, co zaczęłam, ale i o rozpoczęciu czegoś nowego. Jednym z moich największych marzeń było wydanie książki. Wattpad jest aplikacją, która miała służyć sprawdzeniu siebie, swoich zdolności literackich, swego rodzaju eksperymentem, który miał dowieść, czy potrafię zainteresować czytelników, czy jestem w stanie stworzyć historię, która zaintryguje liczne grono. Nie byłam do końca zadowolona z tego, co robię, ciągle chciałam więcej i więcej, stawiałam poprzeczkę wyżej i wyżej, wymagałam od siebie niemal niemożliwego i ciągle coś ciągnęło mnie w dół. Jakbym zbliżała się do szczytu i nagle, jakaś niewidzialna siła spychała mnie z wierzchołka góry wprost w przepaść. Zniechęcona rzucałam wszystko, na co tak długo pracowałam. Przytłoczona tym, co niegdyś dawało mi radość, zniechęcona do dalszego działania, osaczona. Już miałam wrócić, już czułam się na tyle silna, by to zrobić, ogłaszałam światu swój wielki powrót, a po chwili znów staczałam się na sam dół, ponownie się wspinałam i znowu spadałam. Ostatnimi czasy Wattpad ożył. Zauważyłam, że moja praca została doceniona przez nowych czytelników, pojawiają się pozytywne komentarze, gwiazdki... Piszecie do mnie wiadomości, mówicie, jak bardzo podoba Wam się wykreowany przeze mnie świat. Wzruszacie się, śmiejecie, przeżywacie wspólne chwile z głównymi bohaterami. Są osoby, które przyznały, że historia zakochanej pary z show biznesu jest dla nich ucieczką od szarej rzeczywistości. Jestem bardzo wdzięczna za każdą wiadomość, każdy komentarz i pokrzepiające słowa. Nie bójcie się do mnie pisać, chętnie przeczytam Wasze opinie, prośby, czy po prostu pogadam. Nie jeden Wasz komentarz mnie wzruszył, nie raz uśmiechałam się do ekranu telefonu i czytałam kilka razy, nie wierząc w to, że mam tak cudownych czytelników. Dziękuję Wam za to, że jesteście i obiecuję, że wrócę ♥️♥️♥️

Martyna