rozdział 9

1.1K 83 31
                                    

Blondyn pił właśnie herbatę z Zhongli, aż ten nagle zapytał.
-Tak właściwie, Thoma, dlaczego przyjechałeś aż tutaj z Inazumy?
-Oh, nie spodziewałem się, że o to zapytasz Zhongli-san..-spojrzał na podłogę szukając odpowiednich słów.
-Jeśli to delikatny temat, nie musisz mi o tym mówić. -powiedział upijając łyk swojej herbaty.
-Nie przejmuj się tym. A więc przyjechałem tutaj, by znaleźć pewną ważną dla mnie osobę. Ale jak narazie to raczej kiepsko mi idzie. -zaśmiał się lekko, z widoczną nutą smutku w głosie.
Brunet wzdechnął. Thoma już miał mówić, że to co zrobił dla niego z Hu Tao to wystarczająco dużo kiedy ten mu przerwał.

-Czyżby tą ważną osobą był nie jaki Ayato? 
Thome zatkało. Nigdy mu nie mówił jego imienia. Znają się zaledwie trzy dni, a blondyn twierdził, że to za mało by mówić mu o tak ważnych sprawach.
Nagle chłopaka olśniło. Co jeśli Zhongli zna Ayato i poprostu się domyślił? Jeśli tak było, to Ayato musiał mu powiedzieć o swojej osobie!

-Znasz go? -gwałtownie wstał, prawie rozlewając swoją herbatę.
-Chyba nie mam wyboru.. Ciężko mi patrzeć jak się tak męczysz Thoma. -pokiwał lekko głową i znów zaczął. -Ayato-san parę dni temu przyszedł do zakładu Hu Tao-san i poprosił, byśmy za opłatą mieli na ciebie oko podczas twojego ewentualnego pobytu w Liyue.

-Zhongli-san, wiesz gdzie on teraz jest? Proszę.. Muszę go znaleźć..
-Z tego co wiem, to zatrzymał się gdzieś w okolicy Liyue..Thoma, naprawdę chciałbym móc cię do niego zaprowadzić lecz jak widzisz, sam niewiele wiem.
-Spokojnie Zhongli. To wystarczy. Teraz chociaż wiem, że napewno gdzieś tu jest.

~~~
Był już w trzech hotelach w pobliżu Liyue. Nigdzie nie było po nim śladu.
Zrezygnowany usiadł na pobliskim kamieniu. Mimo wszystko, wciąż miał cień nadziei, że w kolejnym hotelu go znajdzie. Znajdzie go i wróci z nim do posiadłości Kamisato.
Na samą myśl o chłopaku, serce go ściskało. Tak bardzo za nim tęsknił..
Mimo że każdego dnia o nim myślał, zaczął zapominać o Ayato i wspólnych chwilach. Tak bardzo się bał, że wszystko zapomni..Tak bardzo tego nie chciał..
Niestety w naturze człowieka leży zapomnienie. Jak bardzo by ktoś tego nie chciał, z czasem o wszystkich tych wyjątkowych chwilach się zapomni.
Dlatego tak desperacko Thoma pragnął go choćby zobaczyć. Wierzył, iż jeśli zobaczy go to  przypomni sobie wszystkie chwile z nim, o których zapomniał.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chciałam tylko pokazać mój mini ołtarzyk Given'a w szkole (。♡‿♡。) Były trzy telefony pod ołtarzykiem lecz czymś zdjęcie musiałam zrobić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chciałam tylko pokazać mój mini ołtarzyk Given'a w szkole (。♡‿♡。)
Były trzy telefony pod ołtarzykiem lecz czymś zdjęcie musiałam zrobić..
Tak czy tak, pani od Historii się mój ołtarzyk spodobał.

Dobra, jak się podoba rozdział?
Jakimś cudem mimo nauki udało mi się jakoś wyrobić! Alleluja

I BARDZO DZIĘKUJĘ ZA PRAWIE 60 GŁOSÓW I TYLE WYŚWIETLEŃ! DO TEGO BARDZO MIŁO MI WIDZIEĆ TYLE POZYTYWNYCH KOMENTARZY! DZIĘKUJĘ WAM BARDZOO

Zachęcam do zostawiania głosów i komentarzy!
Miłego dnia/Wieczorka!

Twój wierny sługa~Thomato Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz