~ Rozdział 8 ~

265 9 2
                                    

⚠️Shigaraki angst.⚠️

Per. Togi

Kiedy wybiegłam z domu próbowałam dogonić Dabiego, niestety zostałam w tyle. Przez chwilę szłam nawet nie próbując go jakoś dogonić. Nagle przypomniało mi się, że mam fiolkę z krwią Hawksa. Więc wypiłam krew i od razu wyrosły mi skrzydła, na szczęście tylko skrzydła bo ktoś by jeszcze mnie uznał za Hawksa.

(Wpis Auto.) Toga opanowała swój quirk do takiego stopnia, że może mieć quirk osoby której wypiła krew, tylko wygląd lub oba razem ;).

Użyłam skrzydeł aby dolecieć do bazy. Po jakimś czasie wylądowałam przed wejściem do bazy kiedy usłyszałam jak ktoś mocno kaszle. Od razu wiedziałam, że to Shigi. Wbiegłam do środka jak najszybciej mogłam, na kanapie leżał Shigaraki z okładem na czole.

- Dzięki Dabi, że tak szybko zareagowałeś. - uśmiechnęłam się.

- To nic- skąd masz skrzydła?!

- Użyłam krwi Hawksa bo jak inaczej miałabym nadążyć, huh?!

- Uważasz, że zawsze musisz być pierwsza?!

- Tak?! A co?!

- No to się grubo mylisz!

- Chcesz się bić?! Dabilu?! Nawet ci pasuje połączenie Dabi z debilem haha!

- Jak ty mnie nazwałaś?!

- Co?! Dabilu?! Hahahahahaha! Dabil!

Zaczęliśmy się bić. Powaliłam go skrzydłami które jeszcze miałam na podłogę. Hah jestem z siebie dumna. Biliśmy się aż naszą walkę przerwał Shigi.

- Co wy robicie...?

- N-nic? Nie wstawaj, źle się czujesz to widać. - zeszłam z Dabiego i podeszłam do Shigiego.

Zdjęłam z jego czoła już ciepły ręcznik, który potem zalałam zimną wodą, wycisnęłam z niego wodę i położyłam z powrotem mu na czoło.

- Shigi. Jutro idziemy do Recovery Girl.

- *kaszle 🤙* Niech.. będzie...

------------------------------------
Skip time następny dzień 7:50

*Shigi znowu kaszle 😀👍*

- C-co jest...? Znowu? To już chyba 10 raz tej nocy... - powiedziałam sama do siebie.

Wstałam ledwo z łóżka i ruszyłam do Shigarakiego. Znowu zmieniłam okład i wróciłam do pokoju. Miałam już zasnąć kiedy zadzwonił mój budzik.

- Ej no co jest?!

- Co ci, obudzisz Shigarakiego.

- 10 razy musiałam wstawać żeby mu zmienić głupi okład, a ty żeś dupy nawet nie ruszył ze swojego łóżka!

- To już twoja sprawa, że cię budzi nawet latająca mucha!

- Nie walczcie ze sobą znowu... - Shigi stanął w drzwiach przytrzymując okład na czole.

- Co ty tu robisz?! Shig-

- Nic nie mów Dabi.. - upadł na Dabiego.

- Szybko do Recovery Girl! - krzyknął Dabi biorąc go na plecy.

Wypiłam jakąś fiolkę aby uzyskać jakiś quirk który pozwoli mi szybko dotrzeć do szpitala i popędziłam za Dabim.

------------------------------------
Skip time kiedy dotarli do szpitala

Biegliśmy tak szybko jak tylko mogliśmy. Co jakiś czas były zakręty przez które było nam trudniej biec. Aż w końcu dotarliśmy do Recovery Girl.

✅️~ Dlaczego jesteś dla mnie miły? ~ (BAKUDEKU)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz