12.

566 26 10
                                    

Zastanawiało mnie gdzie mogła iść i zostawić Szymona,w sumie dużo razy już kiedyś tak robiliśmy...
Nie przychodziło mi do głowy żadne miejsce gdzie mogła pójść...
Pobiegłem sprawdzić w garażu,ale tam też jej nie było.
Pev.Aniela
Usiadłam nad jeziorem,nie miałam siły na nic,brakowało mi w chuj jego obecności,jego głupiego pierdolenia,wszystkiego,nawet tego wkurzającego czasem poczucia humoru. Wyciągnęłam z kieszeni telefon patrząc na nasze zdjęcie,kiedy to jeszcze wszytsko było dobrze,kiedy jeszcze się o mnie martwił i mnie szukał...
Miałam ochotę wywalić telefon do jeziora,na jego dno,daleko ode mnie...
Pev.Adrian
Wsiadłem w auto,Łukaszowi kazałem zostać z Szymonem w domu,pojechałem jej szukać.
Kurwa,typie ty ją chyba znowu kochasz...
Włączyłem muzykę żeby zagłuszyć myśli,ale miałem w aucie tylko płytę z playlistą Anieli,co jeszcze bardziej mi o przypominało o chwilach z nią.
Zadzwoniłem do niej z nadzieją,że odbierze.
-Odbierz...-mówiłem sam do siebie.
-Halo ?-usłyszałem jej załamujący się głos.
-Gdzie jesteś ?-spytałem ucieszony,że odebrała.
-Czy to teraz ważne ? I tak mnie już nie kochasz...
-Nie wiem czy cię kocham,ale martwię się,gdzie jesteś ?
-Nad jeziorem,ale nie przyjeżdżaj.
-A wrócisz do domu ?
-Narazie nie...
-Przyjadę po ciebie i porozmawiamy.
-No dobra...
-To już jadę.
Rozłączyłem się i ruszyłem nad jezioro.
Aniela leżała na moście w samej bieliźnie,a było conajmniej 4°C.
-Ubierz się bo będziesz chora...-powiedziałem podchodząc do niej.
-Nagle zacząłeś się przejmować moim stanem zdrowia,a jak nie jadłam przez dwa dni to cię nie obchodziło...
Usiadłem i położyłem się obok niej.
-Przepraszam,nie chciałem...
-Czego nie chciałeś ? Zranić mnie czy może powiedzieć tego,że nie wiesz czy mnie kochasz ?-mówiła prawie przez łzy.
Nie wiedziałem czy mam jej mówić o tej zdradzie,jeszcze bardziej by ją to dobiło,byłem pewny tego iż nie wybaczy mi już tego bo zraniłem ją już teraz.
-Za wszystko co się wydarzyło w ostatnim czasie,naprawdę...
-A czy jak ci wybaczę będzie jak kiedyś ?
Na to pytanie sam nie znałem odpowiedzi,nie wiedziałem co jej odpowiedzieć,bo gdy powiem,że tak może się na mnie zawieść jak nie dotrzymam obietnicy,a gdy powiem,że nie to będzie doszczętny koniec...
-Postaram się żeby było,ale nie wiem czy potrafię.-powiedziałem podążając wzrokiem za samolotem lecącym na niebie.
-Dobrze,że chociaż spróbujesz,myślałam na początku,że powiesz nie i,że na tym zakończy się wszystko co przeżyliśmy razem...-powiedziała ze łzami w oczach.
-Nigdy bym cię nie zostawił,mam do ciebie jakiś sentyment,to chyba miłość...-powiedziałem niepewnie przesuwając się do niej.
-Chyba ?-spytała śmiejąc się.
-Chyba napewno.-uśmiechnąłem się lekko.
Aniela spojrzała na mnie,w jej oczach było widać iskierki nadziei które oczekiwały tego co kiedyś...
Nagle mnie przytuliła i weszła na mnie po chwili załączając nasze usta namiętnym i długim pocałunkiem.

My hot Daddy TOM 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz