Wić

50 1 0
                                    

Widząc mur ,moje oczy grały chór a Pan na gitarze tylko warkocze plótł.
Te krakowskie ,tuż za rogiem było czuć.
Szybko złapał mnie i we złote balkony szedł.
Idąc w stuk słyszałam odbijających sie kostek bruk ,cały czas obracał mnie w walca rytm.
Stukrotnie popijając herbatki łyk ,na zielonym pikniku paraliżował mnie takim wzrokiem błysk.

Pamiętnik do NiebaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz