Rozdział 11

1.1K 95 40
                                    

Obudziły go kroki w zakładzie piętro niżej. Nie spodziewał się, że w  zakładzie pogrzebowym może być taki ruch.
W jednym momencie, przypomniał sobie o zdarzeniach ubiegłej nocy. Zbiegł jak opatrzony do zakładu z nadzieją, że on tam będzie.
Zaczął się rozglądać po zakładzie, mimo, iż go tam nie było, wbiegł na zaplecze.
Tam zobaczył Ayato pijącego herbatę.
Kiedy chłopak go zauważył, uśmiechnął się lekko.
-Jak tam twoja głowa?
-To nie jest teraz ważne..Mam do ciebie tyle pytań!
Oczywiście, Thoma był szczęśliwy, że znalazł Ayato. Ale to nie zmienia faktu, że musiał go szukać. W tej chwili w głowie miał tylko jedno pytanie.
Czemu Ayato go opuścił?
Rzecz jasna, Thoma rozmyślał nad tym godzinami ale nie chciał myśleć, że to była TYLKO jego wina. Jest możliwość, że z czymś przesadził, czegoś nie zrobił lub nie powiedział ale on również.
-Wszystko ci wyjaśnię, mógłbyś mnie wysłuchać?
Nie odpowiedział.
Ayato uznał to poprostu za zgodę.

-A więc..W tamtym czasie byłem..jak by to ująć..Zagubiony. I desperacko bałem się zranienia. Być może był to mój odruch samoobronny?
-Ayato.. Dlaczego postanowiłeś wrócić? -Thomie łamał się lekko głos.

Gdzieś głęboko w sercu, chciał by ten nigdy już nie wrócił. Z czasem o wszystkim by zapomniał i przestałby czuć ten okropny ból w klatce piersiowej. Można by rzec, że byłby wolny!
Lecz Thoma doszedł do wniosku, iż wolność oznacza również samotność. Bowiem nie da się być wolnym, kiedy otaczają nas ludzie. W szczególności kochankowie. Kochankowie tak bardzo nas ograniczają! Ale tylko oni pozwalają nam poczuć te niepowtarzalne uczucie bycia kochanym. Nie chodzi tu miłość ze strony matki lub ogólnie rodziny.
Chodzi o miłość od zupełnie obcej osoby!
Od osoby którą rozumiemy a zarazem wręcz przeciwnie.
Osoby, od której odejście boli najbardziej.
Czy miłość nie jest piękna?
Tak romantyczna i bolesna zarazem.
Thoma był gotowy, by oddać się niebiesko włosemu. Ale co jeśli chłopak ma odwrotnie?
Co jeśli on się tego boi?
Może on boi się tak zaangażować?

-Wiesz Thoma..Bo myślę, że cię kocham. -uśmiechnął się tak jak nigdy. Zupełnie szczerze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dwa rozdziały w ciągu jednego dnia! Wyrobiłam się i nie będę musiała zarywać nocki!
I MATKO JEDYNA! DZIĘKUJĘ ZA PRAWIE 80 GŁOSÓW I TYLE WYŚWIETLEŃ! TEGO SIĘ NAPRAWDĘ NIE SPODZIEWAŁAM. DZIĘKUJĘ BARDZO <33

I jak tam się podoba akcja? Chętnie posłucham waszych uwag i postaram się poprawić.
Zachęcam do zostawiania głosów i komentarzy!
Miłego dnia/Wieczorka!

Twój wierny sługa~Thomato Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz