Zjadło jak ostatni kawałek pizzy ,zjadło prawie jak na zawsze.
Trucie ,gnicie i to bycie.Dreszcze chodzą po ciele i tańczą po sobie ,tak zimna i sucha ta noc.
Jak gdzieś sobie zapomniane drzewo w Afryce.
Skaczą po nim małpy i zbierają banany.
Czerstwieje ,moja skóra jak i Kory.- Tak tonę w pełnym źródle a deska niby tak obok.
CZYTASZ
Pamiętnik do Nieba
Teen FictionPoezja Level Hard Wylewam i rozlewam:) Pisze-Serce Spróbuj PRZEczytać