Thoma wracał właśnie z Ayaką ze spaceru.
Złożył jej obietnice że jej nie zostawi, mimo wszystko. Nie dlatego, że złożył przysięgę rodzinie Kamisato, ani dlatego że musi być lojalny wobec jej rodziny. Zrobił to dlatego, że są przyjaciółmi. Przyjaźń sługi i "pani" to może nie najlepsze połączenie, lecz Ayaka nigdy nie traktowała go z góry. Jak to on mówi, jest szczerą i otwartą osobą, ale niestety nie śmiałą.
Jej brat jest jej definitywnym przeciwieństwem. Ayato jest skryty, poważny, w pewnym sensie intrygujący. Thoma nigdy nie wymienił z nim więcej niż jednego- dwóch zdań. Można nawet stwierdzić, że trzyma dystans że wszystkimi możliwym osobami.
Może jeśli Ayato bywał by częściej w posiadłości Kamisato to Thoma miałby z nim lepszy kontakt..Sam nie wie czemu, ale chciałby lepiej go poznać. Jest wiernym sługą rodziny Kamisato lecz nigdy nie miał okazji choćby wypić z nim herbaty.
W końcu znaleźli się przy posiadłości. Pożegnali się i poszli w swoje strony.
Gdy szedł po rezydencji szukając sobie zajęcia, zauważył że w jednym z pokoi świeci się świeca. Rozsunął drzwi i jego wzrok od razu przykuł młody mistrz, Ayato. Siedział przy świecy ubrany w materiałowy szlafrok, który odkrywał jego ramię oraz kawałek klatki piersiowej.
Niebiesko włosy od razu zauważył nieproszonego gościa. Spojrzał na niego z głową przechyloną ku boku.
-Ty jesteś Thoma? -powiedział wracając do swojego zajęcia które najwidoczniej mu przerwano.
-Tak, Ayato-san..-pochylił głowę w dół w geście przeprosin, odwrócił się i już miał wychodzić kiedy nagle młody mistrz ponownie się odezwał.
-Zechcesz dotrzymać mi towarzystwa?
Thoma stanął w bezruchu zaskoczony pytaniem. Przez głowę przeszła mu nawet myśl, że ktoś podmienił panicza.
Szybko przegonił tą myśl po czym usiadł w odpowiedniej odległości od Ayato.
-Thoma, praktycznie się nie znamy, prawda?
Blondyn pokiwał głową obserwując ruchy swojego panicza.
-Z tego co wiem to dobrze dogadujesz się z moją siostrą. Cieszę się, że ma z kim porozmawiać. -zaczął błądzić wzrokiem po ciele sługi.
-Tak, Ayaka-san jest naprawdę dobrą osobą, myślę, że łatwo zdobyłaby więcej przyjaciół. -uśmiechnął się i spuścił wzrok na podłogę.
Niebiesko włosy wstał i podszedł bliżej do Thomy. Złapał i podniósł lekko do góry jego brodę, przy tym zmuszając go żeby na niego spojrzał.
-Mam nadzieję, że lepiej się poznamy, Thoma. -mówiąc jego imię puścił jego brodę, wstał i w końcu opuścił pomieszczenia.
Thoma wciąż siedział w tym samym miejscu, zastanawiając się, co się właśnie stało.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Narazie tylee! Jak się podoba pierwszy rozdział?
Miłego dnia/Wieczorka! <3
CZYTASZ
Twój wierny sługa~Thomato
RomanceZ góry mówię że fabuła trochę się nie zgadza z fabułą z Genshin, więc nie trzeba mi zwracać na to uwagi. opis późniejj. Rozdziały co najmniej raz w tygodniu.