2.

4.1K 408 26
                                    

Wpatrywałam się w list z niedowierzeniem. Przeczytałam go poraz kolejny, i tak w kółko. Nie mogłam uwierzyć że się dostałam. Myślałam, że mam marne szanse.

Kiedy skończyłam czytać list poraz tysięczny poczułam zimne ręce Luka otaczające moją talie. Odwróciłam głowę aby mu spojrzeć w jego morskie oczy które swieciły jak gwiazdy na niebie w świetle księżyca.

,,Co tam masz?'' zapytał próbując dojrzeć co trzymam w ręku.

,,Nic, nic'' odpowiedziałam chowając list w kieszeń spodni i wyrywając się z jego uścisku.

,,Powiedz mi.'' powiedział szorstko.

,,Nie po tym jak mnie wystawiłeś wczoraj.'' posłałam mu szyderczy uśmieszek i odeszłam.

,,To nie była moja wina.'' powiedział zaciskając zęby i łapiąc mnie za nadgarstek. Zabolał mnie jego uścisk więc przyłożyłam moją dłoń do jego policzka zostawiając na nim jasny, czerwony ślad.

,,Auć'' krzyknął i złapał się za policzek uwalniając swoją rękę z mojego nadgarstka.

,,Może później Ci powiem.'' powiedziałam i odeszłam.

..

Minęło pare godzin, byłam na zakupach z moją przyjaciółką, Mary i rozmawiałam z nią o liście. Zdecydowałyśmy że powinnam powiedzieć o tym Lukowi i właśnie siedzę na kanapie czekając aż wróci z pracy.

Usłyszałam trzask drzwi, domyśliłam się że to Luke. Ciągnął za sobą zmęczone nogi, a z pleców zwisał mu plecak wypełniony wodą i kanapkami.

,,Jak było w pracy?'' zapytając, próbując być miła przed 'burzą'.

,,Przez Ciebie, źle.'' Auć. To zabolało.

,,Przepraszam.'' próbowałam być łagodna. Nie wiedziałam czego mogę się po nim spodziewać jak mu powiem o tym że wyjeżdzam.

,,Ta..'' powiedział wywracając oczy.

,,Porozmawiamy, mam Ci coś do powiedzenia.'' zapytała, uśmiechając się i robiąc miejsce na kanapie.

,,Jesteś w ciąży!?'' spojrzał na mnie w zakłopotaniu.

,,Nie!''

,,A..'' powiedział w wyraźnym smutku. ''Więc o czym chciałaś porozmawiać?''

,,Dostałam dzisiaj rano list..'' wręczyłam mu list a on go otworzył. Przeczytał list dwukrotnie i podniósł wzrok.

,,Jedziesz?''

,,Jade.''

,,Cieszę się z Tobą. Nie chce Cię zatrzymywać, wiem że to Twoje marzenie.'' westchnął lecz w jego głosie było coś dziwnego. Jakby się rzeczywiście cieszył że się mnie pozbędzie. ''Będziemy pisać sms-y jak kiedyś.'' uśmiechnął się.

,,To ja zadzwonię do nich.'' złapałam za telefon i ruszyłam do łazienki. Zamknęłam za sobą drzwi i się o nie oparłam.

(Czcionka pogrubiona -College, czcionka zwykła - Pam)

Dzień dobry, mówi Pam Moore.

Dzień dobry, w czym mogę pomóc?

Dostałam list potwierdzający że się dostałam do college'u.

Już sprawdzam.

Słyszałam szelest po drugiej stronie telefonu, potem krótką wymianę zdań i w końcu mi odpowiedziała.

Rzeczywiście Panno Moore, pojutrze Pani pierwsza lekcja.

JUŻ!?

Tak Panno Moore, niech Pani się pakuję. Pani apartament jest gotowy. Kiedy dojedzie Pani do collegu otrzyma Pani klucze do apartamentu. Do zobaczenia jutro.

Do zobaczenia.

++

heuhue, jestem fentestik wiem. DLATEGO MACIE DO MNIE PISAĆ BO MI SIE NUDZI ;__; CHCE WAS KURDE POZNAĆ XD

KOCHAM <3 LOLOLOL <3 A ZWŁASZCZA MARYŚKE ;**

AAA WŁAŚNIE ROBIE GRUPE NA SKYPE ŻEBYŚCIE MOGLI ZE MNĄ PISAĆ DLATEGO PODAWAJCIE MI SWOJE NAZWY SKYPE NA WATTPADZIE :)



Disconnected (Book 2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz