𝕊𝕜𝕚𝕡 𝕥𝕚𝕞𝕖- 𝕥𝕣𝕫𝕪 𝕥𝕪𝕘𝕠𝕕𝕟𝕚𝕖 𝕡óź𝕟𝕚𝕖𝕛
Po powrocie do domu na Kinny'ego czekała już kolacja, ale jakoś nie był głodny, w ogóle był jakiś dziwny patrzył się tylko w telefon i nawet nie odpowiadał na moje pytania tak jakby mnie w ogóle nie słyszał. Od około dwóch tygodni już się tak dziwnie zachowywał.Z- Halo Wiktor kurwa słyszysz mnie?!
W- Co? A tak słyszę, słyszę, ale się zamyśliłem możesz powtórzyć?
Z- Mówiłam już trzy razy. Coś się stało?
W- Tak... Znaczy nic takiego o czym musisz wiedzieć, nie masz się co tym przejmować.
Z- Okej jakby co to mów. Na pewno nic nie będziesz jadł? Zrobiłam spaghetti
W- Dobra daj trochę, ale nie za dużo, bo już jadłem, ale jak ugotowałaś to muszę zjeść, bo nie przepuszczę takiej okazji.
Z- nałożyłam mu jedzenia- Smacznego- znowu nie odpowiadał- kurwa Wiktor mów co się dzieje i tyle, bo mówię do ciebie, a ty nawet nie odpowiadasz!
Nie odpowiedział tylko zjadł i znowu wyszedł z mieszkania, bo dostał sms'a.
Z- No to widzę jak porozmawialiśmy.
_________________________________________𝕊𝕜𝕚𝕡 𝕥𝕚𝕞𝕖- 𝟛:𝟘𝟘
Dwie godziny po wyjściu Kinny'ego już nie wiedziałaś co robić, bo nie odbierał więc wybrałaś numer jedynego ze swoich najlepszych przyjaciół, bo nie chciałaś obu budzić.Z- Halo, Janek?
J- Tak, coś się stało? Jest 3 w nocy.
Z- Jest może z tobą Wiktor?
J- Yyy nie, a co?
Z- Mógłbyś do mnie przyjechać?- zaczęłam szlochać do słuchawki.
J- Bez problemu mała, za 5 minut będę, wytrzymasz chyba tyle.
Z- Tak, dziękuję ci bardzo, do zobaczenia.
_________________________________________Idealnie po 5 minutach zapukał do drzwi, szybko pobiegłam otworzyć i strasznie się ucieszyłam, bo razem z Jankiem przyjechał Michał.
Z- przytuliłam mocno obu z nich na raz- Kocham was, dziękuję, że was mam.- złożyłam im po pocałunku na policzku.
M- Mała nie musisz dziękować, my też cię kochamy, dlatego nie możeby cię zostawić w chwili, w której będziesz nas potrzebować tak jak teraz.
Usiedliśmy na kanapie, a ja się w nich wtuliłam.
J- A teraz słońce powiedz nam co się dzieje.
M- I gdzie do jasnej cholery jest Wiktor jak coś się dzieje?!
Z- Właśnie w tym rzecz, że nie bladego pojęcia i dlatego płacze.- opowiedziałaś im jak Kinny zachowywał się już od dwóch tygodni- boję się, że mnie zdradza... Może przesadzam ale od tygodnia nawet mnie nie przytulił, a o całowaniu się nawet nic nie mówię...- zaczęłam płakać- przepraszam, zaraz wracam tylko idę poszukać chusteczek- wyszłam z pokoju
M- Co on odpierdala? A zadzwonie do niego z ciekawości tylko, żeby nie rozmawiać przy Zosi wyjdę do łazienki i potem ci powiem co i jak.- zrobił to co powiedział
_________________________________________Kinny odebrał praktycznie od razu, a Michał uznał, że specjalnie na kłamie żeby zobaczyć co Zimmer odpowie.
M- Halo stary obudziłem cię?
W- Już praktycznie zasypiałam, ale nic się nie stało. Coś się dzieje, że dzwonisz o tej godzinie?
