| 𝐼𝑉 |

572 16 3
                                    

Paliłam papierosa kiedy dołączył do mnie Kinny, wyciągnęłam paczkę w jego stronę, a ten wziął jednego i odpalił.

W- Zosia mam pytanie- powiedział na co przytaknęłam, żeby kontynuował- Chciała byś się lepiej poznać? Bo wiesz będziemy razem pracować i w ogóle.

Z- Pewnie, moim zdaniem też się lepiej pracuję z kimś znajomym- odparłam- dzisiejszy dzień mam wolny więc możemy coś zaplanować.

W- Chyba, że mogę ci zrobić niespodziankę, bo mam pewien pomysł...

Z- Nienawidzę niespodzianek- chciałam zobaczyć jego reakcje i była taka jakiej oczekiwałam, chłopak posmutniał i powiedział, żebym coś wymyśliła w takim wypadku- żartuje kocham niespodzianki tylko chciałam wcześniej od ciebie wyciągnąć co to, ale się nie wygadałeś- oboje się zaśmialiśmy.

W- To będę po ciebie o 17, bądź gotowa- posłał mi czarujący uśmiech i odszedł.
————————————————————

Kiedy się ogarnęłam uznałam, że wstawię moje zdjęcie, bo dawno tak ładnie nie wyglądałam.

z.czekaj

czekaj

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

z.czekaj wstawiam zdjęcie na szybko, bo już muszę wychodzić 🖤

❤185 062 💬 6296

bedoes2115 uuu, a gdzie ty się wybierasz taka wystrojona?
z.czekaj do @kinnyzimmer 😆

2115white tylko się zabezpieczajcie bo nie chce być już wujkiem 🤣
z.czekaj my się tylko przyjaźnimy 😑
2115white ja wiem swoje 😏
————————————————————

Zjechałam na dół windą, a tam czekał na mnie Wiktor. Wiedziałam, że to ma być jakaś niespodzianka, ale nawet nie myślałam, że zobaczę coś takiego. Chłopak na prawdę się przygotował, był ubrany w białą koszule i czarne spodnie, a w ręku trzymał bukiet moich ulubionych kwiatów czyli lawendy.

W- Cześć, pięknie wyglądasz- powiedział.

Z- Hejka dziękuję, ty też wyglądasz niczego sobie- przytuliliśmy się na przywitanie.

W- Dzięki, a to dla ciebie. Wiem od twojego brata, że lubisz lawendę... więc kupiłem- powiedział z uśmiechem na twarzy.

Z- Bardzo miło z twojej strony. Dzięki- wzięłam bukiet to reki- pachną wspaniale.

Wsiedliśmy do samochodu Jakowskiego.

W- Dobra pora na nas- powiedział- ufasz mi?

Z- Ufam, ale mam nadzieję, że mnie nie porywasz- popatrzyłam na niego poważnie.

W- Chciała byś- to była prawda dlatego lekko się zarumieniłam i zaczęliśmy się śmiać.
————————————————————

Z- Pieknie tutaj- powiedziałam i rozglądałam się dookoła z zachwytem, byliśmy na łące, a na środku leżał koc z koszem piknikowym.

W- Cieszę się, że ci się podoba- uśmiechnął się.

Gdy zjedliśmy kolacje którą sam zrobił, leżeliśmy i rozmawialiśmy, a przy tym patrzyliśmy na siebie. Praktycznie rozpływam się w jego niebiesko-szarych oczach, a jak się uśmiechał to cieszyłam się, że leżymy, bo czułam, że mam nogi z waty.

                        ***

Gᴅʏʙʏᴍ Cɪᴇʙɪᴇ ɴɪᴇ sᴘᴏᴛᴋᴀᴌ ᴛᴏ ʙʏᴍ ɴɪᴇ ᴜᴍɪᴀᴌ ᴋᴏᴄʜᴀᴄ́ | 𝕂𝕚𝕟𝕟𝕪 ℤ𝕚𝕞𝕞𝕖𝕣Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz