Wstałam rano, była 5:32. Byłam strasznie zmulona ale jakoś się podniosłam. Zapomniałam wspomnieć o swoim 6-miesięcznym psie Tori. Dzięki niej mój dzień zawsze stawał się lepszy. Podczas przebudzania, zaczęła lizać mnie po twarzy. Poprzytulałam się do niej przez chwile i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Po prysznicu umyłam zęby i wróciłam do swojego pokoju. Jeszcze miałam czas więc dopakowywałam się do końca. Wybiła 6:50. Moja mama zgarnęła mnie z mojego pokoju i zeszłyśmy po schodach. Tata czekał już w aucie. Wsiedliśmy do auta i nareszcie wyruszyliśmy. Czekała nas długa droga, 11 godzin. Była 7:23, byłam jeszcze zaspana więc zamknęłam oczy i zasnęłam. Obudziłam się o 15:21. Był to dla mnie lekki szok ale chociaż byłam wyspana. Zostały jeszcze około 3 godzin drogi. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam oglądać jakiś serial na Netflixie. Była 17. Chciałabym jeszcze przypomnieć że przenosze sie do nowej szkoły. Nie będe miała do niej daleko, bo chyba około 15 minut od naszego miejsca zamieszkania. Jestem podekstytowana a za razem zestresowana. Ale to chyba normalne. Nowy dom, nowa szkoła, i jeszcze świadomość że musiałam zostawić moją przyjaciółke.. na pewno będe sie z nią jeszcze widywać, no ale nie tak często jak dotychczas. Dotarliśmy na miejsce, była godzina 18:12. Wysiedliśmy z auta. Ja wzięłam na ręce Tori po czym postawiłam ją na trawe żeby sie wysikała, a moi rodzice wypakowywali torby z bagażnika. Musze przyznać że całkiem spora i ładna ta chata, prawie jak z bajki. Wpuściłam psa do domu żeby zapoznała sie z jej nowym domem. Biegała jak szalona. To chyba dobry znak, może szybko sie przyzwyczai. Wyszłam z domu do auta wziąść swoje walizki. Było ich aż trzy (fun fact: jestem zakupocholiczką haha). Znowu weszłam do domu, przyznam troche to męczące chodzenie w tą z powrotem, no ale tak przecież wyglądają przeprowadzki co nie? Weszłam do góry po schodach. Do wyboru miałam dwa pokoje, wybrałam ten po lewej, ponieważ miał bliżej łazienke i garderobe, która na pewno przyda mi sie mojej ogromnej kolekcji ciuchów. Zaczęłam rozpakowywać walizki. Po trzech godzinach układania ciuchów, kosmetyków itp nareszcie skończyłam. Byłam bardzo zmęczona. Poszłam do łazienki wziąść szybki prysznic. Po prysznicu zrobiłam pielęgnacje i wróciłam do pokoju. Czekał na mnie w łóżku mój śpiący piesek. Jest taka słodkaa. Położyłam się obok niej po czym wzięłam telefon do ręki sprawdzić godzine. O kurde, była już 0:34. Odłożyłam telefon i zamknęłam oczy, chciałam szybko usnąć ponieważ jutro szkoła, a nie chce wyglądać jak trup pierwszego dnia szkoły.
CZYTASZ
My Boy | Tom Kaulitz
RomanceDziewczyna o imieniu Kate Louis, przeprowadza sie do Niemiec z powodu problemów w pracy ojca. Zmienia szkołe, a w niej poznaje 4 chłopaków. Z jednym, na początku wydawałoby sie że sie nienawidzi. Ale kto wie, co przyniesie przyszłość? Czy popularny...