M- Chciałem się zapytać czy Zosia śpi, bo pisałem i dzwoniłem, ale zero odzewu i zacząłem się martwić.
W- Tak śpi obok mnie nie masz się czym przejmować, jutro rano ci odpisze.
M- Dobra dzięki, tylko to chciałem wiedzieć i sory, że cię obudziłem. Pa.
W- Pa.
_________________________________________M- Janeeeekkk chodź tu na chwilę!- zadarł się, ale nie jakoś strasznie głośno, bo była 3 w nocy.
J- No co tam? Do dzwoniłeś się?- przyszedł do łazienki do Michała
M- Tak i w tym problem- opowiedział mu przebieg całej rozmowy
J- Japierdole Seba go przecież zajebie, a my mu w tym pomożemy, niech no go tylko dopadnę!- zadzwonił dzwonek do drzwi- Nie mów że to on nagle zaczął się martwić po twoim telefonie. Dobra zostaniemy tu, posłuchamy i wejdziemy w odpowiednim momencie.
M- Dobra.
_________________________________________Tak jak myśleli, był to Wiktor.
W- Zosia czego płaczesz coś się stało? Dlaczego płaczesz i nie odbierasz telefonów od Michała?
Z- Kiedy i po co miałam niby odbierać od niego telefony jak przecież- wyszliście z łazienki- razem z Jankiem są u nas od około godziny?! Za to ty kurwa nie odbierasz moich telefonów...
M- I w dodatku kłamiesz, że jesteś z nią, jak my siedzieliśmy obok niej, ale w sumie skąd mogłeś to wiedzieć, bo byłeś pieprzyć się z inną laską, a naszą kochaną Zosię oszukujesz i ranisz.- Kinny nawet nie odpowiedział tylko stał i się patrzył, bo wiedział, że mówią prawdę.- Jeszcze w dodatku niedługo miał być wasz ślub i przecież dziecko będziecie mieli.
Z- Nie będziemy mieli dziecka...
J- Jak to przecież jesteś w 3 miesiącu ciąży
Z- Byłabym w 3 miesiącu, ale tydzień temu poroniłam...- zaczęłaś płakać, Janek z Michałem rzucili ci się w ramiona, a Kinny stał jak osłupiały
M- Kurwa Zimmer rusz się, twoja narzeczona poroniła, a ty będziesz stał jak słup i jej nawet nie przytulisz?
J- Nawet go nie zmuszaj, o tym nie wiedział, bo ją zdradzał i nie interesuje go już co się z nią dzieje, bo jest jebanym chamem.
Z- Dobra przestańcie! Możecie nas zostawić na chwilę samych?- zwróciła się do Pasuli i Matczaka, a ci opuścili pomieszczenie.
W- Tak cię cholernie przepraszam, że mnie przy tobie nie było... Kocham cię i nie wiem dlaczego to zrobiłem... Wybaczysz mi kiedyś?
Z- Wiktor... Podjęłam już decyzję, ślubu nie będzie, a ja się jutro wyprowadzam, z nami koniec.
W- Proszę cię nie podejmuj pochopnych decyzji.
Z- Przepraszam Kinny, to koniec, jutro mnie już nie będzie i nie dzwoń do mnie więcej.
Jakowski ze zdenerwowania uderzył pięścią w stół i jak się potem okazało złamał przy tym rękę.
CZYTASZ
Gᴅʏʙʏᴍ Cɪᴇʙɪᴇ ɴɪᴇ sᴘᴏᴛᴋᴀᴌ ᴛᴏ ʙʏᴍ ɴɪᴇ ᴜᴍɪᴀᴌ ᴋᴏᴄʜᴀᴄ́ | 𝕂𝕚𝕟𝕟𝕪 ℤ𝕚𝕞𝕞𝕖𝕣
Fanfiction20-letnia Zosia Czekaj, która jest młodszą siostrą Sebastiana wspiera go we wszystkim co robi. Ale nigdy się nie spodziewała że dzięki temu jej świat może się obrócić o 180°.