Po skończonej pracy dwójka uczniów Hogwartu rozeszła się do swoich dormitorium w nie najgorszym humorze.
___________Draco.
Szybkim krokiem udałem się do lochów, z ciepłym uczuciem na sercu. Nie było aż tak źle jak myślałem, że będzie, dziwnie się zachowywałam , ale trudno dłużej nie zamierzam udawać kogoś kim nie jestem, chce zobaczyć komu na mnie naprawdę zależy.
Powoli otworzyłem drzwi do pokoju wspólnego i przeszedłem przez środek bardzo spokojnie kiedy usłyszałem głos przyjaciół.-Cześć Draco, jak było? - spytał się Blaise, o dziwo bez tego ironicznego uśmiechu. Z kolei to Draco spojrzał na niego nieco zaskoczony, kiedyś w jakiejkolwiek możliwej okazji starał się dopiec kumplowi, a zwłaszcza w takiej związanej z Potterem , ponieważ wiedział (tak jak z resztą każdy inny), że są wrogami.
-Nic szczególnego. - odpowiedziałem krótko. - Jestem zmęczony pójdę już się położyć.
-Nie ma problemu, zrobić ci herbatę? - powiedział. Po tym blondyn ewidentnie wiedział, że coś jest nie tak.
-Blaise co się dzieje? - powiedziałem bardzo stanowczo .
-Chodź. - odpowiedział szybko ciemnoskóry po czym udaliśmy się do jego dormitorium. Spodziewałem się najgorszego, ale z drugiej strony wtedy Zabini również chodził by zmartwiony.
-Dobra więc o co chodzi.
-Nie wiem jak zacząć , ale.
-No po prostu mów co będzie to będzie.
- A więc stwierdziłem, że pójdę za Pansy zobaczyć jak jej idzie ten projekt z rudym, żeby no wiesz mieć jakieś śmieszne zdjęcia z tej sytuacji czy coś.
- Dobra i co w związku z tym? - odpowiedziałem. Trochę mi ulżyło myślałem , że stał się jakiś wypadek czy coś.
- No i problem jest w tym co się tam działo.
-Jak mocno go zbiła? - powiedziałem po czym się zaśmiałem.
-No właśnie w tym problem, że.... Oni się całowali.
Dobra w tym momencie totalnie mnie zamurowało, myślałem, że to kolejny żart kumpla więc zacząłem się śmiać ale on patrzył się śmiertelnie poważnie.
-Czekaj.. Ty nie żartujesz? Pansy i ten rudy? Nie ma szans.
-Mam zdjęcia, ale to już nie ważne , jak ty się z tym czujesz? Wiem , że Pansy ci się podobała.
-Nie, no co ty. Ja i Pansy? W życiu, tylko śmieszy mnie to , że nasza nienawidząca gryfonów przyjaciółka nagle całuje się z jednym z nich, w dodatku z rudym.
-Dobra stary, ale co, mówimy jej, że wiemy?
-Nie. Zachowamy to na później. - odpowiedziałem z uśmiechem po czym wyszedłem z dormitorium przyjaciela i udałem się do tego własnego.
Nie znoszę czasem tych wszystkich ludzi wokół irytują mnie, a zwłaszcza irytują mnie kłamcy. Czyli w zasadzie sam siebie irytuje? Nieźle, ale po tym beznadziejnym spotkaniem z Potterem przybyło mi trochę energii. Powinienem się już położyć. Po czym rzuciłem się na łóżko i patrzyłem się na sufit.A co jakbym zaprzyjaźnił się z tym głupim Potterem? Jakby to wyglądało? Dobra nie zaśmiecam sobie nim głowy. A co jak on o mnie teraz myśli? Jasna cholera stop. W życiu nie podałbym ani razu więcej ręki do tego bruneta, a jakbym to zrobił to kupuje Pansy zapas alkoholu na miesiąc. Zaśmiałem się pod nosem, przyjaciółki dalej nie ma w dormitorium, pewnie teraz obściskuje się z Weasleyem. Zniechęciłem się co do niej , w końcu okłamywała mnie i Blaise'a kto wie jak długo, przymilając się przy tym do mnie. Najbardziej denerwuje mnie to, że od razu stwierdziła, że źle na to zareagujemy . Większość Gryfonów jest dla mnie wkurzająca , ale Pansy to moja przyjaciółka na której mi zależy. Dobra koniec znowu wszystko za bardzo przemyślam. Czemu nie mogę sobie dać spokój i olać wszystko wokół?
Cieszę się, że chociaż te luźne totalnie bezsensowne rozmowy z Blais'em dalej się toczą.
CZYTASZ
Silver Soul
FanfictionSkomplikowane życie Harrego Pottera robi się coraz gorsze. Możliwe że nadzieja nadal w nim jest ale kto wie na jak długo zostanie. Opowiadanie Drarry mlm TW:w opowiadaniu wystąpią poważne zaburzenia. Depresja, Paranoja, Schizofrenia, zaburzenia odży...