Rozdział 15

1.1K 63 33
                                    

Kobieta tej nocy wróciła do posiadłości jak zwykle. Służba przekazała jej pewien list, który z tego co zauważyła został nadany z Liyue Harbor.
Nie otworzyła go z nadzieją na cokolwiek. Bowiem jej nadzieja została już zdeptana i opluta przez los. Przez ten sam okrutny los przez który cierpieli już tysiące ludzi.
Dlaczego to wszystko się dzieje?
Pytała się o to przy każdej możliwej okazji, przy każdym najmniejszym błędzie oraz każdej nocy. Ta myśl nie pozwalała jej spać ani normalnie funkcjonować.

W kopercie  nie było nic więcej jak pocztówka z Liyue. Na odwrocie był jedynie napis "Dla Ayaki, jedynej która nas zrozumie."

~~~

Minął rok. Potem kolejny a kobieta zaczynała zapominać. Zaczynała już pomału zapominać swój ból która czuła w każdej minucie czekania w porcie.
Od jakiegoś czasu zaczęła bardzo sumiennie wykonywać wszystkie swoje obowiązki. Wypełniała papiery, odpisywała na listy oraz bywała w mieście.
Wiele ludzi mówiło: "Już wydobrzała! Spójrzcie tylko jak dobrze wygląda."

Dla kobiety to było nawet lepiej jeśli tak myślą. Nie chciała by inni jej współczuli, a robili to przez ten cały czas kiedy całymi dniami przesiadywała w porcie.
Może i zaczynała żyć własnym życiem. Może i zaczynała już zapominać. Ale tego bólu nie pozbędzie się nigdy.

Teraz może jedynie się starać, by nie zawieść oczekiwań innych.

~~~

Kobieta dotarła właśnie do Liyue. Miała parę powodów dla których tu przypłynęła, a dwoje mężczyzn byli jednym z nich.

Od razu po zejściu z pokładu zaczęła pytać miejscowych oraz handlarzy. Od jednego z nich dowiedziała się, iż blondyn wraz z niebiesko włosym weszli na pokład lecz niedługo potem, opuścili pokład statku.
Była tą wiadomością zaskoczona.
Jeśli nie płynęli statkiem to nic im się nie stało.
Taką myśl miała Ayaka w głowie.

~~~

Minął jakiś czas od pobytu Ayaki w Liyue.
Ona sama wróciła z powrotem do swojego rodzinnego miasta.
Thoma wraz z Ayato podobno byli widzeni w pewnej małej restauracji w pobliżu Wangshu Inn.
Ayaka zaczęła żyć własnym życiem. A dwoje mężczyzn prawdopodobnie odnalazło upragnione szczęście. Wszyscy koniec końców zostali szczęśliwy, w końcu wszystko co złe zawsze kiedyś przeminie.

~KONIEC~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dotarliśmy właśnie  do końca!

Po paru trudnych momentach oraz większej ilości tych dobrych, udało mi się skończyć moje pierwsze opowiadanie!

Dziękuję za tyle okazanego mi wsparcia oraz aktywności w komentarzach!

Aktualnie, zabieram się za kolejne opowiadanie Kaeya x Albedo (Kaeybedo) i serdecznie zapraszam również do niego!

Miłego dnia/wieczorka słoneczka<33

Twój wierny sługa~Thomato Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz