-Julian-
Sączyłaś powoli swojego drinka, rozglądając się niepewnie wokół. W końcu Julian zwrócił uwagę na stan, w jakim byłaś, odrywając się od słuchania muzyki i zapytał co się stało.
- Wiesz... To ulubiony klub mojego ex... Boję się, że na niego wpadniemy.
- Seniorita, daj spokój, kim on niby jest?
- Widzisz tamten plakat? Dokładnie...Na ścianie rzeczywiście wisiała twarz jakiegoś mężczyzny. Napis na górze brzmiał "Król Parkietu", na dole zaś była informacja o pojedynkach tanecznych. Twój chłopak tylko się zaśmiał, jak zobaczył listę zwycięstw mężczyzny. On miał na karku o wiele więcej.
Już miał cię uspokajać na ten temat, kiedy pojawiła się przy was twarz z plakatu.
- Kogo to moje oczy widzą? [Imię], jednak do mnie wróciłaś!
- Nie. I jestem z kimś, daj mi spokój - mruknęłaś, czując jak twoje największe koszmary się spełniają.Dopiero wtedy twój eks obdarzył spojrzeniem Juliana. I było to spojrzenie niezwykle krytyczne, jakim obdarzał ciebie, gdy jeszcze byliście razem i zrobiłaś coś nie tak.
- Hmph. Wyzywam cię na pojedynek. Udowodnię, że nie jesteś godny [Imię].
- Ja pierdolę...
- Przyjmuję twoje wyzwanie!Obserwowałaś z boku, jak zebrał się wiwatujący tłum. Zaczął grać kolejny utwór, a ty już wiedziałaś, kto wygra. I nie pomyliłaś się, niedługo później Julian był podrzucany w wiwatach i tak na rękach ludzi trafił do ciebie.
- Bogini moja, mówiłem, że on jest nikim.
-Edek-
Siedziałaś z Edkiem w kawiarni i rozmawialiście, popijając kawę. A przynajmniej, dopóki ktoś przypadkiem nie wpadł na wasz stolik, wylewając na ciebie swój napój.
- Najmocniej przepraszam, nie chciałem...
- Nic się nie stało... [Imię Ex] - powiedziałaś, próbując dalej zachować pogodę ducha.
- Strasznie głośno u was. Powiedz, uszy ci jeszcze nie zwiędły kolego? - Edek zamrugał zaskoczony, po czym pokiwał głową na nie.Mężczyzna tylko się zaśmiał i poklepał twojego chłopaka po ramieniu.
- Jeszcze cię głowa zaboli - dodał, odchodząc.Spuściłaś głowę, tracąc cały dobry nastrój. Okularnik położył dłoń na twoim policzku i podniósł twoją twarz tak, byś na niego spojrzała.
- To był... Mój ex - odpowiedziałaś na niezadane pytanie. Plama na twoich ubraniacj stawała się nieprzyjemnie zimna. - Możemy wracać?
Edek pokiwał głową i pomógł Ci się zebrać, po czym poprosił o rachunek.
- *Chcesz o tym pogadać? Lubię cię słuchać.*
- Dziękuję.- *Może mam podrzucić mu nieprzyjemną przesyłkę? *- teraz już musiałaś się zaśmiać. Zdążyłaś zapomnieć, jakim diabłem potrafil stać się twój chłopak.
-Mason-
Mason zabrał cię na konkurs szachowy, w którym brał udział. Nie, żeby musiał cię jakoś specjalnie zaciągać, chciałaś go wspierac w tym, co było dla jego ważne.
Siedziałaś i uważnie obserwowałaś planszę, próbować samej zgadnąć, jaki ruch zostanie teraz wykonany. Nawet nie zauważyłaś w którym, momencie, ale Mason nacisnął przycisk.
- Szach i mat - powiedział ze zwycięskim uśmiechem. Ta gra zaczynała go męczyć, bo przeciwnik był prawie nie do rozgryzienia i długo czekał na jakiś błąd. Konkretniej trzy godziny.
CZYTASZ
Kompletnie Nic Tu Nie Widziałeś | Pingwiny z Madagaskaru Scenariusze(Zakończone)
Fanfiction!Fem!Reader! Tak w skrócie, dostałam zgodę na wykorzystanie pomysłu @tagehaya, za co bardzo dziękuję. Jak w tytule, jest to Human AU, gdzie całe Zoo w Central Parku to jedna z odnóg agencji. Nr 2 w #madagaskar - 20 maja 2021