Rozdział 20

878 55 45
                                    

Pov. Dream

Zapłaciłem i spojrzałem na parkiet. Karl i Sapnap na nim tańczyli, przytulając się. Nie powiem. Wyglądali razem uroczo. Wstałem i zaniosłem George'a do samochodu. Nie chciał się ode mnie odkleić, więc stwierdziłem, że zostawię go tak jak jest.

Było to trochę niebezpieczne, bo nie mogłem zapiąć pasów, ale chrzanić to. Prowadziłem, a brunet był cały czas we mnie wtulony. W pewnym momencie zaczął całować mnie po szyi. Sam chciałem go pocałować, ale nie chciałem spowodować wypadku.

Kiedy dojechaliśmy do domu, byłem już mocno podniecony. Wysiadłem z chłopakiem z samochodu i zacząłem go całować. Rozebraliśmy się z niepotrzebnych rzeczy. Zaprowadziłem nas do sypialni i rzuciłem bruneta na łóżko. Ściągnąłem z siebie górne części ubioru i wróciłem do całowania chłopaka. Ten, co jakiś czas pojękiwał co sprawiało, że byłem coraz bardziej napalony.

George sam zdjął z siebie bluzę i koszulkę i spróbował przejąć prowadzenie. Przewrócił mnie na plecy i zaczął tworzyć ścieżkę gorących pocałunków z mojej twarzy, aż na mój brzuch. Jęknąłem przeciągle na co on uśmiechnął się i zaczął dobierać się do moich spodni.

Wiedziałem, że muszę się upewnić, że on tego chce i nie robi tylko dlatego, że może być wstawiony.

- Gogy~ jesteś pewien, że chcesz? - zapytałem łapiąc go za nadgarstki i spojrzałem mu w oczy.

- Jak nigdy wcześniej. - szepnął przygryzając mój płatek ucha i pozbawił mnie spodni.

Zacząłem dobierać się do spodni George'a, całując go po szyi. Pozbawiłem chłopaka ubrania i zadowolony namiętnie go pocałowałem. Brunet zaczął bawić się gumką od moich bokserek. Głośno jęknąłem, gdy chłopak ścisnął moje przyrodzenie.

Ułożyłem chłopaka pod sobą i ściągnąłem swoje jak i jego bokserki. Spojrzał na dolne partię mojego ciała i mocno się zarumienił. Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w usta. Wyjąłem z szafki lubrykant i posmarowałem nim palce. Rozłożyłem nogi George'a i spojrzałem na niego.

- Mów jak będzie coś nie tak. - pokiwał głową i odchylił ją lekko do tyłu.

Włożyłem jeden palec, a po chwili dodałem drugi i trzeci. Na początku, na twarzy bruneta widziałem lekki dyskomfort, ale gdy zacząłem mocniej poruszać palcami, zaczął wydawać z siebie ciche jęki.

Wyjąłem palce i założyłem prezerwatywę. Brunet pocałował mnie namiętnie w usta objął mnie rękami, przybliżając nas do siebie. Delikatnie wszedłem w chłopaka na co ten wydał z siebie głośny jęk. Podnieciło mnie to i zacząłem go bardziej agresywnie całować. Ruszałem swoimi biodrami i co chwilę słyszałem coraz to rozkoszniejsze jęki.

- Sz-szybciej. - wyjąkał George, a ja posłusznie zastosowałem się do jego prośby przyspieszając.

George całował mnie po szyi, a ja wciąż się w nim ruszałem.

- Zaraz dojdę kochanie~ - wyszeptałem mu do ucha i pocałowałem go w szyję robiąc mu malinkę.

- Dojdź we mnie.

Wykonałem jeszcze kilka szybkich pchnięć i doszedłem w bruneta. On również, ale na pościel. Przytuliłem go mocno i pocałowałem go w czoło.

- Zmienimy pościel?

- Jutro. - odpowiedziałem i przykryłem na czystym kocem.

Przytulaliśmy się tak jeszcze, aż oboje byliśmy zbyt zmęczeni na dalsze igraszki.

- Kocham Cię George. - wyszeptałem chłopak i pocałowałem chłopaka w nos.

- Ja Ciebie też kocham Dream. - odpowiedział brunet i wtulił się w mój tors.

***

Wstałem i rozejrzałem się po pokoju. Światło wpadało do pokoju i lekko go rozświetlało. Czułem ciężar na swoim ciele i spojrzałem w dół. George leżał na mnie przykryty kocem. Dopiero teraz zaczęły uderzać we mnie wspomnienia z wczoraj. Było cudownie i chciałbym to jeszcze powtórzyć, ale nie jestem pewny czy chłopak w ogóle coś pamięta.

- Dzień dobry. - z rozmyśleń wyrwał mnie zaspany głos bruneta.

- Cześć... jak Ci się wczoraj podobało?~ - zapytałem, a na jego twarzy pojawił się soczysty rumieniec.

- Było... było wspaniale. - pocałował mnie w policzek i wtulił się we mnie.

Objąłem go mocno i spojrzałem na zegar. Kilka minut do 11. Chciałem już wstać, ale brunet mocno mnie obejmował.

- Gogy~ chcę iść do kuchni~ puścisz mnie?

- Mmm... nie.

Odkryłem chłopaka na co ten syknął z chłodu, który owiał nasze ciała. Zaśmiałem się i przytulając go wstałem i wyciągnąłem z szafy dwie koszulki i 2 pary bokserek.

- Masz. - dałem mu ubrania, zestawiając go. - Idę zrobić śniadanie.

Zszedłem do kuchni i zacząłem wszystko przygotowywać. Wybrałem przepis na omlet z internetu i zacząłem go przygotowywać. Kiedy stałem przy kuchence, poczułem jak ktoś mnie obejmuje. Odwróciłem się w jego stronę. George nadal wyglądał na zaspanego, ale był mega uroczy w takim wydaniu.

- Przypalasz śniadanie, durniu. - wyrwał mnie jego głos i wskazał palcem na patelnie.

- Kurwa. - odwróciłem się i wyłączyłem gaz.

Brunet zachichotał i wskoczył na blat kuchenny.

- Zjemy w ogrodzie? - zapytał, robiąc maślane oczka.

- Jasne.

Wziąłem talerze i przełożyłem na nie omlety, które posypałem pieprzem i udałem się za Georgem na taras. Zaczęliśmy jeść, a chłopak nawet mnie pochwalił mimo, że było lekko przypalone.

- Jakieś plany na dziś? - zapytałem odkładając talerz.

- Możemy popływać, bo zapowiada się całkiem upalny dzień.

Gdy George skończył jeść, wziąłem nasze talerze i zaniosłem je do kuchni. Chłopak poszedł na górę, najprawdopodobniej po kąpielówki. Chwilę potem zszedł i rzucił też jedne mi. Złapałem je i zacząłem przebierać się przy brunecie na co ten oblał się rumieńcem i odwrócił wzrok.

- Będę czekał w basenie. - rzuciłem krótko i udałem się w stronę wcześniej wspomnianego miejsca.

Wszedłem do wody, która była przyjemnie chłodna. Przepłynąłem 3 baseny i dopiero wtedy chłopak do mnie dołączył. Zaczęliśmy ganiać się po basenie, a kiedy go dorwałem to namiętnie pocałowałem jego usta.

Całowaliśmy się bardzo zachłannie, ale nie agresywnie. Moje ręce błądziły po jego ciele, a dłoń chłopaka przeczesywała moje włosy. W pewnym momencie chłopak po prostu wtulił się we mnie i owinął nogi wokół mojego pasa.

Złapałem go za talię i zanurzyłem się z nim pod wodę. Pod wodą patrzyliśmy sobie przez długi czas w oczy, ale ten cudny moment przerwał chłopak, który wyplątał się z moich objęć i wynurzył się. Zrobiłem to samo.

- W porządku? - zapytałem troskliwie i pocałowałem go w czoło.

- Mhm... - wpadłem na genialny pomysł.

- Poczekaj tu chwilę. - pobiegłem do domu i wziąłem dwa kieliszki i butelkę wina.

Wróciłem i położyłem te rzeczy na specjalnej tacy, która unosiła się na wodzie. Nalałem wina do dwóch kieliszków i jeden podałem brunetowi, a z drugiego sam wziąłem łyka. Pływaliśmy tak w basenie i popijaliśmy wino czasami wplatając w to drobne pocałunki czy przytulasy. Zleciał tak nam cały dzień, a na kolację zamówiliśmy pizzę i obejrzeliśmy film.

- Kocham Cię. - szepnąłem brunetowi do ucha kiedy oglądaliśmy film.

Nie odpowiedział, bo już spał.

Psychological | DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz